Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rydułtowy: Aneta z "Rolnik szuka żony" i jej mąż Mateusz spodziewają się dziecka

Aleksander Król
Aleksander Król
Rydułtowy. Pamiętacie Anetę z programu "Rolnik szuka żony"? Pokochała ją cała Polska. Jednak szczęśliwej miłości nie znalazła w telewizyjnym show, a w rodzinnych stronach. W listopadzie ubiegłego roku wyszła za mąż za Mateusza Rosgę. Byliśmy wówczas na ich cudownym ślubie w Domu Przyjęć Kalimera w Lyskach. Teraz Aneta i Mateusz spodziewają się dziecka!

Aneta z Rydułtów z "Rolnik szuka żony" i jej mąż Mateusz spodziewają się dziecka!

To było przeznaczenie. Miłość była im pisana. Czekali na siebie długo, bo tak naprawdę Aneta Fojcik i Mateusz Rosga poznali się jeszcze przed programem "Rolnik szuka żony".

- Przyjechał kiedyś razem z moim znajomym, razem mieli zrobić coś na dachu. Tak poznałam Mateusza – opowiadała nam kiedyś Aneta z Rydułtów, nauczycielka jednej z rybnickich szkół.

Wydawało się, że nic z tego nie będzie, bo Mateusz wyjechał do pracy do Francji, a Aneta wzięła udział w programie "Rolnik szuka żony". I szło jej bardzo dobrze... Na szczęście los chciał inaczej i ostatecznie zakończyła się jej przygoda z programem – jak się okazało wielka miłość czekała na Anetę poza telewizyjnym show, w rodzinnych stronach.

Zaraz po programie napisał do niej Mateusz. Serca obojga zabiły mocniej...

W listopadzie 2019 roku Aneta Fojcik i Mateusz Rosga powiedzieli sobie sakramentalne "tak" w parafii Świętego Jerzego w Rydułtowach, tuż przy rydułtowskim rynku.

Potem był piękny ślub w domu przyjęć Kalimera w Lyskach. Ale na tym nie kończy się ta piękna, romantyczna historia...

Aneta z Rydułtów z "Rolnik szuka żony" i jej mąż Mateusz Rosga... spodziewają się dziecka.

- Mąż postanowił, że będzie się mną opiekował i od dwóch tygodni jest już ze mną w domu – mówi szczęśliwa Aneta.

W obecnej sytuacji - epidemii koronawirusa dla mamy spodziewającej się dziecka takie oparcie w mężu jest szczególnie ważne.

- Ja sama jestem na L4, koleżanki z pracy z SP 9 w Rybniku i pani dyrektor czasem dzwonią, by zapytać jak się czuje – dodaje pani Aneta.

Niełatwo spodziewać się dziecka w obecnym czasie. Na szczęście przyszli rodzice zdążyli kupić wózeczek, przewijak i inne potrzebne rzeczy jeszcze zanim na dobre wybuchła epidemia koronawirusa i zakupy stały się o wiele bardziej skomplikowane.

- Wózek kupiliśmy wcześniej, a z ubrankami nie mam problemu, bo siostra ma sklep z ubrankami dla dzieci – śmieje się Aneta z Rydułtów.

Czy będą potrzebne różowe sukienki czy niebieskie spodenki – zagadujemy nieśmiało. A małżonkowie zdradzają, że spodziewają się synka.

Pan Mateusz jest bardzo dumny.

- Ale mąż powtarzał - co będzie, to będzie, najważniejsze by było zdrowe. Jakby była córeczka to też byłaby "córeczka tatusia". U nas same dziołchy, synka jeszcze nie było – śmieje się Aneta.

Czy przygotowali już pokój dla dzidziusia?
- Mieszkanie jest małe, na razie będzie w naszej sypialni. Chcieliśmy remontować mieszkanie po babci, ale teraz trudno cokolwiek zrobić. Musimy to odstawić na spokojniejszy czas. Póki małe będzie w łóżeczku aż tak się nam nie spieszy. Te zakazy, ten koronawirus nie potrwa wiecznie – dodają małżonkowie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co włożyć, a czego unikać w koszyku wielkanocnym?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto