Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rybnik: w Niewiadomiu mężczyzna wpadł do studzienki. Spędził w niej całą noc. Rano odnaleźli go policjanci i strażacy, ale nie bez kłopotów

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
W rybnickiej dzielnicy Niewiadom w piątkowy poranek trwały poszukiwania zaginionego mężczyzny, który wpadł do studzienki kanalizacyjnej. W akcję zaangażowane były służby - strażacy, policjanci, ochotnicy.. Mężczyzna o tym, co się stało sam zawiadomił straż pożarną. Nie jest jednak w stanie określić, gdzie się znajduje, dlatego jego poszukiwania były znacznie utrudnione.

Rybnik: w Niewiadomiu mężczyzna wpadł do studzienki

Aktualizacja:

Po godzinie 10 policjanci i strażacy zdołali odnaleźć mężczyznę, który wczoraj wieczorem wpadł do studzienki kanalizacyjnej. Spędził w niej noc, a rano powiadomił służby, że nie potrafi się wydostać. Mężczyzna nie potrafił jednak wskazać, gdzie się znajduje. - Po godzinie 8.00 dyżurny rybnickiej komendy otrzymał zgłoszenie od dyspozytora Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Katowicach o tym, że za kopalnią Ignacy, w rejonie ulicy Mościckiego mężczyzna wpadł do studzienki kanalizacyjnej i nie potrafi się wydostać, a jest tam od wczoraj. Na miejsce natychmiast, w rejon dzielnicy Niewiadomia skierowano zostali policjanci i strażacy, którzy rozpoczęli poszukiwania za zaginionym. Z kolei dyspozytor WCPR przekazał mężczyźnie, aby co 10 minut dzwonił na numer alarmowy i nasłuchiwał, czy słyszy sygnały dźwiękowe - mówi st. asp. Bogusława Kobeszko, rzeczniczka policji w Rybniku. Poszukiwania utrudniały warunki atmosferyczne, padający śnieg. - Na szczęście, już po godzinie 10 dzięki sprawnej współpracy służb, w wyniku podjętych czynności, 39-latek został odnaleziony na hałdach w studzience, a następnie przekazany pracownikom pogotowia ratunkowego - mówi Kobeszko.

Wcześniej pisaliśmy:

Na bardzo szeroką skalę zakrojona jest akcja poszukiwawcza mężczyzny, który w Rybniku-Niewiadomiu wpadł do studzienki kanalizacyjnej. Zgłoszenie dotyczące tej sytuacji rano, w piątek, 16 grudnia odebrał dyżurny rybnickiej straży pożarnej. Zgłaszającym był sam poszkodowany.

Jak wynika z relacji mężczyzny, do zdarzenia doszło dobrych kilka godzin wcześniej, jeszcze w czwartek, 15 grudnia. Służbom mężczyzna przekazał, że szedł od strony zabytkowej kopalni Ignacy w Niewiadomiu, w kierunku tamtejszej stacji kolejowej.

Mężczyzny szukają służby

I to właśnie, gdzieś pomiędzy tymi miejscami miał wpaść do studzienki kanalizacyjnej. Sam mężczyzna dokładnie nie wie, w którym miejscu to się stało. Obecnie ten teren jest przeczesywany przez służby, które starają się go odnaleźć.

Nie wiadomo, w jakim stanie jest mężczyzna. Po nocy spędzonej w studzience kanalizacyjnej, przy ujemnej temperaturze powietrza, mogło dojść do wychłodzenia organizmu. Dodatkowo, wpadając do niej, mężczyzna mógł się nabawić różnych urazów.

Jak na razie nie ma również odpowiedzi na pytanie, jak to się stało, że mężczyzna wpadł do studzienki. Nie wiadomo, czy była ona niezabezpieczona.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto