- Usłyszałem, że jest organizowany wyjazd do Polski, bo potrzebna jest pomoc. Nie zastanawiałem się długo, wziąłem urlop i przyjechałem. Jestem tu już trzeci raz - powiedział nam Charles, inżynier mechanik, który pomagał remontować dom w Niewiadomiu już w 2005 i 2006 roku.
- Nie dość, że mogę pomóc, z czego mam ogromną satysfakcję, to jeszcze mój żołądek jest tutaj w siódmym niebie. Uwielbiam polską kuchnię - dodaje Charles. W remoncie jednego z czterech pokoi pomagał mu Peter, nauczyciel przedmiotów informatycznych w szkole w Londynie.
- Pierwszy raz biorę udział w takiej akcji, ale z pewnością nie ostatni - zdradza Carol, który tak jak pozostali bez wahania chwycił za szpachlę, pędzel i młotek i z rozsypujących się ścian i zniszczonych podłóg w tydzień stworzył bardzo przytulne i zadbane wnętrze.
- Ich pomoc nie polega tylko na wykonywaniu tych robót. Oni sami kupili także wszystkie potrzebne materiały, farby, pędzle, linoleum - cieszy się Zygmunt Krzywodajć, przewodniczący oddziału terenowego Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Dobroczynnego, które prowadzi ośrodek w Niewiadomiu. Londyńczycy sami zapłacili nawet za swój przelot do Polski. W Polsce ugościły ich rodziny z Wodzisławia Śląskiego.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?