W szpitalu w Rybniku kardiolodzy będą wykonywali zabieg ablacji
Tego w rybnickim szpitalu jeszcze nie było. Kardiolodzy tamtejszej lecznicy będą wykonywali u pacjentów zabieg ablacji. To możliwe dzięki uruchomieniu w WSS nr 3 pracowni elektrostymulacji i leczenia zaburzeń elektrycznych serca. A to z kolei stanowi rozszerzenie oferty, jaką daje utworzona na początku tego roku w szpitalu, pracownia kardiologiczna, o której uruchomienie tamtejsi lekarze walczyli od lat. - Pracownia ma za zadanie leczyć zaburzenia rytmu serca - mówi jej kierownik, dr Marcin Osuch.
Uruchomienie pracowni, umożliwiające wykonywanie zabiegu ablacji jest na dobrą sprawę odpowiedzią na potrzeby mieszkańców nie tylko Rybnika, ale i okolicznych miast. Jak dotąd ci spośród nich, których dotknął problem zaburzeń rytmu serca ze swoim schorzeniem musieli szukać pomocy w oddalonym o kilkadziesiąt kilometrów Zabrzu lub Katowicach.
- To, co było dostępne w dużych klinikach, o co trzeba było się starać będzie dostępne dla rybniczan i okolic już tutaj na miejscu - podkreśla dr Marcin Osuch.
Zabieg ablacji może być konieczny nawet u 16 tysięcy osób z samego Rybnika i okolic
Ze statystyk, a także dokonanych na ich podstawie wyliczeń, rybniccy kardiolodzy szacują, że zaburzenia rytmu serca, w tym najpopularniejsze z nich, czyli migotanie przedsionków może wystąpić u około 16 tysięcy osób, mieszkających wyłącznie w Rybniku i okolicach.
- Mam nadzieję, że społeczeństwo Rybnika i regionu skorzysta na tych zabiegach - życzy sobie kierownik nowouruchomionej pracowni, który dodaje, że chorzy nie tylko nie będą już musieli szukać pomocy w stosunkowo odległych lecznicach, ale skróci się też ich czas oczekiwania na leczenie.
- Czas oczekiwania będzie nieporównywalnie krótszy - zapewnia dr Marcin Osuch, dodając, że w innych śląskich szpitalach wynosi on do pół roku do nawet 10 miesięcy.
Pracownia ma plan na rozwój
Nowa kardiologiczna pracownia w Rybniku funkcjonuje na dobrą sprawę dopiero jeden dzień. Już teraz jej lekarze mocno wybiegają jednak w przyszłość, snując plany rozwoju.
- Myślę, że w przyszłości będzie to wiodąca pracownia na terenie województwa śląskiego - zaznacza dr Janusz Kowalski, zastępca dyrektora ds. lecznictwa w rybnickim szpitalu.
Początkowo w przyszpitalnej pracowni WSS nr 3 mają się odbywać dwie sesje zabiegowe w ciągu miesiąca. Docelowo mają być one jednak wykonywane częściej. Częstotliwość sesji ma wynosić jedna na tydzień, a same sesje mają być dwudniowe. W ciągu jednej zabieg ma przejść od 8 do 10 pacjentów.
- Jeśli okaże się, że to zapotrzebowanie i chęć społeczeństwa jest duża na leczenie się naszymi rękami. Wówczas jesteśmy w stanie raz w tygodniu zorganizować taką sesję - deklaruje dr Marcin Osuch, który dodaje, że wraz ze wzrostem częstotliwości wykonywanych zabiegów, wzrosnąć ma także stopień ich zaawansowania.
- Zaczynamy od ablacji migotania przedsionków, czyli stosunkowo prostych ablacji. Natomiast docelowo będziemy wykonywać bardziej skomplikowane ablacje - zapowiada kierownik pracowni elektrostymulacji i leczenia zaburzeń elektrycznych serca w Rybniku.
A to umożliwili sobie sami mieszkańcy Rybnika, oddając głosy w Marszałkowskim Budżecie Obywatelskim. - W przyszłym roku, dzięki głosom w Budżecie Obywatelskim, rozszerzymy swój pakiet usług o zabiegi bardziej skomplikowane, które pozwalają "mapować" serce od środka i tworzyć mapę 3D serca - wskazuje dr Mateusz Witek, kardiolog rybnickiej pracowni.
Ablacja, czyli celowe uszkodzenie serca, które ratuje życie
A na czym polega zabieg ablacji? Jak tłumaczą lekarze, to celowe uszkodzenie serca, dzięki któremu rytm jego pracy działa bez zarzutu.
- Serce jest jak lampa. Prąd płynie w nim z punktu do punktu. Gdy przepłynie, mięsień się kurczy. U pacjenta z zaburzeniami przewodnictwa, są miejsca, gdzie tyrystor (przewodnik - przyp. red) przeszkadza i zaczyna "mrugać". Zabieg polega na tym, żeby to miejsce, gdzie "mruga", uszkodzić w planowy sposób, żeby nie było zaburzeń przepływu tych sygnałów elektrycznych - obrazowo tłumaczy dr Janusz Kowalski, wicedyrektor szpitala w Rybniku.
Kardiolodzy dodają, że zabieg ablacji, który w najprostszych przypadkach nie jest skomplikowany, potrafi uratować życie. - Likwidując arytmię w dużym stopniu potrafimy zredukować niechcianą śmiertelność i inwalidyzację społeczeństwa - zwraca uwagę dr Marcin Osuch, dodając, że migotanie przedsionków, a dokładnie jego konsekwencje mogą skutkować kolejnymi chorobami, w tym udarem serca i co za tym idzie, śmiercią.
Ablacja charakteryzuje się też krótkim czasem hospitalizacji pacjenta. Zabiegi najczęściej wykonuje się jeszcze w dniu przyjęcia pacjenta, a kolejnego dnia, jeśli nie ma przeciwwskazań, może on już zostać wypisany do domu.
Pierwsza ablacja w Rybniku zostanie wykonana u górnika, któremu choroba serca uniemożliwiła pracę w kopalni
I właśnie tak będzie to najprawdopodobniej wyglądało w przypadku pierwszego pacjenta nowej rybnickiej pracowni. Jest nim górnik, któremu, jak mówią lekarze migotanie przedsionków "zepsuło życie". Zabieg ma mu pozwolić wrócić do pracy zawodowej.
- Mamy przyjemność pomóc pacjentowi z Rybnika, który jest pracownikiem kopalni. Zostanie u niego przeprowadzona ablacja migotania przedsionków. Z powodu tejże choroby pan nie dostał kwalifikacji do pracy w kopalni. Jedynym sposobem leczenia choroby, która pozwoli mu uzyskać kwalifikację do dalszej pracy jest właśnie ablacja, na którą pan oczekiwał - mówi dr Mateusz Witek.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?