Po pierwszej połowie chorzowianie przegrywali aż 6:0. - To była tragedia. Rywale oddali pięć strzałów, a strzelili sześć bramek. Dużo pracy jeszcze przed nami - mówił po zejściu z boiska Marcin Baszczyński, obrońca ekipy Ruchu.
W drugiej odsłonie spotkania goście z Żyliny strzelili jeszcze trzy bramki, chorzowianie zdołali strzelić tylko dwie.
Sparing zakończył zgrupowanie ekipa z Chorzowa w rybnickim Hotelu Olimpia.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?