Rybnickie I LO świętowało jubileusz 100-lecia istnienia - ZDJĘCIA. To była okazja do wspomnień, wzruszeń, uśmiechu

Ja, trzecia klasa, lekcja języka polskiego. Stoję odpytywany przez profesora Tadeusza Chrószcza i idzie mi raczej średnio. Kiedy skończyłem profesor zwraca się do mnie tak: „Piotrek, ty jakimś cudem skończysz tą szkołę, ale pomyśl co ty będziesz robił dalej w życiu”. Taką anegdotą podzielił się Piotr Kuczera w czasie piątkowej gali z okazji 100-lecia I Liceum Ogólnokształcącego im. Powstańców Śląskich w Rybniku.

On – Piotr Kuczera jest dziś prezydentem miasta Rybnika, a jego były profesor Tadeusz Chrószcz – dyrektorem Powstańców, szkoły uznawanej za najbardziej prestiżową w mieście, prawdziwą kuźnię talentów. W tej placówce dokładnie 70 lat temu maturę zdawał arcybiskup senior Damian Zimoń, obecny zresztą na jubileuszowych uroczystościach w piątek. W swojej talii „asów” Powstańce mają zresztą więcej osobistości. Jest i arcybiskup Bolesław Kominek, jest i Wilhelm Szewczyk, ksiądz Władysław Basista, pianistka Lidia Grychtołówna, ks. prof. dr hab. Antoni Reginek, jest też hollywodzki aktor Olek Krupa. Ludzi świata kultury, polityki, artyści, muzycy, lekarze i duchowni. Wielu z nich – absolwentów sprzed 60 czy 50 lat, oraz tych, którzy I LO kończyli 30 czy 20 lat temu, spotkać można było w czasie weekendowych uroczystości. Bo oprócz piątkowej gali w Teatrze Ziemi Rybnickiej, w ramach obchodów 100-lecia zorganizowano także zjazdy absolwentów (sobota).

- Każdy z pokolenia absolwentów, kiedy sięga pamięcią do lat szkoły, ma przed oczami twarze pedagogów, kolegów. Nasza siłą, jest to, że my jesteśmy swoistą jednością, wspólnotą świata „powstańczego”. Zawsze przecież, gdy spotykasz kogoś w w pociągu, autobusie czy na końcu świata i wiesz, że ta osoba jest z Rybnika to pada pytanie: a jakie liceum? I właśnie wtedy sygnałem, do rozmowy jest ta nazwa tej szkoły – szkoły przedziwnej urody (cytat z szkolnego hymnu- red.) - mówił w swoim przemówieniu Piotr Kuczera, prezydent Rybnika. - Ja ze swojej strony chciałem podziękować pedagogom w sposób szczególny, by młody człowiek wybierając te szkołę myśli o swoim życiu w perspektywie bardzo krótkiej, nie zdaj sobie sprawy, że jest taki moment kiedy wychodzisz z tej szkoły i czujesz, że masz korzenie i podstawę i ona daje ci siłę by dalej iść przez życie. Iść twórczo i walczyć o swoje, ale ta walka nigdy nie jest przeciwko komuś, jest walką dla siebie, o to by być dobrym człowiekiem – podkreślał prezydent.

W uroczystościach jubileuszowych udział wzięli byli uczniowie szkoły oraz pedagodzy. Dla wielu z nich była to okazja do wspomnień. Mówili o przygotowaniach do matury, opowiadali o ulubionym nauczycielu. Wielu z nich nie kryło emocji. - Ja dziś rano dopiero odbierałam swój bilet na tą galę. Nie ukrywam, że kiedy chwyciłam go do ręki, łzy pojawiły się w oczach - mówi Joanna Kotłowska, mieszkanka Jastrzębia -Zdroju, która w 1965 roku w morach „Powstańców” zdawała maturę. - Byłam uczennicą pierwszej, powojennej klasy „żeńskiej”. To był 40-osobowy babiniec, a w szkole było blisko 500 chłopów wtedy – wspomina z uśmiechem pani Joanna. - Na przestrzeni wielu lat odbyliśmy wiele spotkań z koleżankami ze szkolnej ławy. My – grupka od 8 do 12 dziewczyn z klasy – spotykamy się co najmniej raz w miesiącu. Na plotki, na kawkę, na wspomnienia – dodaje.

Dziś I LO im. Powstańców Śląskich to szkoła nowoczesna, otwarta, taka która jak podkreślają uczniowie „uczy myślenia”. - Kiedy widzę ten tłum ludzi, który bierze udział w tych uroczystościach to serce rośnie, bo to pokazuje, że się identyfikujemy z tą filozofią szkoły. Ta szkoła jest szkołą otwartą, szkołą dla każdego. Jesteśmy dumni z jej osiągnięć, jesteśmy „Złotą Szkołą” w rankingu, ale ja zawsze podkreślam, że szkoła nie jest dla rankingów, szkoła jest dla każdego ucznia, także tego ucznia z problemami – podkreślał Tadeusz Chrószcz, dyrektor I LO im. Powstańców Śląskich w Rybniku.