Rybnicka prokuratura szuka oprawcy, który okaleczył kota
- Córka poprosiła, żebyśmy się nim zaopiekowali. Gdy daliśmy mu jeść, mąż zauważył, że kot jest cały poraniony - mówi pani Iza, mama 8-letniej Hani, która opiekuje się kotem. 8-letnia bohaterka nazwała kota Śnieżek i codziennie głaszcze go podczas wizyt u weterynarza. W środę kota czeka zabieg amputacji części ogona. Na kota czekają już w księgarni na rybnickim rynku, gdzie - jak się okazało - zwierzak pomieszkiwał. - Przygarnęliśmy go, karmiliśmy. Hubert, bo tak go nazwaliśmy, znikał na noc i wracał rano. Ostatnio nie wrócił, ale myśleliśmy, że znalazł sobie dom. W końcu zaniepokojeni daliśmy ogłoszenie na Facebooku. Dostaliśmy telefon, że kot się znalazł okaleczony - mówi Jan Grzonka, właściciel księgarni.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?