Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozebrano dwie wieże szybowe po dawnej kopalni Dębieńsko

Barbara Kubica
Mieszkańcy Czerwionki-Leszczyn przechodzący obok terenów dawnej kopalni Dębieńsko w ostatnich dniach przecierają oczy ze zdumienia. Z roztaczającego się za murami zakładu krajobrazu zniknęły dwie stalowe konstrukcje wież szybowych, które do tej pory królowały nad całym terenem. Z trzech konstrukcji pozostała już tylko jedna.

Rozbiórką stalowych wież zajęła się Spółka Restrukturyzacji Kopalń, do której należy część terenów po dawnej kopalni Dębieńsko. – Rozebraliśmy dwie stalowe wieże. Pozostała tylko jedna z szybu Jan, który nadal jest czynny i za pomocą którego na dole kopalni utrzymywana jest wentylacja – mówi dyrektor Włodzimierz Kulisz, szef biura zagospodarowania majątku w SRK. – Ta rozbiórka to kolejny etap robót w ramach których demontujemy te elementy pokopalnianej infrastruktury, które są w fatalnym stanie technicznym. Takie zalecenia wydał nam między innymi nadzór budowlany.

Wieże szybowe były w bardzo złym stanie i nawet groziły zawaleniem – dodaje.
W tej chwili specjalna ekipa robotników kończy rozbiórkę drugiej wieży. W najbliższych tygodniach wyburzona zostanie także część starych budynków, które coraz częściej stawały się obiektem ataków złomiarzy. – Aż żal było w ostatnich latach patrzeć na to, jak miejsce w którym spędziłem ponad 20 lat jest rozkradane i niszczeje z dnia na dzień – mówi Krzysztof Fojcik, emerytowany górnik z Czerwionki. – Brak wież zauważyłem niedawno. Domyśliłem się, że rozebrane zostały, bo istniało ryzyko, że pewnego dnia zwyczajnie się przewrócą. Niemniej żałuję, że zniknęły, to był przecież symbol całej gminy – dodaje.


Rozbiórka stalowych wież i rozsypujących się budynków mają za zadanie uporządkowanie terenu po dawnej kopalni, który jeszcze przed końcem roku, po raz kolejny zostanie wystawiony na sprzedaż. – Jeśli będziemy mieli zgodę zarządu, to w grudniu ogłosimy kolejny przetarg. W tej chwili spływają do nas wyceny majątku i na tej podstawie ustalimy cenę wywoławczą za nasze tereny – mówi dyrektor Kulisz. 
W poprzednim przetargu za tereny po kopalni Dębieńsko SRK chciało uzyskać cenę 5,7 miliona złotych. Do przetargu nie zgłosił się jednak żaden chętny. Oferty nie złożyła nawet spółka Karbonia, który ma koncesję na wydobywanie węgla z terenu dawnej kopalni. Zdaniem szefostwa czeskiego koncernu cena wywoławcza była zbyt wygórowana.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto