Rybniczanie, którzy na ogólnopolski szczebel rozgrywek awansowali pod wodzą trenera Jana Furlepy, mogą pochwalić się składam złożonym w dużej mierze z ligowych wyjadaczy. Grzegorz Bonk, czy Rafał Andraszak to zawodnicy których nikomu nie trzeba przedstawiać. W Rybniku mają także przyzwoity obiekt i bogatą sportową tradycję.
Nie wszystko jest jednak tak kolorowe jak mogłoby się wydawać. Okazuje się bowiem, że wizja przyszłość nakreślona w szat-ni przez piłkarzy i szkoleniowca znacząco różni się od tej z gabinetu prezesa Grzegorza Janika.
Furlepa marzy o profesjonalnej drużynie, trenującej nawet dwa razy dziennie, ale zarząd klubu nie planuje organizacyjnej rewolucji.
- Będziemy grali de facto w III lidze i nie ma możliwości, by nasi piłkarze żyli tylko z gry w piłkę - przekonuje Janik. - U nas pieniądze będą leżały na boisku, czyli dostaną je za wygrane mecze. Wolimy dać piłkarzom niższe kontrakty, ale płacić na czas - przekonuje sternik rybniczan.
Tymczasem piłkarze nadal czekają na obiecane przez zarząd premie za awans do II ligi.
- Sezon jeszcze się nie skończył. Ale piłkarzy na pewno nagrodzimy, choć nie będą to takie pieniądze o jakich myślą - zdradza Janik.
ROW w finale
Energetyk ROW Rybnik pokonał Skałkę Żabnica 1:0 (0:0) w półfinale PP na szczeblu Śląskiego ZPN.
Gola zdobył J. Wieczorek.
W finale ROW zagra ze zwycięzcą meczu Rozwój II Katowice - Skra Częstochowa
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?