Żaden mecz ligowy nie elektryzuje kibiców piłki nożnej w Rybniku tak bardzo, jak derbowa potyczka miejscowego ROW-u z Ruchem Chorzów.
Mobilizacja kibiców zielono-czarnych w sieci trwała już od dłuższego czasu, lecz tym razem, w przeciwieństwie do ostatnich lat nie przeniosła się "na miasto", gdzie w charakterystycznych jego punktach zabrakło wiszących banerów, zachęcających do przyjścia na to spotkanie.
Fani ROW-u, którzy specjalnie na ten mecz połączyli siły z sympatykami Górnika Zabrze i GKS-u Katowice mocno liczyli na wygraną. Szczególnie po ostatnich bardzo dobrych wynikach swojej drużyny.
Kibice mieli również nadzieję, że w starciu z Niebieskimi ich zespół przełamię niekorzystną passę pojedynków z Ruchem i utrze nosa 14-krotnym mistrzom Polski, a obecnie wiceliderowi III ligi.
Wsparcia oczekiwali również sami piłkarze Zielono-czarnych. - Nasi kibice potrafią zrobić niesamowitą atmosferę podczas meczu i jestem pewny ze w tym przypadku taka właśnie będzie! Doping jest nam bardzo potrzebny i bardzo nam pomaga. Wiem, że fani będą naszym 12 zawodnikiem – mówił przed meczem kapitan ROW-u Jan Janik.
Do Rybnika nie mogli przyjechać kibice chorzowskiego Ruchu, ale mimo to w ich kierunku posypały się wyzwiska.
Brak wsparcia fanów nie przeszkodził Niebieskim odnieść kolejnego zwycięstwa w derbach. Podopieczni trenera Łukasza Berety zasłużenie zwyciężyli 2:0.
ROW Rybnik - Ruch Chorzów 0:2 (0:1)
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?