Żużlowcy PGG ROW Rybnik w minionym sezonie wywalczyli upragniony awans do ekstraligi żużlowej. We wrześniu kilkanaście tysięcy kibiców zgromadzonych na stadionie przy G72 świętowało wygrany mecz finałowy z Ostrovią.
Tymczasem istnieje ryzyko, że rekiny w ogóle nie pojadą w PGE Ekstralidze żużlowej. O co chodzi? O pieniądze.
Rzekomo klub miał wyrobić dużą nadwyżkę związaną ze sprzedaży biletów. W związku z tym - jak podaje portal Sportowe Fakty - "miasto bardzo poważnie rozważa takie rozwiązanie, by PGG ROW zwrócił znaczącą część dotacji. Z naszych informacji wynika, że chodzi o bardzo dużą kwotę, grubo ponad milion złotych".
Portal Sportowe Fakty informuje, że "sprawa jest poważna, skoro wiceprezydent Rybnika, Piotr Masłowski, napisał do GKSŻ pytanie, co stanie się z klubem, który będzie w prawnym sporze z miastem. Najprawdopodobniej ktoś w PGG ROW-ie zwrócił uwagę, że po zabraniu dotacji nie będzie innego wyjścia, jak rozstrzygnięcie sprawy w sądzie".
Jeśli do tego dojdzie istnieje duże ryzyko, że PGG ROW zostanie wyrzucony z PGE Ekstraligi ze skutkiem natychmiastowym, a Ekstraliga Żużlowa rozpisze konkurs na dziką kartę.
Co na to władze Rybnika?
- W zatwierdzonym tydzień temu budżecie miasta na 2020 rok są zarezerwowane pieniądze (2 mln zł) na promocję Miasta Rybnika przez sport. Mamy nadzieję, że klub żużlowy wystartuje po te środki w konkursie. Dlatego nieprawdziwą jest informacja przekazana przez redakcję WP Sportowe Fakty o szukaniu oszczędności przez Miasto w tym obszarze. Zależy nam na tym, by tradycje żużlowe w mieście nadal były marką Rybnika, ale w kwestii wydatkowania publicznych pieniędzy zasady są jasne i przejrzyste. Szukaliśmy innych rozwiązań prawnych, wygodniejszych dla klubu, niestety nadzór prawny wojewody je odrzucił - mówi nam Agnieszka Skupień, rzecznik Urzędu Miasta Rybnika.
- Zwracam uwagę, że obecność klubu w Ekstralidze nie zależy od Miasta, a od klubu żużlowego, formy jego zawodników i sposobu zarządzania, dlatego o kolejny sezon K.S. ROW Rybnik proszę pytać klub a nie Miasto - dodaje Skupień.
Tłumaczy, że trwa kontrola dotacji dla klubu żużlowego za 2018 rok, a podobne kontrole są przeprowadzane we wszystkich klubach sportowych pobierających dotację z miejskiej kasy.
- To środki publiczne, ich wydatkowanie podlega weryfikacji czy są wydawane zgodnie z przeznaczeniem. Przyznanie dotacji reguluje odpowiednia ustawa, która między innymi dyktuje jasny warunek: przyznane środki są jednoroczne, przyznane na dany rok w tym roku muszą być wykorzystane. Jeżeli pojawia się nadwyżka wkładu własnego, klub powinien o niej poinformować Miasto, wtedy aneksuje umowę, klub nie musi niczego zwracać, przy czym wydane środki muszą być wydane w tym roku, w którym obowiązuje umowa. W przypadku, kiedy środki nie są wydane, Miasto ma prawny obowiązek, podkreślam obowiązek, nie wybór, żądać ich zwrotu. O zasadach pobierania środków z miasta wynikających z ustawy klub był wielokrotnie informowany - dodaje Skupień.
W klubie PGG ROW Rybnik nie chcą komentować całej sprawy.
Podobnie w PGE Ekstralidze nikt nie udziela dziś informacji w sprawie ROW-u Rybnik.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?