Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radni Rybnika mają głos. Fudali: Nie zawsze według potrzeb... o unijnym dofinansowaniu rewitalizacji

ADAM FUDALI, opub. ALEK
W ramach naszego cyklu "Radni Rybnika mają głos", publikujemy tekst Adama Fudalego, radnego Rybnika, zatytułowany "Nie zawsze według potrzeb. O unijnym dofinansowaniu rewitalizacji"

Nie zawsze według potrzeb. O unijnym dofinansowaniu rewitalizacji

Podniesienie jakości życia w naszym mieście nadal pozostaje ważnym problemem politycznym i społecznym. Jednym z kluczowych elementów, które muszą zostać uporządkowane są dzielnice poprzemysłowe takie jak: Niedobczyce, Niewiadom, Paruszowiec-Piaski, Chwałowice, częściowo Śródmieście. Parę dni temu mieliśmy do czynienia z inauguracją rybnickiego projektu pn. „Rewitalizacja miasta – nowa energia rybnickiej tradycji” w ramach konkursu „Pomoc Techniczna” ogłoszonego przez MRR. Projekt złożony przez miasto Rybnik uzyskał dofinansowanie w wysokości 3,1 mln zł, będąc jednym z 250 nadesłanych wniosków. Chciałbym się podzielić z Państwem moją refleksją dotyczącą projektów unijnych.

Rybnicki projekt należy do grupy tzw. projektów „miękkich” (analizy, badania, wynagrodzenia za zarządzanie projektem), które w moim odczuciu nie są najważniejszą potrzebą polskich miast. Posługując się przykładem naszego projektu, uzyskana kwota 3,1 mln rozkłada się następująco: ok. 1 mln zł zostanie bezpośrednio skierowany do mieszkańców dzielnic, ok. 1 mln zostanie przeznaczony na wynagrodzenia pracowników zarządzających projektem (księgowa, eksperci, itd.), a pozostała jedna trzecia kwoty zostanie przeznaczona na tzw. małe granty, w ramach których być może mieszkańcy zaproponują wybudowanie 5 piaskownic, 5 huśtawek, uporządkowanie skweru i obsadzenie kwiatami. Te ostatnie będą jedynymi tzw. „efektami twardymi”, które pozostaną po tym projekcie. Tymczasem miasta poprzemysłowe takie jak Rybnik potrzebują przede wszystkim właśnie takich efektów. Trzeba zacząć od dofinansowania remontów budynków, ich podstawowych elementów takich jak np. łazienka, ociepleń, napraw cieknących dachów, infrastruktury wokół osiedla (chodniki, place zabaw). Niestety nasi negocjatorzy w Brukseli i Ministerstwie nie mieli dość siły przebicia, by wynegocjować środki potrzebne na tzw. „twarde” projekty, które w przypadku Rybnika mogłyby być przeznaczone na niezbędne remonty w ww. dzielnicach.

Kraje członkowskie UE różnią się między sobą. Inne są potrzeby Francji, Grecji, czy Polski. O ile w ostatnim czasie Polska dokonała znacznego skoku cywilizacyjnego, o tyle nadal pozostaje krajem na dorobku i rządzący nie mogą o tym zapominać. Projekty „miękkie” nie rozwiązują problemów naszych miast. Sięgamy po te pieniądze w ramach „Pomocy Technicznej”, bo są dostępne, ale w gruncie rzeczy jest to ich marnotrawienie. Można tę sytuację przyrównać do próby budowania domu od poszczególnych kondygnacji z pominięciem fundamentów.

RADNI RYBNIKA MAJĄ GŁOS

Oceń radnych Rybnika GŁOSUJ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto