Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radni Rybnika jednogłośnie przeciw budowie kopalni "Paruszowiec" Co mówili mieszkańcy i przedsiębiorcy?

Aleksander Król
Po godzinie 23 rybniccy radni zajęli się tematem budowy kopalni Paruszowiec. Zanim doszło do dyskusji radnych i głosowania, głos zabrali mieszkańcy, a także przedstawiciel firmy działającej na terenie Paruszowca, której zagraża eksploatacja złoża "Paruszowiec". Ostatecznie radni Rybnika jednogłośnie zagłosowali za przyjęciem uchwały wyrażającej negatywny stosunek dla budowy nowej kopalni w Rybniku (tzw. kopalni Paruszowiec").

Radni Rybnika jednogłośnie przeciw budowie kopalni "Paruszowiec" Co mówili mieszkańcy i przedsiębiorcy?

Po godzinie 23 rybniccy radni zajęli się tematem budowy kopalni Paruszowiec. Zanim doszło do dyskusji radnych i głosowania, głos zabrali mieszkańcy, a także przedstawiciel firmy działającej na terenie Paruszowca, której zagraża eksploatacja złoża "Paruszowiec". Ostatecznie radni Rybnika jednogłośnie zagłosowali za przyjęciem uchwały wyrażającej negatywny stosunek dla budowy nowej kopalni w Rybniku (tzw. kopalni Paruszowiec").

Jako pierwszy głos zabrał mieszkaniec Rybnika Michał Mroszczak z grupy "Nie dla eksploatacji złoża Paruszowiec"

Idea nowej kopalni nie powinna mieć miejsca i nie chodzi o naszą dzielnicę, a o tym czym miasto będzie za 20, 30 lat. Czy będziemy skansenem, czy miastem atrakcyjnym dla mieszkańców? - mówił Michał Mroszczak.

Mówił, że nowa kopalnia oznacza degradację terenów, pogorszenie jakości powietrza, wytwarzanie dużych ilości odpadów i gazów. Wreszcie nowy zakład wydobywczy utrudni działalność już funkcjonującym przedsiębiorstwom.

Mieszkaniec przekonywał, że projekt budowy kopalni i firma Bapro są niewiarygodne.
Zwrócił się do radnych z pytaniem:

Jaka jest wasza wizja Rybnika - rodem z XIX wieku miasta opartego na węglu, czy nowoczesnego, atrakcyjnego dla mieszkańców?

Jako kolejny mieszkaniec głos zabrał Sebastian Musioł

- Reprezentuję tych rybniczan, którzy nie są bezpośrednio narażenie na działanie kopalni Paruszowiec. Jestem mieszkańcem dzielnicy Zebrzydowice, która już zaczyna odczuwać skutki działania kopalń - mówił Musioł.

Tłumaczył, że projekt jest wbrew założeniem dekarbonizacji. Że Holandia, Dania Hiszpania odchodzą od węgla.
Mówił, że w 2038 roku Niemcy zamkną swoje elektrownie węglowe - w sumie 84.

- Projekt dla miasta jest bez sensu ekonomicznie, nie przyniesie żadnych korzyści a tylko straty. Nie przyniesie korzyści bo pogorszy warunki dla istniejących przedsiębiorstw. Odpływ mieszkańców lepiej zarabiających dla miejsc czystych, bo komu się chce pracować w rujnowanym mieście - mówił Musioł.

Mówił, że nowa kopalnia nie przyczynie się do zwiększenia miejsc pracy, bo istnienie tego typu zakładu wydobywczego wiąże się ze zniszczeniem innych firm działających na Paruszowcu - Tenneco czy Rettig, które w sumie zatrudniają 2000 osób. - Czy nie chodzi o przejęcie pracowników przez nową kopalnię - pytał.

Mieszkaniec mówił też, że kopalnia kłóci się ze strategią Rybnika, nie pasuje do założeń zrównoważonego miasta przeszłości.

- Rybnik przetrwa, znajdzie własna ścieżkę, jeśli upora się z problemami które dziedziczy.
Nie ma technologii, które uchronią przed szkodami. Największym problemem miasta jest zanieczyszczenie powietrza. A teraz Rybnik staje się miastem na celowniku ludzi, którzy chyba chcą dobić jego mieszkańców - mówił Musioł.

Ważny głos zabrał Tomasz Tarabura, szef firmy Rettig (produkującej systemy grzewcze Purmo) działającej na Paruszowcu.

Mówił o tym, że jego firma płaci podatki w Rybniku (lokalnych około półtorej miliona) i zatrudnia 500 osób, jednocześnie produkując rzeczy, które nie szkodzą lokalnej społeczności.

W ubiegłym roku celebrowaliśmy 25 lecie fabryki. To sukces inwestora, z dalekiej Finlandii, który zdecydował się zainwestować w Rybniku, ludzi, którzy za tym stoją, pracownika na linii, kończąc na mnie. I wreszcie sukces miasta , które zapewniało uzgodnienia. Szkoda by było, gdyby teraz to samo miasto przyczyniło się do upadku tego zakładu - mówił Tarabura.

Tłumaczył, że linia produkcyjna licząca 100 metrów wymaga precyzyjnego ustawienia, a tąpnięcia powoduje zatrzymanie produkcji. Jeden natomiast dzień to 2 mln zł strat.
- Jak dojdzie do szkód, mamy alternatywy. Rettig przenosił już swoje produkcje w inne miejsca - mówił Tarabura.

Potem głos zabrali radni. Radny Andrzej Sączek z PiS cytował artykuł sprzed dwóch lat, w którym urzędnicy informowali o pojawieniu się w mieście nowej spółki, chcącej budować nowy zakład. Pojawiło się sformułowanie, że spółka współpracuje z miastem.

Do wypowiedzi radnego odniósł sie prezydent Rybnika Piotr Kuczera, tłumacząc, że cytowany materiał (wypowiadać miał się śp. wiceprezydent Wojciech Student) pochodzi sprzed kilku lat, gdy miasto nie miało jeszcze decyzji środowiskowej. - Jednocześnie w tym samym artykule jest też zdanie, że miasto dostrzega zagrożenia jak deformacja terenu itp.
- To było na jakimś wstępnym etapie, nie mieliśmy decyzji środowiskowej. Proszę nie sprawiać wrażenia że stanowisko władzy jest przychylne budowie kopalni. Bo nie jest - mówił Kuczera.

Wreszcie odbyło się głosowanie. Radni jednogłośnie poparli uchwałę wyrażającą negatywny stosunek dla budowy nowej kopalni w Rybniku.

Do tematu będziemy wracać

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto