Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przez koronawirusa stracimy więcej niż myślimy. Te rozwiązania mogą pomóc

Anna Bartosiewicz
Anna Bartosiewicz
Engin Akyurt/ Unsplash.com
Wprowadzenie żółtych i czerwonych stref w całej Polsce da Polakom po kieszeniach i uderzy w polską gospodarkę. Przedsiębiorcy i pracownicy są niepewni jutra, zwłaszcza że o dodatkowe świadczenie postojowe będą mogli się starać tylko nieliczni.

Koronawirus w Polsce sieje coraz większe spustoszenie. Nikt nie ma wątpliwości, że na obostrzeniach wprowadzonych w żółtych strefach straci branża gastronomiczna. Konieczność zamykania barów i restauracji o 22.00 oznacza niższe wypłaty dla kelnerów, barmanów i kucharzy, ale lista pracowników niepewnych jutra jest o wiele dłuższa. Ograniczenie liczby uczestników weselnych przyjęć wpłynie niekorzystnie na budżety najemców sal weselnych, fotografów czy artystów występujących w trakcie weselnych uroczystości.

Dodatkowo firmy cateringowe tracą na obostrzeniach związanych z organizacją targów, kongresów i konferencji.
W opłakanej sytuacji znalazły się branże: eventowa i kulturalna. Kina i teatry świecą pustkami, wiele tras koncertowych zostało odwołanych, przełożono premiery filmowe i ograniczono działalność kulturalno-edukacyjną. Na rynku brakuje także zajęć edukacyjnych i warsztatów dla dzieci. W nierównej walce z epidemią będzie pojawiać się coraz więcej przegranych.

- Przede wszystkim wprowadzenie specjalnych zasad z uwagi na pandemię COVID-19 w oczywisty sposób zmniejszy swobodę prowadzenia biznesu w niektórych sektorach – to nie tylko ograniczenie liczby gości na weselach, ale również godziny dla seniorów, zmniejszenie liczby widzów w kinach i teatrach czy ograniczenia dotyczące przebywania osób w zamkniętych pomieszczeniach – komentuje Monika Fedorczuk, ekspertka ds. rynku pracy w Departamencie Pracy Konfederacji Lewiatan.

Wśród branż najbardziej dotkniętych skutkami epidemii koronawirusa wymienia się branżę eventową, gastronomiczną i turystyczną, ale coraz mniej osób wierzy w państwowe instrumenty wsparcia. Tarcza finansowa dla branży turystycznej odciąży finanse firm zajmujących się turystyką i eventami, ale w dalszym ciągu nie rozwiązuje problemu innych przedsiębiorców, np. z branży gastronomicznej.

Pomysłów na wsparcie dla firm nie brakuje. Przykładowo, Business Centre Club postuluje wprowadzenie 8-proc. VAT dla restauracji. Warto podkreślić, że w lokalach gastronomicznych przeważnie zatrudnienie znajdują młodzi ludzie, często łączący pracę ze studiami. Brak wsparcia dla gastronomii nie tylko może utrudnić studentom kontynuowanie kształcenia, ale także ogranicza możliwości znalezienia dodatkowego źródła dochodu.

Przedstawiciele pracodawców domagają się też przywrócenia handlu w niedziele. Takie rozwiązanie pozwoliłoby rozładować natężenie ruchu w sklepach, a co za tym idzie – zwiększyłoby bezpieczeństwo kupujących, korzystnie wpływając na przychody sprzedających. Byłoby ono również kołem ratunkowym rzuconym na ratunek sieciom handlowym.

- Aby nie dopuścić do pogłębiania się negatywnych skutków wprowadzonych restrykcji dla gospodarki, rząd powinien rozważyć wdrożenie rozwiązań proponowanych przez pracodawców. Jednym z nich jest otwarcie sklepów w niedziele, co pozwoli nie tylko na utrzymanie dochodów przedsiębiorstw, ale również rozładuje sobotni szczyt zakupowy – wskazuje Monika Fedorczuk.

Jak podkreśla ekspertka, brak możliwości pracy w niedziele to nie jedyny problem sklepikarzy. Właściciele lokali handlowych, a także aptekarze, dotkliwie odczuwają również wprowadzenie godzin dla seniorów, którzy mają ograniczone możliwości zakupowe. Ponadto można założyć, że rośnie skłonność Polaków do oszczędzania.

- Część restrykcji – koniecznych z uwagi na sytuację, w jakiej się znaleźliśmy – w sposób oczywisty ogranicza możliwości sprzedaży usług czy produktów. Dla przykładu: jeśli przez dwie godziny dziennie zakupy mogą robić wyłącznie osoby po 60. roku życia, to obrót sklepów i aptek w tym czasie będzie mniejszy, a ryzyko, że część zakupów przeniesie się do sklepów internetowych, rośnie. Do tego dochodzą indywidualne decyzje konsumentów – jeśli występuje poczucie niepewności i zagrożenia co do rozwoju sytuacji w kraju, to raczej należy się spodziewać ograniczania wydatków i rezygnacji z zakupów niedotyczących artykułów pierwszej potrzeby oraz wybierania ich tańszych odpowiedników – wyjaśnia ekspertka Konfederacji Lewiatan.

Z powodu pandemii cierpi też branża usługowa. Klienci z nieufnością odnoszą się do tych usług, które wymagają bezpośredniego kontaktu z człowiekiem, np. do usług kosmetycznych, fryzjerskich czy masaży.

- Dla pracodawców i pracowników wprowadzanie określonych stref czy restrykcji jest pogłębianiem istniejącej niepewności co do możliwości dalszego funkcjonowania. Istotne jest, aby wprowadzając oznaczenie powiatu jako czerwonego, rząd konsultował tę decyzję z samorządem oraz przedstawicielami biznesu. Inna sytuacja ma bowiem miejsce, gdy nagły wzrost zakażeń ma swoje źródło w zamkniętym ośrodku, a inna, gdy źródeł jest wiele i nie są one łatwe do identyfikacji – uważa Monika Fedorczuk. – Należy również wesprzeć małe i średnie firmy w dostępie do informacji na temat organizacji miejsca pracy, aby zmniejszyć skutki ewentualnych przypadków wystąpienia COVID-19 – dodaje ekspertka.

10 października podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki powiedział, że rząd chce utrzymać obowiązujące już restrykcje związane z zachowaniem bezpieczeństwa w punktach usługowych, ale nie planuje zamknięcia tych miejsc. „Jeśli uda się wyhamować dynamikę, to nie przewidujemy dalszych, istotnych ograniczeń poza tymi, które dziś obowiązują” – stwierdził szef rządu. Nasuwa się pytanie, ile osób pozostanie z ograniczonymi możliwościami zarobkowymi z uwagi na malejący popyt na pracowników.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Przez koronawirusa stracimy więcej niż myślimy. Te rozwiązania mogą pomóc - Strefa Biznesu

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto