Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Protest przeciw działaniom policji w Face2Face w Rybniku WIDEO Właściciele o akcji policji: "Atakowali klientów"

Szymon Bijak
Szymon Bijak
Protest przeciw działaniom policji w Face2Face w Rybniku.
Protest przeciw działaniom policji w Face2Face w Rybniku. Aleksander Król
W niedzielę - 31 stycznia - przed komendą policji w Rybniku odbył się protest przedsiębiorców. To pokłosie wczorajszej sytuacji, do której doszło przed klubem muzycznym Face2Face, o której pisaliśmy na naszych łamach. Funkcjonariusze policji, w stosunku do osób, użyli między innymi broni gładkolufowej, broni hukowej, a także gazu. Policja tłumaczy, że śrdoki przymusu były konieczne, bowiem funkcjonariusze spotkali się z agresją ze strony nielegalnych imprezowiczów. Zostali obrzuceni butelkami i śnieżkami.

Rybnik: protest przeciw działaniom policji w Face2Face

W niedzielę - 31 stycznia - w Rybniku odbył się protest pod komendą policji zamieszkach z policją do jakich doszło przed klubem Face2Face w sobotę w nocy. Przypomnijmy, że klub mimo pandemii koronawirusa i upomnień sanepidu i policji ponownie został otwarty. Przypomnijmy: w sobotę wieczorem doszło do starć z policją. Mundurowi użyli między innymi broni gładkolufowej, broni hukowej czy gazu.

Zobacz koniecznie

- Część uczestników dobrowolnie opuściła lokal, a część osób nie chciała dostosować się do poleceń stróżów prawa. Na zewnątrz lokalu zebrała się grupa kilkuset osób, wśród których większość była nietrzeźwa i agresywna w stosunku do policjantów - informowała policja w oficjalnym komunikacie.

O godzinie 22.30 Decyzją Państwowego Inspektora Sanitarnego lokal został oficjalnie zamknięty. W środku - od godz. 21 - bawili się już jednak ludzie. Mundurowi wylegitymowali ponad 200 uczestników tego zdarzenia. Zatrzymano 3 osoby.

W odpowiedzi na działania policji o godz. 16 w niedzielę, przed komendą odbyła się konferencja prasowa aktywisty Michała Wojciechowskiego ze Strajku Przedsiębiorców oraz właścicieli lokalu.

- Wszyscy wiecie, co wydarzyło się dzisiejszej nocy w Rybniku. To przekracza jakiekolwiek normy. Czterdzieści lat temu, w 1981, wydarzyła się wielka przemoc w kraju. Ta przemoc wróciła do Rybnika teraz. Tą przemoc, jak mówi rzecznik policji, zrobili goście Face2Face. Otóż nie. Policja to sprowokowała i nielegalnie weszła do klubu. Wtargnęła siłą i użyła gazu. Mamy mnóstwo filmów. W odpowiednim momencie je pokażemy. Niech policja się nie kompromituje i nie mówi, że nie używała gazu w zamkniętym, choć wentylowanym, pomieszczeniu. Wyrzucała gości gorzej niż worki na śmieci, które na co dzień wyrzucamy do zsypu. To jest karygodne - powiedział Wojciechowski.

Właściciele lokalu przekonują, że policja użyła gazu wewnątrz budynku.

- Zaatakowali klientów. Gazowali nas w lokalu przez co jedna z naszych klientek miała problemy z oddychaniem w górnej strefie lokalu. Nie pozwolili nam jej sprowadzić na dół. Tylko musieliśmy siłą wyszarpać okna, która są nieotwierane, po to tylko by dziewczyna zaczerpnęła trochę świeżego powietrza – opisuje sobotnią akcję policji Sandra Konieczny, współwłaścicielka Face2Face.

Tłumaczy, że posiadają filmy z całej tej sytuacji. - Widać na nich jak policja wchodzi na lokal, jak atakuje I wyzywa klientów. Jak stojąc pod lokalem stoją od razu w ustawieniu agresywnym, czyli trzymają w jednej ręce pałki, w drugiej gaz. Policja nie przyszła nam tłumaczyć, że mamy się zamknąć, przyszła po to by nas siłą wyszarpać z tego lokalu - mówi Sandra Konieczny.

Marcin Koza, właściciel Face 2 Face mówi jeszcze ostrzej.

- Nikt się nie wylegitymował. Do nas przyszli bandyci, zaatakowali wszystkich ludzi, wszyscy byli wystraszeni – mówi Koza.

Dodaje, że pojawiły się panie z sanepidu, które mimo braku kontroli miały już nakaz zamknięcia lokalu – tłumaczył Marcin Koza.

Właściciel lokalu skarżył się, że lokal został zdewastowany i zaprosił uczestników protestu do wspólnego sprzątania. Jednak nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie dziennikarzy o wysokość strat, bo jak przyznał, nie był jeszcze w lokalu. Nie był też w stanie określić, jaką liczbę gości może pomieścić klub zgodnie z wymogami sanitarnymi. Stwierdził, że w lokalu była wystarczająca liczba osób.

Michał Wojciechowski ze Strajku Przedsiębiorców uzyskał zapewnienie rzecznik policji, że zostaną przeanalizowane nagrania z interwencji w Face 2 Face a wnioski zostaną przedstawione na spotkaniu z udziałem właścicieli klubu.

O pokojowe rozwiązania zaapelował w niedzielę 31 stycznia wieczorem prezydent Piotr Kuczera:
Kuczera zaapelował o pokojowe rozwiązania po zdarzeniach w Face 2 Face

Musisz to wiedzieć

Przypomnijmy, lokal Face 2 Face po raz pierwszy otworzył się dwa tygodnie temu. Po zeszłym weekendzie do rybnickiej prokuratury wpłynęły zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez właścicieli.

- Otrzymaliśmy dwa zawiadomienia od osób prywatnych – jedno z województwa łódzkiego, drugie z Rybnika. Zawiadomienie dotyczyło przestępstwa z artykułu 165 KK – sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób, powodując zagrożenie epidemiologiczne. Mamy też materiał dowodowy sporządzony przez policję – mówiła nam we wtorek 26 stycznia prok. Malwina Pawela-Szendzielorz, zastępca prokuratora rejonowego w Rybniku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto