Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Protest pracowników rybnickiego szpitala na ulicach Rybnika. Jutro strajk [ZDJĘCIA, WIDEO]

Arek Biernat, ALEK
Pracownicy rybnickiego szpitala przeszli ulicami Rybnika
Pracownicy rybnickiego szpitala przeszli ulicami Rybnika Arek Biernat
Pracownicy rybnickiego szpitala wyszli na ulice. Głośno dali do zrozumienia, że nie ustąpią w sprawie swoich oczekiwań. - Jeżeli nic się nie zmieni, od jutra zaczynamy strajk - usłyszeliśmy pod szpitalem.

Pracownicy szpitala "uzbrojeni" w trąbki, gwizdki, a także banery i flagi rozpoczęli protest pod rybnicką lecznicą, a następnie przeszli m.in. ul. Energetyków do ul. Budowlanych. Nie odstraszył nikogo nawet deszcz. W proteście wspierały ich przedstawiciele innych grup zawodowych. Przemawiał m.in. Dominik Kolorz, szef śląsko - dąbrowskiej Solidarności.

Wideo A. Biernat

- Praktycznie od dwóch lat rozmawiamy z pracodawcą odnośnie wynagrodzenia. Jesteśmy w sporze zbiorowym. Stanowisko dyrekcji jest usztywnione, praktycznie żadnych kompromisów ze strony pracodawcy. To wyjście różnych grup zawodowych jest aktem desperacji. Oczekujemy wzrostu wynagrodzenia dla wszystkich pracowników szpitala, ale także sztywno określonych norm zatrudnienia na tak newralgicznym miejscu jak blok operacyjny i anestezjologia. Marszałek zobowiązał panią dyrektor do skonstruowania i podpisania z nami w tej kwestii porozumienia. Jutro będzie je konstruować. Mam nadzieję, że zostanie podpisane - mówi Wiesława Frankowska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Bloku Operacyjnego Anestezjologii i Intensywnej Terapii.

Większość pracowników szpitala podkreśla, że są gotowi na strajk, bo nie mają innego wyjścia. - Rehabilitant po pięciu latach studiów 1,7 tys. zł. Doświadczenie 15, 25-letnie niewiele zmienia. Wypłata rzędu 2,2 tys. zł. Nie umniejszając nikomu, ale więcej zarobić można w markecie - usłyszeliśmy od jednej z protestujących osób.

Pod szpitalem usłyszeliśmy, że jeżeli nic się nie zmieni, to jutro rozpocznie się strajk.

- Ogłoszony jest na jutro strajk zgodnie ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Pracodawca został o tym poinformowany. Strajk w formie klasycznej, czyli zaniechania pracy od porannej zmiany z zachowaniem zespołów ostrodyżurowych. Nie może być sytuacji, że komukolwiek w szpitalu stanie się krzywda z powodu protestujących pracowników - dodaje Wiesława Frankowska.

Kilka dni temu na łamach Dziennika Zachodniego rzecznik szpitala Michał Sieroń przyznał, że władze placówki nie są w stanie spełnić oczekiwań strony związkowej.- Kwota podwyżki, jaką żądała strona związkowa - 1200 złotych jest zupełnie nierealna w obecnej sytuacji - mówił Sieroń, dodając, że takie obciążenie finansowe musiałby i tak wziąć na siebie marszałek. Dodaje, że pracownikom zaproponowano od 100 do 200 złotych podwyżki w zależności od stanowiska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto