Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokuratura bada przyczynę pożaru wysypiska w Mostkach

Agnieszka Olejniczak
Agnieszka Olejniczak
Prokuratorskie śledztwo ma ustalić co wydarzyło się i co spowodowało pożar w Mostkach w gminie Zduńska Wola. Dawne wysypisko śmieci komunalnych płonęło kilka godzin, a kłąb czarnego dymu unoszący się nad nim widoczny był z wielu kilometrów. Pierwsze doniesienia mówiły o podejrzeniu podpalenia, ale tę wersję trzeba dopiero udowodnić.

Pożar na wysypisku w mostkach pojawił się 4 lipca po godz. 18. Straż pożarna rozpoczęła akcję natychmiast i to według śledczych oraz służb środowiskowych uchroniło przed skażeniem terenu. Około godz. 21 udało się opanować ogień, ale dogaszanie trwało do rana. Dym i niebezpieczne substancje swobodnie unosiły się w powietrzu.

ZOBACZ: Pożar wysypiska w Mostkach [zdjęcia i film]

Dlatego Prokuratura Rejonowa w Zduńskiej Woli, która prowadzi postępowanie w tej sprawie, wszczęła je na podstawie artykułu 163 paragraf 1 punkt 1 kodeksu karnego, który mówi o sprowadzeniu zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach.

– Nie ma jeszcze podejrzanego, a śledztwo toczy się w sprawie – wyjaśnia zastępca Prokuratora Rejonowego w Zduńskiej Woli Agnieszka Karpacz.

Jak twierdzi prokurator Agnieszka Karpacz, na potrzeby śledztwa zabezpieczono zapisy z kamer monitoringu ze wszystkich przedsiębiorstw, jakie znajdują się na drodze dojazdowej do wysypiska, jak również z terenu samego składowiska. Przesłuchano pracowników. Zabezpieczona została również dokumentacja, z której wynika kto i jakie odpady przywoził w ostatnich dniach przed pożarem i gdzie były umieszczane.

W Mostkach bowiem, choć komunalne wysypisko miejskie już nie funkcjonuje, to wciąż działa legalna firma Eko System Leszek Felsztyński, która formalnie prowadzi tam Sortownię Odpadów Zmieszanych. Instalacja ma jeszcze ważne pozwolenie na korzystanie ze środowiska, natomiast nie została wpisana do "Planu gospodarki odpadami dla województwa łódzkiego na lata 2016 - 2022 z uwzględnieniem lat 2023 - 2028.

Firma w Mostkach może jeszcze działać do 2021 roku. Do tego czasu ważna jest umowa dzierżawy terenu zawarta z właścicielem - miastem Zduńska Wola. Nie powiodły się próby jej podważenia, a obie strony spotkały się w sądzie. W 2015 roku zapadał wyrok przyznający rację przedsiębiorcy. W sądzie rozpatrywana była także sprawa o odszkodowanie. Leszek Felsztyński domagał się od samorządu ponad 10 mln zł, za szkody jakie przynieść miało działanie miasta. Sąd Okręgowy w Sieradzu oddalił powództwo.

Składowisko zajmuje teren około 5 hektarów. Ogień objął część hałdy o powierzchni około 15 arów. Pryzma miała około 8 m wysokości.

Leszek Felsztyński, właściciel firmy Eko System, która prowadzi składowisko, pojawił się na miejscu, nie chciał jednak mówić o sytuacji. Twierdzi, że na tym terenie znajdują się różnego rodzaju śmieci komunalne.

Mieszkańcy okolicznych wsi dziwią się, że na wysypisko w Mostkach, choć zostało zamknięte, śmieci trafiają nieprzerwanie. Twierdzą, że sortownia, to atrapa.

– Pan Felsztyński to ma tylko makietę sortowni. Może z miesiąc działała? – opowiada mieszkanka wsi.– Ostatnio nawieźli masę styropianu, śmieci z cmentarza były wożone. Dzień w dzień są przywożone śmieci w żółtych i niebieskich workach.

Co w tych workach się paliło, na miejscu sprawdzały służby ochrony środowiska. Według komunikatu Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Łodzi z 5 lipca "doszło do uwolnienia do atmosfery substancji pochodzących ze spalania odpadów komunalnych. Paliły się m.in. składowane odpady tworzyw sztucznych, tekstylia, gumy, itp.W wyniku spalania odpadów komunalnych do atmosfery wyemitowane mogły być następujące substancje: tlenki azotu, tlenek węgla, tlenki siarki, dioksyny, furany, pył zawieszony PM10, PM2,5, pył opadający, wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne."

Inspekcja uznała jednak, że ze względu na kierunek wiatru i rozpraszanie się smugi substancji, nie było zagrożenia dla okolicy.

W akcji gaszenia pożaru brało udział 50 zastępów i 148 ratowników z jednostek straży pożarnej z terenu województwa łódzkiego. To ustalenia strażaków będą kluczowe dla prokuratury.

– Czekamy na raport państwowej straży pożarnej. Zwykle te szczegółowe ustalenia są bardzo pomocne w śledztwie – tłumaczy zastępca Prokuratora Rejonowego w Zduńskiej Woli Agnieszka Karpacz. – Następnego dnia po pożarze na miejscu był też biegły z zakresu pożarnictwa, który także musi sporządzić opinię.

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zdunskawola.naszemiasto.pl Nasze Miasto