Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podcięte skrzydła Jastrzębia

Adrian Karpeta
ADRIAN KARPETA
ADRIAN KARPETA
Gazeta „Jastrząb”, która ukazuje się w Jastrzębiu od 1991 roku, od stycznia stanie się bezpłatnym biuletynem informacyjnym redagowanym w urzędzie miasta.

Gazeta „Jastrząb”, która ukazuje się w Jastrzębiu od 1991 roku, od stycznia stanie się bezpłatnym biuletynem informacyjnym redagowanym w urzędzie miasta. Opozycja nie ma wątpliwości: — To zamach na gazetę, która wrosła w to miasto — mówi Sławomir Lis z klubu radnych SLD.


Zachowa tytuł

Gazeta „Jastrząb” od początku jest samorządowa. Oznacza to, że na jej wydawanie łoży miasto. Rządzące ekipy mają również mniejszy lub większy wpływ na to, co się w niej ukazuje. Różne były koleje gazety. Najpierw była redagowana w urzędzie miasta, później na zlecenie miasta przygotowywały ją prywatne firmy. Od lutego 2003 roku gazeta jest wydawana przez Miejską Bibliotekę Publiczną. Ukazuje się co dwa tygodnie.

Teraz władze miasta uznały, że gazeta, po kilkunastu latach, wróci do magistratu. Uchwała w sprawie przekazania uprawnień do wydawania gazety przez urząd miasta trafi na dzisiejszą sesję Rady Miasta.

W uzasadnieniu czytamy między innymi, że gazeta będzie miała charakter bezpłatnego miesięcznika informacyjnego, rozdawanego mieszkańcom miasta. Gazeta będzie miała format A-4 z kolorową okładką. Wzrośnie liczba stron, biuletyn mają przygotowywać dwie osoby, które będą zatrudnione w urzędzie miasta. Ewentualne dodatkowe materiały redakcyjne, korekta i skład gazety będą wykonywane na zlecenie.

Na łamach gazety znajdą się przede wszystkim informacje dotyczące realizacji zadań samorządowych. Ograniczona zostanie natomiast publicystyka.

— Gazeta zachowa swój tytuł, ale zmieni się jej charakter. Będzie przede wszystkim informowała o tym, jak są realizowane zadania samorządu. Przez prezydenta, Radę Miasta czy jednostki organizacyjne miasta — tłumaczy Olga Majkowska, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Jastrzębiu.


Radny jak Rejtan

— To skandal — mówi Sławomir Lis. — To czysta polityka. Prezydent miasta za pieniądze podatnika chce zrobić sobie tubę propagandową.

Radny krytykuje zarówno pomysł, jak i sam projekt uchwały. — Gazeta, wydawana za pieniądze miasta, powinna służyć całej społeczności, a nie tylko prezydentowi i jego świcie. Nowa formuła nie przewiduje dialogu ze społeczeństwem. Jeśli będę chciał odnieść się do pseudopoczynań pseudoprezydenta, to nie będę miał takiej możliwości. Możliwości wypowiedzenia się nie będą mieli wszyscy inni: przedstawiciele dzielnic, klubów sportowych — grzmi radny Lis.

Radny zapowiada, że nie dopuści do przejęcia gazety przez urząd miasta. — Będę jej bronił jak Rejtan — zapowiada.


Efekt kontroli w bibliotece

Można przypuszczać, że zamieszanie wokół gazety jest efektem kontroli przeprowadzonej w Miejskiej Bibliotece Publicznej przez komisję rewizyjną Rady Miasta. W protokole z tej kontroli czytamy, że gazeta, wydawana przez bibliotekę, straciła swój informacyjny charakter. „Mieszkańcy nie są informowani, jakie decyzje podjęli radni i co one wnoszą do życia miasta” —piszą kontrolerzy. W protokole znalazł się wniosek o zablokowanie wydatków na gazetę „Jastrząb”. Od protokołu odcięli się niektórzy członkowie komisji rewizyjnej.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto