MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Parowe cuda w Ignacym

Karina Sieradzka
Alojzy Szwachuła przy jednej z parowych maszyn. KARINA SIERADZKA
Alojzy Szwachuła przy jednej z parowych maszyn. KARINA SIERADZKA
Dwie ostatnie wyciągowe maszyny parowe, nadal pracujące w kopalni, to unikat w skali europejskiej. Takie urządzenia można podziwiać w zabytkowej kopalni Ignacy w Rybniku-Niewiadomiu.

Dwie ostatnie wyciągowe maszyny parowe, nadal pracujące w kopalni, to unikat w skali europejskiej. Takie urządzenia można podziwiać w zabytkowej kopalni Ignacy w Rybniku-Niewiadomiu. To miejsce zainteresuje na pewno miłośników i znawców techniki, ale maszyny robią ogromne wrażenie także na osobach, które zupełnie się na tym nie znają. Żeby móc podziwiać te cuda, trzeba się wcześniej umówić ze Stowarzyszeniem Zabytkowej Kopalni Ignacy.

Najpierw zadzwonić

Biuro mieści się w budynku tuż obok kopalni, czynne jest od poniedziałku do piątku w godzinach od 10 do 15, tel. 43-31-072. - Bardzo jednak prosimy uzbroić się w cierpliwość, jeżeli nikt nie podnosi słuchawki. Jestem tutaj sama i czasem muszę wyjść na jakiś czas załatwić urzędowe sprawy - mówi Katarzyna Dornia, pracująca w biurze. Trzeba też pamiętać, że stowarzyszenie tworzą osoby pracujące społecznie, trudno więc od nich wymagać, żeby przez cały czas były na miejscu i oczekiwały tu na chętnych do zwiedzania.

Dniami wyznaczonymi do zwiedzania są wtorki i czwartki, ale można też umówić się z przewodnikiem na inny dzień. Grupy oprowadzane przez jednego przewodnika mogą liczyć do 20 osób. Zwiedzanie jest bezpłatne. Na miejscu trzeba jedynie wykupić ubezpieczenie, to koszt 4 zł od osoby. Trzeba bowiem pamiętać, że zwiedzający wchodzą na teren czynnej kopalni, gdzie trwa praca. Trzeba więc być ubezpieczonym. - Jeżeli przyjeżdża grupa, np. ze szkoły czy przedszkola, wtedy proponujemy żeby zabrała ze sobą potwierdzenie zawarcia ubezpieczenia grupowego i jest ono u nas honorowane - dodaje Katarzyna Dornia.

Tysiące turystów

Zwiedzający oglądają przede wszystkim dwie wyciągowe maszyny parowe pracujące w szybach Głowacki i Kościuszko. Pierwsze urządzenie pochodzi z roku 1900, drugie jest o 20 lat starsze. O historii kopalni i o maszynach opowiadają przewodnicy. Jednym z nich jest Alojzy Szwachuła, który jest też członkiem zarządu stowarzyszenia. W halach przy urządzeniach pracują maszyniści, spotkać można tu też górników pracujących w kopalni. - Zwiedzający przyjeżdżają tu do nas nawet z bardzo daleka, dużo jest osób z zagranicy. Zwłaszcza obcokrajowcy zdumieni są tym miejscem i urzeczeni wciąż pracującymi maszynami - dodaje przewodnik.

Do tej pory zabytkową kopalnię zwiedziło 4,5 tys. osób. Niestety, teraz już zwiedzający nie zjeżdżają na dół do kopalni, bo skomplikowały się przepisy. Jednak jeżeli komuś bardzo na tym zależy i zgłosi się odpowiednio wcześniej, może uzyskać zgodę na zwiedzenie podziemnej części kopalni. Do kopalni Ignacy nietrudno trafić. Trzeba zjechać z drogi Rybnik-Racibórz w stronę dzielnicy Niewiadom. Tam już wszędzie znajdują się kierunkowskazy, które poprowadzą nas wprost do kopalni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zakaz handlu w niedzielę. Klienci będą zdezorientowani?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto