Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ojciec Oliwki z Rybnika nie trafi do więzienia. Będzie wniosek o karę w zawieszeniu

Jacek Bombor
Krzysztof Ś., ojciec odpowiedzialny za śmierć 3-letniej Oliwki, którą pozostawił w rozgrzanym samochodzie, wkrótce stanie przed sądem.

Ojciec Oliwki z Rybnika wkrótce stanie przed sądem

Do końca lipca będzie gotowy akt oskarżenia przeciwko 40-letniemu Krzysztofowi Ś. z Rybnika, podejrzanemu o nieumyślne spowodowanie śmierci córki. To 3-letnia Oliwka, którą ojciec 10 czerwca zostawił w samochodzie na parkingu. Dziecko przebywało w nim przez 8 godzin i zmarło z przegrzania, a o sprawie zrobiło się głośno w całej Polsce.

- Potwierdzam, że do końca lipca chcemy zakończyć śledztwo. Wszystkie kluczowe czynności śledcze zostały wykonane. Ostatnie dokumenty, na które jeszcze czekamy, to ekspertyzy biegłych, które pomogą ewentualnie określić czas zgonu dziecka - wyjaśnia prokurator rejonowy w Rybniku, Jacek Sławik.

Kilka dni temu przesłuchano ostatnich świadków, którzy mogliby cokolwiek wnieść do sprawy: to żona Krzysztofa Ś. i dziadkowie tragicznie zmarłej dziewczynki. Wszyscy zgodnie wspierają oskarżonego. Zapewniają, że w rodzinie nie było żadnych konfliktów.

A dzień, w którym doszło do tragedii, miał być zwykłym dniem. 40-latek miał odwieźć dziecko do przedszkola, jak to robił codziennie. W pracy również nie wydarzyło się nic, co mogło go na przykład zdenerwować. - Tym razem zapomniał i nikt nie potrafi tego racjonalnie wyjaśnić. Ale też nikt go nie osądza, w rodzinie ma prawdziwe wsparcie - mówi prokurator Sławik.

Nic też nie wskazuje na to, że coś wydarzyło się w domu czy w pracy, co mogło go akurat tego dnia rozproszyć, zdenerwować, wywołać emocje. Co ważne, w sądzie prokurator nie będzie domagał się kary bezwzględnego pozbawienia wolności, bo w jego opinii nie ma potrzeby stosowania tak represyjnego środka.

- Jeżeli już, to będziemy wnosić o karę w zawieszeniu, bo jednak do tej tragedii doszło - dodaje Jacek Sławik. Krzysztof Ś. odpowie za nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka, za co grozi maksymalnie do 5 lat więzienia.

Tragedia w Rybniku: Ojciec zostawił dziecko w rozgrzanym samochodzie

Przypomnijmy, do tragicznego zdarzenia doszło w Rybniku, na parkingu przy Elektrowni. 40-latek jadąc do pracy zapomniał zawieźć dziecko do przedszkola i zostawił je w samochodzie na kilka godzin. 3-letnia Oliwia zmarła na skutek udaru cieplnego. Mężczyzna złożył wyjaśnienia. Nie potrafił wyjaśnić, dlaczego zamiast do przedszkola, pojechał bezpośrednio na parking, tam pozostawił dziecko w samochodzie i poszedł do pracy.

Dopiero po powrocie i otwarciu drzwi auta, żeby pojechać do domu, zorientował się, że dziecko pozostało w środku. Mężczyzna podjął próbę reanimacji, powiadomił pogotowie. Ale na ratunek było niestety za późno.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto