MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Odra druga w tabeli

(isa)
Pierwszologowa drużyna Odry Wodzisław wygrała w sobotę z Ruchem Chorzów. Mecz na chorzowskim stadionie obejrzało około 2,4 tysiąca kibiców. Jedyną bramkę dla drużyny z ul.

Pierwszologowa drużyna Odry Wodzisław wygrała w sobotę z Ruchem Chorzów. Mecz na chorzowskim stadionie obejrzało około 2,4 tysiąca kibiców. Jedyną bramkę dla drużyny z ul. Bogumińskiej zdobył w 14 minucie spotkania z rzutu karnego Wojciech Górski. Sędzia podyktował "karniaka" po faulu Tomasza Fornalika na Rafale Jaroszu. Od początku rundy rewanżowej kapitan wodzisławskiego zespołu nie zmarnował jeszcze ani jednej takiej okazji, to już trzeci wykorzystany przez niego rzut karny. Po tym spotkaniu Odra zajmuje drugie miejsce w tabeli piłkarskiej ekstraklasy.
Wodzisławianie nie pokazali w Chorzowie może tak rewelacyjnej piłki, jak w trzech poprzednich spotkaniach, które rozegrali z Lechem, Widzewem i Szczakowianką. Mieli jednak na tyle zdecydowania i determinacji, aby zapanować nad przeciwnikiem. Grali szybko i pomysłowo, w pierwszej połowie byli zdecydowanie lepsi od Ruchu. Zabrakło im jedynie dokładności w ataku.

- Zagraliśmy bardzo dobrze w destrukcji, co szwankowało w poprzednich meczach - oceniał grę Ryszard Wieczorek, trener Odry. - Cieszę się oczywiście z kolejnych trzech zdobytych punktów oraz z tego, że ponownie bardzo dobrze zaprezentowali się młodzi zawodnicy wchodzący do zespołu: Aleksander Kwiek oraz Marcin Nowacki.

Ruch Chorzów postawił wodzisławianom wysoko poprzeczkę. "Niebiescy" wypracowali kilka dobrych sytuacji pod bramką Marcina Bębna. Mieli kilka okazji do wyrównania, ale nie oddali ani jednego celnego strzału. Na początku drugiej połowy z linii pola karnego strzelał Krzysztof Bizacki, ale nie trafił do bramki Odry. W 69 minucie, po rzucie wolnym Damiana Gorawskiego, na polu karnym gości doszło do ogromnego zamieszania. Bartłomiej Jamróz bliski był zdobycia gola dla Ruchu, ale piłkę zablokował skutecznie Radim Sablik. - Z przebiegu gry chyba nie zasłużyliśmy na porażkę - mówił po meczu Piotr Mandrysz, trener Ruchu. - Kiedy jednak nie wykorzystuje się takich sytuacji do zdobycia goli, trudno myśleć o zwycięstwie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto