Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowe autobusy w Rybniku. Jak się jeździ? Kierowca Lucyna Sadowska-Marchlik opowiada

Redakcja
Na ulice Rybnika wyjechały trzy nowe autobusy. Zakierownicą jednego z nich usiadła Lucyna Sadowska-Marchlik, której towarzyszyliśmy podczas pierwszego kursu - pisze Basia Kubica.

Wyobrażacie sobie ważącego kilka ton, spalającego nawet 35 litrów paliwa na sto kilometrów kolosa, którego można prowadzić jedna ręką? Właśnie tak jeździ się nowymi autobusami komunikacji miejskiej w Rybniku.

Trzy fabrycznie nowe mercedesy tydzień temu wyjechały z salonu, a od poniedziałku kursują już po rybnickich drogach. To dziś najnowocześniejsze pojazdy do przewozu ludzi, jakie regularnie można spotkać na naszych przystankach autobusowych i ulicach.

Jako jedna z pierwszych za kółkiem nowego wozu zasiadła Lucyna Sadowska-Marchlik. To właśnie rybniczanka przemierzyła w poniedziałek trasę z Orzepowic do Boguszowic i przewiozła na tym odcinku kilkuset pasażerów. Za kółkiem była wyluzowana.

- Tremy nie ma, bo prowadzenie takiego wozu, to marzenia każdego kierowcy. Komfort jazdy i pracy jest ogromny - podkreślała pani Lucyna. W eleganckiej koszuli i swetrze, z jedną lekką opartą na wygodnym podłokietniku, szerokim uśmiechem witała pasażerów.

Co zrobiło na niej największe wrażenie? - Moc silnika jest imponująca - zdradza nam z uśmiechem pani Lucyna. I trudno się dziwić tej opinii skoro pod maską nowe autobusy mają a ż 350 koni mechanicznych. Na trasie są w stanie jechać nawet 90 kilometrów na godzinę.

Ale plusów nowe wozy mają więcej.

- Z tymi autobusami jest jak z samochodem, który dopiero co zjechał z taśmy produkcyjnej. Nic nie stuka, nie puka. Słychać tylko równą pracę silnika - mówi nam pani Lucyna, która za kierownicą autobusów zasiada już od 3 lat.

- Wcześniej jeździłam w PKS-ie. Kilka razy zdarzyło mi się nawet na trasie naprawiać autobus. Teraz, mam nadzieję, takie problemy nie będą miały miejsca. Poza tym a tych wozach jest automatyczna skrzynia biegów i wspomaganie. W starszych typach musiałam się nie raz solidnie namachać rękami - mówi kierowca.

Podobne wrażenia z pierwszej jazdy nowiutkim autobusem mieli także pasażerowie.

- Już od drzwi czuć było zapach nowości. Autobus wygląda nieźle - mówi nam Sylwester Sobik, rybniczanin, który w południe wyruszył nowym wozem do Boguszowic.

Co najważniejsze, wszystkie autobusy są w pełni klimatyzowane. Ciepłe powietrze dmucha w nich na pasażerów z każdej strony. Latem, w upalne dni, rybniczan chłodzić będzie zimny nawiew.

- To będzie niesamowita sprawa. Teraz jadąc latem autobusem, czuję się, jak w nagrzanej puszce - mówi Marzena Siedlaczek, mieszkanka dzielnicy Orzepowice.

Bez klimatyzacji ani rusz

Z Kazimierzem Bergerem, dyrektorem Zarządu Transportu Zbiorowego w Rybniku, rozmawia Barbara Kubica

Dlaczego w przetargu zaznaczyliście, że nowe autobusy muszą być klimatyzowane?
Tego wymagają od nas pasażerowie. Komunikacja miejska musi iść z duchem czasu. Musimy się starać o to, żeby podróżni jeździli w jak najlepszych warunkach.

Czy kolejne nowe autobusy w ZTZ też będą wyposażane w klimatyzację?
Uzgodniliśmy już z włodarzami miast, że tak. W każdym kolejnym ogłaszanym przez nas przetargu na dostawę autobusów, znajdzie się taki zapis.

Dlaczego nowe autobusy będą kursowały akurat na linii 46?
Bo ta linia przebiega praktycznie przez całe miasto. Kursy zaczyna przy szpitalu w Orzepowicach, a kończy w Boguszowicach. Z autobusów będzie więc mogło skorzystać sporo osób.
Rozmawiała: B.Kubica

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto