Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie dostaną ani grosza

Patrycja Piekarska
Sąd nie uwzględnił żądań byłego zarządu spółki Nower.
Sąd nie uwzględnił żądań byłego zarządu spółki Nower.
Żaden z byłych członków zarządu spółki Nower (obecnie w upadłości) nie dostanie ani grosza odszkodowania. Tak zdecydował sąd. Andrzej Kozarski, Ryszard Siwoń-Olszewski i Krzysztof Wierzbicki jesienią ubiegłego ...

Żaden z byłych członków zarządu spółki Nower (obecnie
w upadłości) nie dostanie ani grosza odszkodowania.
Tak zdecydował sąd.

Andrzej Kozarski, Ryszard Siwoń-Olszewski i Krzysztof Wierzbicki jesienią ubiegłego roku zażądali od Jana Nowaka, syndyka masy upadłości firmy, po 60-70 tys. zł za zerwanie z nimi kontraktów menedżerskich.

Sprawa zbulwersowała nie tylko byłych pracowników Noweru, ale także wielu mieszkańców Rybnika. Ten zarząd od początku nie podobał się pracownikom firmy. Przede wszystkim dlatego, że został narzucony przez Elektrownię Rybnik, większościowego udziałowca Noweru, i pełnił równocześnie te same funkcje w konkurencyjnej firmie Energo-Inwest. Gdy pracownicy usłyszeli o żądaniach byłych szefów, nie kryli oburzenia. Teraz nie kryją zadowolenia z wyroków, które zapadły w rybnickim sądzie pracy. – Nareszcie zapanowała sprawiedliwość – mówi Ryszard Grzywna, szef NSZZ Solidarność w Nowerze.

Na wypłatę odszkodowań nie zgodził się syndyk. Byli członkowie zarządu zwrócili się więc do sądu pracy. Ostatecznie zapadły tylko dwa wyroki, bowiem Krzysztof Wierzbicki wycofał swój pozew i odstąpił od żądania wypłacenia jakichkolwiek roszczeń. Sąd rozpatrywał dwie pozostałe sprawy, badając przede wszystkim charakter umów zawartych między firmą Nower, a członkami jej zarządu.

Jako pierwsza na wokandę trafiła sprawa o odszkodowanie dla Ryszarda Siwonia-Olszewskiego. Sąd interesował się przebiegiem jego pracy zawodowej, okolicznościami, w jakich został członkiem zarządu Noweru, a także szczegółami umowy o pracę, którą podpisał Ryszard Siwoń-Olszewski, nie do końca bowiem jasny jest jej charakter: czy była to typowa umowa o pracę czy tzw. kontrakt menedżerski.

Pełnomocnik syndyka zwrócił uwagę na zapisy w umowie o pracę dotyczące np. zwrotów kosztów podróży służbowych, w tym za noclegi w hotelach czterogwiazdkowych i przeloty samolotem klasy biznes. Stwierdził, że są one „rażąco korzystne” dla zatrudnionego w porównaniu z normalną umową o pracę. Zwrócił też uwagę, że według zeznań Ryszarda Siwonia-Olszewskiego już w czerwcu 2003 roku odbyło się posiedzenie Rady Nadzorczej, gdzie była mowa o złych wynikach finansowych Noweru, a miesiąc później podpisał on umowę o pracę, w której była mowa o odszkodowaniu w przypadku likwidacji spółki. Po przesłuchaniu świadków i sprawdzeniu całej dokumentacji sąd oddalił to powództwo.

Podobnie jak w przypadku powództwa Andrzeja Kozarskiego. Publikacja tego wyroku odbyła się przedwczoraj po południu. Sąd uznał, że umowa zawarta z Andrzejem Kozarskim nie była umową o pracę ale umową cywilno-prawną. Jednak nawet gdyby uznać, że była to umowa o pracę, nie byłoby podstaw do wypłacenia odszkodowania. Nie pozwoliłyby na to zapisy w umowie mówiące o przeszkodach w wykonywaniu pracy trwających powyżej 6 miesięcy, które wykluczają odszkodowanie.

Zdaniem sądu taką przeszkodą jest upadłość spółki. Sąd podkreślił też, że Andrzej Kozarski, obejmując stanowisko prezesa Noweru znał jego złą sytuację. Mimo to w czerwcu 2004 roku zatrudnił dodatkowo 4 osoby, które jeszcze bardziej obciążyły konto firmy. – Na niecałych trzech pracowników, licząc w dużym zaokrągleniu, przypadała jedna osoba funkcyjna. To postawiło kropkę nad „i”, przyczyniło się do upadłości strony pozwanej – argumentował sąd.
Żaden z wyroków nie jest prawomocny, strony mogą wnieść apelację.


Prokuratura wyjaśnia

W Prokuraturze Rejonowej w Rybniku trwa postępowanie w sprawie upadłości spółki Nower. Doniesienie o popełnieniu przestępstwa w ubiegłym roku złożyły związki zawodowe Noweru. Przez kilka miesięcy sprawą zajmował się biegły rewident, teraz jeszcze dokumentacja jest uzupełniana. Jak poinformował nas prokurator Tomasz Pietreczek, który zajmuje się sprawą, informacje na jej temat zostaną przekazane pod koniec czerwca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto