Nie dla kopalni Paruszowic: Protestujący zakładają stowarzyszenie
Niedawno jego członkowie wysłali list otwarty do prezydenta, po czym zaproszono ich do magistratu. - Jako prezydent jestem zobowiązany do reprezentowania interesów mieszkańców mojego miasta, dlatego wyrażam poparcie dla protestujących rybniczan, których domom zagrażają plany wydobycia złoża Paruszowiec - deklaruje Piotr Kuczera. - Chciałbym jednak wyraźnie podkreślić, że złoże, które stało się przedmiotem gorącej dyskusji w mieście jest własnością Skarbu Państwa, a to oznacza, że to minister środowiska wyda ostateczną decyzję o tym, czy powinno ono być wydobywane - dodaje. Prezydent tłumaczy, że aktualnie RDOŚ w Katowicach analizuje raport oddziaływania na środowisko, który przygotowała spółka Bapro w związku z ubieganiem się o koncesję na wydobycie złoża Paruszowiec. - Zachęcam zainteresowanych do kierowania swoich uwag do tego dokumentu. Jako miasto przygotowaliśmy pięć podstawowych zastrzeżeń do raportu (red. dotyczą m.in. zagrożeń dla komunikacji kolejowej, drogowej, rzeki Rudy, funkcjonowania zakładów przemysłowych i zabezpieczeń przed szkodami). Dla zaniepokojonych mieszkańców są one jednak niewystarczające. Dlatego skieruję do RDOŚ kolejne uwagi - mówi prezydent, dodając że zwróci się też do Głównego Instytutu Górnictwa z prośbą o udostępnienie informacji o złożach soli w dzielnicy Paruszowiec.
Zapewnienia o poparciu ze strony Kuczery protestującym nie wystarczą. - Ciężko zwołać nadzwyczajną sesję rady miasta, ale będziemy lobbować, by zwołano komisję górnictwa, ekologii, rolnictwa, która będzie poświęcona naszemu problemowi. Pracujemy też nad powołaniem nowego stowarzyszenia, które będzie występować w charakterze strony w rozmowach z UM. Mamy wsparcie Stowarzyszenia na rzecz Ziemi, Zielonego Orzesza oraz Rybnickiego Alarmu Smogowego - wylicza Katarzyna Suder-Mączyńska i dodaje, że poparły ich rady kilku dzielnic uchwałami, jednoznacznie sprzeciwiając się kopalni. - Będziemy prowadzić też akcję informacyjną. Chcemy uprzytomnić ludziom, co nam grozi. Jesteśmy europejską stolica smogu, co będzie jak powstanie tu kolejna kopalnia? - pyta.
Tymczasem w spółce Bapro, która przygotowuje nową inwestycję, niespecjalnie przejmują się deklaracją poparcia prezydenta Rybnika dla protestujących. - Podejście pana prezydenta jest jak najbardziej naturalne. Miasto zawsze będzie pośrodku, między inwestorem i ludźmi. Do miasta należy znalezienie złotego środka między nami i i mieszkańcami - mówi Jakub Hojka, przedstawiciel firmy Bapro. Potwierdza, że spółka jest odpowiedzialna za przygotowanie inwestycji od strony formalnej, ale zakład ma budować już ktoś inny. - Rozmowy z potencjalnymi inwestorami są szeroko zakrojone. Mogę dodać, że zainteresowani są zarówno krajowi jak i zagraniczni - mówi Hojka. Rozpoczęcie prac planowane jest na 2018 r. r. Fedrunek miałby odbywać się pod kilkoma dzielnicami, ale sam zakład fizycznie miałby stanąć naprzeciwko obecnej elektrowni przy ulicy Golejowskiej.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?