Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie będzie kopalni Paruszowiec w Rybniku? Postępowanie RDOŚ w Katowicach zawieszone! Co to oznacza?

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Powstaniu kopalni Paruszowiec sprzeciwiali się mieszkańcy i radni miejscy
Powstaniu kopalni Paruszowiec sprzeciwiali się mieszkańcy i radni miejscy arc
Inwestycja pod nazwą kopalnia Paruszowiec w Rybniku stanęła pod wielkim znakiem zapytania. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Katowicach zawiesił postępowanie i to... na wniosek samego inwestora - spółki Bapro. Czy to koniec pomysłu wydobycia węgla pod Rybnikiem?

Kopalnia Paruszowiec nie powstanie?

W Rybniku nie powstanie nowa kopalnia Paruszowiec? W piątek (22.05) przeciwników inwestycji ucieszyła informacja od Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Katowicach.

- 21 maja 2020 roku na wniosek inwestora, zawiesiliśmy postępowanie w sprawie wydania decyzji środowiskowej dla przedsięwzięcia polegającego na udostępnianiu i wydobywaniu węgla kamiennego ze złoża „Paruszowiec” - informuje Łukasz Zych, rzecznik prasowy RDOŚ w Katowicach.

Dysponentem takiego postępowania jest inwestor i to on w każdym momencie może podjąć decyzję o jego zawieszeniu, bez podania przyczyny. Takie formalne uzasadnienie nie dotarło też do RDOŚ. To jednak nie oznacza, że całkowici temat upadł. Do tego jeszcze długa droga.

- Jeżeli w ciągu trzech lat od daty zawieszenia postępowania inwestor nie zwróci się o jego ponowne podjęcie, wówczas wniosek o wszczęcie postępowania uznaje się za wycofany - dodaje Zych.

Stonowana radość w Rybniku

W Urzędzie Miasta w Rybniku przyjęli wiadomość z radością, choć z dystansem, bo oficjalnie żadne pismo w tej sprawie nie dotarło do magistratu. O sprawie urzędnicy dowiedzieli się z mediów.

- Nie mam pojęcia co kryje się za decyzją spółki Bapro, ale nie ukrywam, że cieszy mnie ten ruch. Jeszcze nie czas by świętować, ale póki co cieszę się z takiego obrotu sprawy. Trzymamy rękę na pulsie. Mam nadzieję, że wraz z mieszkańcami doprowadzimy do szczęśliwego zakończenia tej historii - przyznaje Piotr Kuczera, prezydent Rybnika.

Informacja o zawieszeniu postępowania ucieszyła też mieszkańców, którzy od lat protestowali przeciwko kopalni Paruszowiec. Jak przyznają, przyszedł też czas zawiesić proces.

- Jakbym miał szukać dziury w całym, to z dystansem podchodziłbym do informacji o zawieszeniu postępowania. Nie jest to przecież decyzja negatywna, która zamknęłaby całą sprawę. Zawieszenie, więc temat może wrócić. Oby nie. Być może to efekt nacisków i protestów. Nie zdziwiłbym się gdyby to zniechęciło władze spółki. A może jest inna przyczyna? Chcemy czystego Rybnika, więc i banery znikną z ulic. Wrócą, jeśli sprawa kopalni znów odżyje. Będziemy nadal bacznie przyglądać się i śledzić informacje o inwestycji - podkreśla Michał Mroszczak, jeden z protestujących rybniczan.

To jeszcze nie koniec...

Co skłoniło spółkę do nagłej zmiany decyzji w tej sprawie? Czy to efekt społecznej presji? Chłodnej kalkulacji w obliczu pandemii koronawirusa? Tak sprawę widzi spółka Bapro.

- Zawieszenie postępowania w sprawie wydania decyzji środowiskowej dla przedsięwzięcia polegającego na udostępnieniu i wydobywaniu węgla kamiennego ze złoża " Paruszowiec" związane jest z uchwałą Rady Miasta Rybnika o zmianie planu zagospodarowania przestrzennego dla części miasta Rybnika w rejonie ulicy Golejowskiej, czyli obszaru na którym projektowana jest infrastruktura powierzchniowa kopalni. Naszym zdaniem, uchwała ta ma wiele wad prawnych,a w szczególności narusza postanowienia obowiązującego studium zagospodarowania przestrzennego.W związku z tym złożyliśmy wniosek do RDOŚ o zawieszenie postępowania do czasu wyjaśnienia się tej kwestii - przyznaje Marek Budzyński ze spółki Bapro.

Nowa kopalnia Paruszowiec

Przypomnijmy, Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach nie tak dawno zakończyła postępowanie dowodowe w sprawie wniosku firmy Bapro, która zamierza budować w Rybniku kopalnię węgla kamiennego. Wszystko wskazywało na to, że RDOŚ zmierzał do pozytywnej decyzji dla spółki Bapro.

Jednak ani samorząd Rybnika, ani mieszkańcy nie życzą sobie tej inwestycji, która wiąże się ze szkodami górniczymi, ale i jest nieekologiczna. Niemal jednogłośnie sprzeciwili się jej miesiąc temu radni miejscy. Od lat nie ustają też protesty mieszkańców.

Przypomnijmy, projektowany teren "kompleksu energetycznego" ma objąć Rybnik, dzielnice: Wielopole, Rybnik Północ, Kamień, Paruszowiec Piaski, Ligota - Ligocka Kuźnia oraz gminę Czerwionka-Leszczyny.Kopalnia ma zostać ulokowana w rejonie obecnej Elektrowni Rybnik. Szacowane wielkości złoża to 600 mln ton, z tego przyszły inwestor chce wydobyć 100 mln ton. Roczne wydobycie planowane jest na poziomie 3 mln ton.

Władze spółki jeszcze przed miesiącem apelowały, aby nie blokować inwestycji. Przypomniano, że już w 2015 r. miasto Rybnik wiążąco i na piśmie zadeklarowało współpracę ze spółką w kierunku realizacji przedsięwzięcia. - Ta deklaracja doprowadziła nas do obecnego etapu i w związku z tym poniesienia wielomilionowych nakładów - czytaliśmy w piśmie do radnych od spółki Bapro.

- Chcielibyśmy zwrócić uwagę, że nasza inwestycja staje się szczególnie pożądana w związku z obecną sytuacją epidemiczną w Polsce i na świecie, która to z pewnością spowoduje zapaść gospodarczą, recesję, upadek wielu firm, a co za tym idzie ogromny wzrost bezrobocia. Taka sytuacja dotyczy również górnictwa - informuje w piśmie do radnych Marek Budziński oraz Jakub Hojka, prezesi spółki Bapro.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto