Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na ulicy Reja imprezy odbywają się co noc. Mieszkańcy mają dość

KUB
KUB
Wódka i piwo leją się strumieniem co noc, do tego dochodzą okrzyki, bójki i wyzwiska - z taką rzeczywistością praktycznie co noc do czynienia mają mieszkańcy niewysokich bloków mieszczących się w rejonie ulicy Reja, pomiędzy rynkiem, a Placem Wolności. Miejsce, to którym codziennie przechadzają się tysiące rybniczan mogłoby być wizytówką miasta, a tymczasem systematycznie niszczone jest przez wandali i okolicznych pijaczków.

- Nie ma dnia, by na placu pomiędzy naszymi budynkami nie pojawiały się osoby pijące alkohol. Wandale malują sprayem po elewacji budynków, siedzą pod murami, leżą. Ogólnie co noc mamy pod oknami imprezy - mówi nam Andrzej Sarzyński, jeden z mieszkańców.
Idąc pasażem pomiędzy Placem Wolności, a rynkiem rzeczywiście widać, że miejsce to jest punktem spotkań okolicznych pijaczków. Przy ławkach leżą puszki po piwie, śmieci. To jednak jeszcze nic w porównaniu z widokiem, jaki ukazuje się naszym oczom, gdy wejdziemy na plac pomiędzy domami. Na ścianach wandale nagryzmolili coś sprayem, zniszczono ozdobne murki, zdewastowano rynny. Nic dziwnego więc, że mieszkańcy co rusz alarmują o problemie straż miejską, policję i urzędników. Kiedyś te apele przyniosły skutek. Na ścianie jednego z bloków zamontowano przenośną kamerę i problem zniknął. Kamera była jednak potrzebna w innej czyści miasta, więc po kilku miesiącach została zdjęta. Kiedy tylko zniknęła, na ulicy Reja znów pojawili się pijący alkohol wandale.
- Od początku czerwca mieliśmy 42 zgłoszenia dotyczące ulicy Reja. 9 z nich dotyczyło nieprawidłowego postoju pojazdów, 19 spożywania alkoholu w miejscu niedozwolonym, 5 zakłócania ciszy nocnej, spokoju i porządku publicznego, 3 dotyczyły zaśmiecania i 6 osób nietrzeźwych - mówi Dawid Błatoń, rzecznik rybnickiej straży miejskiej. - Dlatego podjęliśmy decyzję, że kamera znów zostanie zainstalowana w tej okolicy - dodaje.
- Dzwonimy po straż miejską praktycznie co wieczór. Ileż można? Przecież miasto nie zbankrutuje, jeśli w tej okolicy ustawią kamerę na stałe - mówi Sarzyński.
Czy jest więc szansa, że w zapalnym miejscu przy ulicy Reja zamontowany zostanie miejski monitoring? - Plac dzierżawi spółdzielnia, która chciała nawet zamontować tam swoją kamerę i podłączyć ją do naszego systemu. Takiej możliwości jednak nie ma, bo nasz monitoring jest objęty gwarancją i prywatne podmioty nie mogą się do niego podłączyć- mówi Lucyna Tyl, rzeczniczka urzędu miasta w Rybniku.
- Mieszkańcom musi wystarczyć miejska kamera, który stoi w pobliskim pasażu, albo monitoring, który zamontowałaby we własnym zakresie spółdzielnia - dodaje.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto