Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Wawoka nie chcą ogrzewalni dla bezdomnych przy Janiego. Zbierają podpisy pod petycją [ZDJĘCIA]

Redakcja
W minionym tygodniu miasto poinformowało, że w jednym z opuszczonych "baraków" przy ulicy Janiego stworzy całoroczną ogrzewalnię dla bezdomnych. Mieszkańcy Wawoka nie chcą o tym słyszeć. Zbierają podpisy pod petycją sprzeciwiając się ogrzewalni dla bezdomnych.

W minionym tygodniu miasto poinformowało, że w jednym z opuszczonych "baraków" przy ulicy Janiego stworzy całoroczną ogrzewalnię dla bezdomnych.

- Na chwilę obecną ogrzewalnia funkcjonuje na terenie szpitala psychiatrycznego w tymczasowych kontenerach natomiast, w przyszłym roku chcemy przeprowadzić inwestycję i jeden z baraków opuszczonych na Janiego, gdzie były mieszkania socjalne, chcemy zaadoptować na ogrzewalnię która będzie miała większą ilość miejsc - mówił kilka dni temu Piotr Masłowski, wiceprezydent Rybnika.

Budynek baraków na Janiego ma być wyremontowany z dotacji z Banku Gospodarstwa Krajowego.

Mieszkańcy Wawoka nie chcą o tym słyszeć. Zbierają podpisy pod petycją sprzeciwiając się ogrzewalni dla bezdomnych.

"My niżej podpisani mieszkańcy Rybnika, mając na względzie bezpieczeństwo nasze i naszych dzieci, wyrażamy swój stanowczy sprzeciw wobec postawienia i uruchomienia całorocznej ogrzewalni dla bezdomnych przy ul. Janiego" - brzmi petycja adresowana do prezydenta Piotra Kuczery.

Razem z podpisami setek mieszkańców ma trafić na biurko prezydenta w poniedziałek 18 listopada.

Mieszkańcy okolicznych domów przy Rudzkiej i bloków na Janiego tłumnie wpisują się na listę.

- Tych list jest kilka, jedna jest w naszym sklepie, inna w szkole podstawowej, następna w sklepie ABC, kolejna na blokach między mieszkańcami puszczona - mówi nam pani sprzedająca w pawilonie przy ulicy Rudzkiej.

- Mieszkańcy przychodzą i mówią , że nie chcą mieć ogrzewalni dla bezdomnych. Szpital psychiatryczny też nie chciał. Dzielnica zrobiła się ostatnio spokojna. Ludzie nie chcą mieć bezdomnych między sobą. Boją się o dzieci – dodaje.

Mieszkańcy tłumaczą, że mówiono im, że baraki mają być zburzone bo ich stan techniczny nie pozwala na dalsze ich użytkowanie.

- Zaczęto wyprowadzać ludzi z baraków, bo mówiono, że są w fatalnym stanie. Miały zostać zburzone. To są przedwojenne budynki. Miały być budowane nowe budynki z miejskimi mieszkaniami - mówi Małgorzata Zniszczoł, mieszkanka bloków przy Janiego.

Pokazuje nam zamurowane drzwi i okna w wysiedlonym baraku.
Tłumaczy, że pozostałe baraki są jeszcze częściowo zasiedlone. Ale też są w złym stanie.

- W części mieszkań jest podstemplowany strop. I oni tam chcą ludzi sprowadzać? - pyta mieszkanka.

Tłumaczy, że ludzie przestali o drogę do bloków zabiegać, bo miała być inwestycja. Było ryzyko, że znów się zniszczy podczas robót. A teraz okazuje się, że sprowadzą nam tu bezdomnych - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto