Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Maria Malinowska o sukcesie II LO w Rybniku, czyli jak Frycz przeskoczył Powstańców

Aleksander Król
Maria Malinowska, dyrektor II LO w Rybniku, zdobyła trzecie miejsce w plebiscycie Dziennika Zachodniego Człowiek Roku 2016 w Rybniku i awansowała do finału wojewódzkiego. Nam zdradza jak "Frycz" przeskoczył "Powstańców"...

Została pani dyrektorem II Liceum Ogólnokształcącego im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego w Rybniku w 2002 r i od tego czasu “dwójka” zaczęła piąć się w rankingach najlepszych szkół w woj. śląskim i w całej Polsce. Ostatni ogólnopolski ranking szkół ponadgimnazjalnych przygotowany przez “Perspektywy” po raz kolejny przyznał “Fryczowi” pierwsze miejsce w Rybniku. Nie dziwi zatem uznanie w plebiscycie DZ “Człowiek Roku 2016 w Rybniku” i awans do finału wojewódzkiego. Jak udało Wam się przeskoczyć “I LO Powstańców Śl.”?

To są dwie bardzo dobre szkoły w Rybniku. Cieszymy się, że nasz ranking tak wypadł. Taki był mój zamysł, jak przejmowałam 15 lat temu szkołę, by doprowadzić do tego, że nasze liceum będzie liczącą się szkołą w regionie i to nam się udaje od 10 lat. Jesteśmy najlepsi.

Trudniej się dostać do Frycza niż do Powstańców?

Myślę, że trudniej. Niektórzy nawet się nie logują, bo wiedzą, że się nie dostaną. Mamy takie klasy, gdzie minimalna liczba punktów to ponad 160 punktów, to bardzo dużo.

Od kilku lat wiedziecie prym w mieście. Teraz Wasza ambicja jest poza Rybnikiem?

Ja już od dłuższego czasu porównuję się już do V liceum bielskiego i do “Mickiewicza” w Katowicach. W tym roku w “podrankingu olimpiad” przeskoczyliśmy “Mickiewicza. Zawsze powinno porównywać się z najlepszymi, wtedy jest postęp.

To co zrobić, żeby doścignąć katowickiego Mickiewicza”?

Oni mają maturę międzynarodową. Ja kilka lat temu przymierzałam się do tego, żeby otworzyć klasy z maturą międzynarodową, ale zrezygnowaliśmy. Jesteśmy jednak za małym ośrodkiem. Stwierdziłam, że lepiej mieć dobrą szkołę średnią a nie iść na siłę w maturę międzynarodową. Poszukujemy współpracy z uczelniami. Udało nam się nawiązać współpracę z Uniwersytetem Wrocławskim . W soboty mamy zajęcia z informatyki na wysokim poziomie.

Przyjemniej uczyć matematyki, czy pełnić funkcje dyrektora?

I jedno i drugie. Kontakt z młodzieżą jest potrzebny. To mi daje wielką radość, ale kierowanie szkołą także.

Czy matematyki u pani profesor Malinowskiej trzeba wciąż się troszkę obawiać, jak za czasów, gdy ja chodziłem do Pani na lekcje?

Myślę, że jest teraz trochę inaczej, bo młodzież jest bardziej świadoma tego, że należy się ukierunkowywać. I ci, którzy wybierają klasy matematyczno-fizyczne, to są te osoby, które lubią matematykę i sprawia im to przyjemność. Natomiast osoby, które niekoniecznie z matematyką mają coś wspólnego, wybierają inne ukierunkowania, takie, gdzie ten przedmiot jest na poziomie podstawowym. Potem, gdy idą na studia, widzą, że to czego się nauczyli miało sens.

Dziś Frycz jest bardziej ścisły czy humanistyczny?
W opinii środowiska uchodzimy za szkołę bardziej ścisłą - matematyczno-fizyczną, co nie znaczy, że nie dbamy o te inne wartości. W tym roku otwieramy np. klasę czysto humanistyczną. Takiej klasy nie mieliśmy. Z rozszerzonym programem nauczania języka polskiego, historii i WOS-u. Mamy kółko teatralne, wystawiamy profesjonalne sztuki. W kwietniu odbędzie się kolejna premiera sztuki w Teatrze z okazji uroczystego zakończenia szkoły tegorocznych maturzystów.

Jesteście jedyną szkołą, która rozpoczyna rok szkolny dla klas pierwszych i kończy dla maturzystów w teatrze... To pokazuje pewien prestiż tej szkoły...

Owszem, można powiedzieć, że to szkoła prestiżowa. Mamy wybitnych uczniów. W zeszłym roku mieliśmy np. ucznia, który dziś studiuje w Cambridge. Adaś Kucz dwukrotnie zdobył tytuł laureata z fizyki. Dwa razy reprezentował Polskę na międzynarodowej olimpiadzie fizycznej. To ewenement. Myślę, że Adaś to uczeń, który w naszej historii ma największe osiągnięcia. Ale inni też odnoszą wielkie sukcesy.

Chyba jedynego czego brakuje “dwójce” to pełnowymiarowa hala gimnastyczna?

Temat jej budowy jest nadal aktualny, ale nikt nie potrafi podjąć ostatecznej decyzji o budowie. Nasza sala jest niewymiarowa, przez co nie możemy brać udziału w wielu zawodach sportowych. A przecież sport jest bardzo ważny dla pełnego rozwoju młodego człowieka. Ale liczę, że kiedyś uda się ją zbudować. Dlatego nie inwestujemy w ogród przed szkołą, bo tu ta hala jest zaprojektowana. Wiem jednak, że w najbliższych latach się nie uda, bo większość środków miasto będzie musiało przeznaczyć na zmiany podyktowane reformą oświaty. My też żałujemy, że tracimy nasze gimnazjum. Mieliśmy zdolną młodzież, z którą mogliśmy pracować już przez trzy lata, zanim trafiła do liceum. Szkoda.

Oprócz sali jeszcze jakieś plany na najbliższą przyszłość?

Najbliższa przyszłość pokaże, jakie plany uda się zrealizować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto