- Bandy już stoją, teraz potrzebny jest mróz. A mamy doświadczenie z lat ubiegłych i ta pogoda najwcześniej stabilizuje nam się w okolicy właśnie świąt. Nie ma sensu wcześniej rozpoczynać mrożenia - mówi Rafał Tymusz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Rybniku.
To jeden z aspektów. Drugi jest taki, że w tegorocznym budżecie, w pandemicznych czasach, w ogóle nie zabezpieczono pieniędzy na lodowisko. Ona są zaplanowane, ale w budżecie na przyszły rok. Do przyszłorocznego sezonu zimowego mieszkańcy poczekają także na budowę zadaszenia nad lodowiskiem. Chociaż na to pieniądze są, to prace najwcześniej rozpoczną się w lutym, albo w marcu, czyli w chwili, gdy tegoroczny sezon na ślizganie się zakończy. - Zadaszenie będzie budowane w myśl zasady "zaprojektuj i buduj". To będzie stały element konstrukcji lodowiska i nie będzie można go zdjąć poza sezonem i schować, jak na przykład teraz demontowane są bandy - mówi Arkadiusz Skowron, zastępca dyrektora MOSiR.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?