Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lekcje ratowania

KARINA SIERADZKA
Pokaz ratownictwa wysokościowego wzbudził duże zainteresowanie.  KARINA SIERADZKA
Pokaz ratownictwa wysokościowego wzbudził duże zainteresowanie. KARINA SIERADZKA
Od ponad roku ratownicy-społecznicy z rybnickiego Rejonowego Sztabu Ratownictwa Społecznej Krajowej Sieci Ratunkowej odwiedzają szkoły w Rybniku i okolicach organizując niezwykle ciekawe pokazy.

Od ponad roku ratownicy-społecznicy z rybnickiego Rejonowego Sztabu Ratownictwa Społecznej Krajowej Sieci Ratunkowej odwiedzają szkoły w Rybniku i okolicach organizując niezwykle ciekawe pokazy. Ostatnio taka impreza odbyła się w Zespole Szkół Mechanicznych w Rybniku.

Młodzież miała okazję zobaczyć m.in. w jaki sposób szybko i fachowo udzielić pierwszej pomocy przedmedycznej, co zrobić gdy ofiara jest nieprzytomna albo ma złamaną nogę. Fachowym komentarzem opatrzył wszystko Robert Stroka, lekarz ortopeda, na co dzień pracujący w rybnickim szpitalu.
Tak jak inni ratownicy, w sztabie pracuje społecznie w wolnym czasie. Nie jest zresztą jedynym lekarzem zaangażowanym w tę działalność. - Pomagają nam też Jacek Twardzik i Ireneusz Ryszkiel z Żor - mówi Zbigniew Sznapka, szef rybnickiego sztabu. ? Nie jest to dla nich łatwe, bo są ludźmi bardzo zajętymi. Mimo to znajdują czas na działalność społeczną.

Podczas pokazu młodzież mogła też spróbować samodzielnie opatrzeć rany, zabandażować złamaną kończynę czy poćwiczyć sztuczne oddychanie. Wielu uczniów przekonało się, że to wcale nie takie proste. Tymczasem każdy może znaleźć się w sytuacji, gdy od naszej szybkiej i fachowej pomocy zależeć będzie życie drugiej osoby. Właśnie to próbowali uświadomić młodzieży rybniccy ratownicy. Oni sami są młodymi ludźmi, większość z nich uczy się i studiuje, a w wolnych chwilach szkoli siebie i innych w zakresie ratownictwa.
- Nasza organizacja podzielona jest na kilka różnych sekcji - wyjaśnia Zbigniew Sznapka. - Jest ratownictwo wysokościowie, podwodne, drogowe. Każdy znajdzie na pewno coś dla siebie. Np. w sekcji ratownictwa wysokościowego działa grupa Extreme.

Podczas wizyty w szkole jej członkowie demonstrowali, na czym polega ratowanie osób, które utknęły na wysokości lub nie potrafią wydostać się np. ze studni. Uczniowie z zapartym tchem obserwowali, jak ratownicy wjeżdżają i zjeżdżają po linach. Największe uznanie młodzieży zyskała jednak ich nauczycielka, zgodziła się bowiem odegrać rolę osoby poszkodowanej, którą ratownicy wyciągają pod sam sufit!

Obecnie w sztabie aktywnie działa ok. 40 osób. Są zawsze wtedy, gdy istnieje taka potrzeba. Z pomocy sztabu korzysta m.in. miasto podczas różnych imprez. Ratownicy pomagają wtedy w czuwaniu nad bezpieczeństwem ludzi. Największą bolączką rybnickiego sztabu jest brak własnej siedziby. Kiedyś działacze dysponowali pomieszczeniami w byłym szpitalu Juliusz. Teraz mieli nadzieję, że otrzymają jakiś kąt w nowym szpitalu w Orzepowicach. Jak na razie jednak, ich prośby pozostały bez odpowiedzi.

Póki co, dzięki uprzejmości szefostwa firmy Lord, ratownicy spotykają się w pomieszczeniach Górnośląskiej Szkoły Alpinizmu Przemysłowego przy ul. Jankowickiej 2 w Rybniku. Ćwiczenia odbywają się w każdą niedzielę w godzinach od 10 do 12. - Wszystkich zainteresowanych zapraszamy właśnie na Jankowicką - dodaje Zbigniew Sznapka.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto