Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łapiemy okazję. Za grosze też się można w Rybniku modnie ubrać

KUB
KUB
W największych, rybnickich sklepach z odzieżą, letnie posezonowe wyprzedaże już się zakończyły. Nie oznacza to jednak, że rybniczanki muszą wydawać krocie, by się modnie i schludnie ubrać. Wystarczy 30 złotych w portfelu, odrobina wolnego czasu i cierpliwości, by na ciasno ułożonych wieszakach w rybnickich, popularnych "second-hand" kupić najmodniejsze w tym sezonie tuniki, a także ciepłe swetry w kolorze karmelowym, czy dżinsy ze znaną metką.

- Zainteresowanie jest spore. Mnóstwo rybniczanek szuka już ubrań na zimę, czyli ciepłych swetrów. Sporo pań pyta także o tuniki - mówi nam Dagmara Wodecka, ekspedientka w "lumpeksie", który mieści się przy ulicy Skłodowskiej w Rybniku.
Tam na wieszakach wypatrzyliśmy sporo ubrań, które w swojej szafie chciałaby mieć niejedna "modnisia". Już przy wejściu, na manekinie zauważyliśmy bluzeczkę, w modnym złotym odcieniu. To ciuch, który chętnie założyłaby niejedna bywalczyni klubów. Do tego wystarczy dorzucić dżinsową spódniczkę mini i strój gotowy. Cena?
Za taki zestaw trzeba zapłacić około 20 złotych. A biorąc pod uwagę fakt, iż odwiedziliśmy sklep w przededniu nowej dostawy, wszystkie ubrania na wieszakach przecenione zostały o 75 procent! A to oznacza, że bluzkę, która normalnie kosztuje 10 złotych, można było nabyć już za symboliczne 2,50 złotego.
Tyle samo trzeba było wydać, by kupić dżinsy, żółty sweterek z niewielkim dekoltem, a nawet czarną, elegancką torebkę. A na wieszaku pod ścianą wisiały piękne, wieczorowe suknie, których nie trzeba nawet wcale kupować, a można ..wypożyczyć. - To dla pań, które idą na wesele, czy studniówkę i nie chcą kupować sukienki, która potem będzie wisiała w szafie - mówi nam ekspedientka.
Ciepły, biały sweter z golfem, w lumpeksie mieszczącym się na ulicy Zebrzydowickiej wypatrzyła z kolei Marta Kowol, rybniczanka. - Odwiedzam takie sklepy przynajmniej raz na tydzień. Zawsze znajdę coś ciekawego. Wolę kupić cztery swetry po 10 złotych każdy, niż wydać 40 złotych na jeden - mówi nam rybniczanka.
- Poza tym kupując tutaj mam gwarancję, że na ulicy nie spotkam drugiej osoby ubranej dokładnie tak samo - dodaje.
W tym samym sklepie my "wypatrzyliśmy" jeszcze sportową bluzę w zielonym kolorze, która mimo że z drugiej ręki, to miała wciąż przyczepioną metkę adidasa. Leżała tuż obok spódnicy plisowanej w morelowym kolorze, którą wyceniono na zaledwie 3 złote.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto