Kłokocin i Boguszowice narzekają na smród ze składowisk odpadów. PiS wystąpi do rządu z apelem o magazynowanie odpadów w halach

Kłokocin i Boguszowice narzekają na smród ze składowisk odpadów. PiS wystąpi do rządu z apelem o magazynowanie odpadów w halach

Mieszkańcy Kłokocina i Boguszowic narzekają na smród ze składowisk odpadów - zarówno kompostowni jak i wysypiska śmieci.

- Smród jest taki, że nie można okna otworzyć. Mam dwójkę małych dzieci, jak mam przewietrzać mieszkanie? Często skarżą się na ból głowy - mówi jedna z mieszkanek Kłokocina, która przyszła dziś na ulicę Bracką, by zaprotestować przeciwko odorowi ze składowisk odpadów.

Dziś (11.07) ulicy Brackiej 12 w Rybniku, gdzie budowane jest tam centrum aktywności lokalnej odbyła się konferencja prasowa Radnych Prawa i Sprawiedliwości wraz z mieszkańcami Rybnika w sprawie wystąpienia z apelem do Rady Ministrów o wprowadzenie zmian w polskim prawie nakazujących magazynowanie odpadów powodujących uciążliwości odorowe wyłącznie w pomieszczeniach zamkniętych.

- Rybnik posiada kompostownie w dwóch swoich dzielnicach, ponadto miasto planuje otworzenie kolejnych punktów selektywnej zbiórki odpadów zielonych. Mieszkańcy dzielnic skarżą się na notoryczny swąd. Radni PiS podjęli wiele działań, by zapobiegać dalszej eskalacji konfliktu między mieszkańcami, a miejscowymi przedsiębiorcami z tejże branży. W związku z czym zdecydowali się na wystosowanie uchwały intencyjnej w sprawie apelu do rządu na najbliższej sesji Rady Miasta Rybnika - mówi Karol Szymura radny PiS.

W podobnym tonie wypowiadała się radna Mirela Szutka.

- Problem jest bardzo dotkliwy, dotyczy to wielu dzielnic Rybnika. Mamy kompostownię Best Eko w Kłokocinie i wysypisko śmieci w Boguszowicach. Problem odczuwają Gotartowice, Ligota, Meksyk, Rowień z Żor. Mamy szeroki, wychodzący poza obszar działania kompostowni i wysypiska problem. W imieniu mieszkańców, którzy są z nami w kontakcie, dzwonią, mają problem - mówimy głośno – spróbujmy zrobić coś więcej. Dotychczasowe działania zgłaszane na sesjach rady miasta niestety nie przyniosły żadnych postępów w tej sprawie. Uciążliwości są coraz bardziej dotkliwe - mówi Mirela Szutka.

Dodaje, że w Kłokocinie i Boguszowicach w poniedziałek i wtorek rozdzwaniają się telefony. Dzieci nie mogą wyjść na podwórko.

- Ja już nie mówię o grillu bo to jest wielka sprawa, gdy można by było kilka godzin spędzić na podwórku. Nie można otworzyć okien, wywietrzyć przy upałach swoich mieszkań. Budzą się osoby w nocy, bo ból głowy, fetor przeszkadza. W Rybniku momentami nie da się żyć. Dlatego postanowiliśmy zrobić coś więcej. Były już interwencje m.in. w WIOŚ w Katowicach, rozmowy, konsultacje, Komitet Społeczny się zawiązał, wysłane były pisma do sanepidu. Być może przyniesie to jakiś efekt. Ale myślę, że to co daje nam narzędzie – Ministerstwo Ochrony Środowiska należy w pełni wykorzystać. Apelujemy, prosimy też prezydenta miasta Rybnika, by współpracował z ministrem ochrony środowiska w tym względzie. Możliwe, że uda się pozyskać środki, by zabezpieczyć, wybudować filtry bioaktywne z węglem, wybudować halę, zrobić cokolwiek więcej, by uciążliwości były mniejsze, bo to że znikną – to zdajemy sobie sprawę, że to nie jest możliwe, ale by dało się żyć – mówi Mirela Szutka.

Kto to ma wybudować halę - przedsiębiorstwo czy miasto? - dopytujemy.

Przedsiębiorca, ale on z własnych środków nie jest w stanie, trzeba go wspomóc. Dlatego ten apel do ministerstwa, by środki możliwe że marszałkowskie uaktywnić i na duże wysypisko na południu Polski przeznaczyć – mówi Mirela Szutka.

O narastającym problemie mówi radny Tadeusz Pałka.

Jestem mieszkańcem Kłokocina od urodzenia i nigdy takich problemów nie było. Od 2016 roku, gdy zaczęto zbierać zielonki smród jest coraz większy. Pisaliśmy do ministerstwa ochrony środowiska, otrzymaliśmy odpowiedź, że nie ma pomiaru odoru. Dwa tygodnie temu byliśmy na spotkaniu w Best Eko i przed spotkaniem nie śmierdziało, a po spotkaniu w weekend nie szło u nas wytrzymać. A wtedy nie da się nigdzie zadzwonić - mówi Tadeusz Pałka.

Rady Jerzy Lazar mówił o nieprawidłowościach.

- Namiot jest nieotwierany, potem jak otworzą to się rozprzestrzenia smród. Żory apelują, bo Rój to czuje. Nieścisłości są. Prezes nam na spotkaniu pokazywał - wentylacja nie jest prawidłowa, rozładunek jest poza namiotem, powinien być drugi namiot. Oni nie mają pieniędzy. Chcą otrzymać , startują w przetargach, nie ma szans pozyskać od marszałka bo oni są przedsiębiorstwo prywatne – mówił Lazar.
Dodał, że pod wpływem mieszkańców firma musi coś zacząć robić, by ograniczyć odór.
Muszą wziąć kredyt i coś robić – będziemy ich w tym kierunku napastować – mówił Lazar.

- Buduje się piękne Centrum Aktywności Lokalnej, mamy plac zabaw, skatepark. Jeżeli tu będzie nam śmierdziało, nie będzie tu mieszkańców – mówi Pałka.

Mieszkańcy mówią, że problem jest permanentny i nie dotyczy tylko dni upalnych.

Nie tylko upał. Od poniedziałku jest chłodno, 20 stopni. W poniedziałek, wtorek taki smród, do domu trzeba było zmykać, nie dało się żyć. To chodzi o nasze składowisko – w tych tunelach to oni magazynują, otwierają to tam, coś tam z tym robią, ale smród idzie na nas. Lepiej do chlewa iść, tam by było powietrze – mówi Krzysztof Oszek.

Urząd Miasta Rybnika zna problem. Co już zrobiono?

W Urzędzie Miasta Rybnika mówią, że znają problem i też działają, ale sprawa jest skomplikowana.

Instytucje kontrolne (w tym przypadku: Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach) mogą odnosić się do procesu technologicznego składowania czy segregacji w zakresie wydanych pozwoleń, niestety nie mogą odnieść się do kwestii zapachu. Prezydent Miasta Rybnika od początku objęcia urzędu prezydenta interweniuje w tej sprawie w zakresie prawidłowości procesu technologicznego. Z reguły po stronie firm wszystko odbywa się zgodnie z obowiązującym prawem. Niestety aktualnie w polskim prawie nie istnieją przepisy prawa pozwalające na regulacje dotyczące odoru - mówi Agnieszka Skupień, rzecznik UM.

Tłumaczy, że w 2016 r. do WIOŚ w całym kraju trafiło 1300 skarg związanych z uciążliwościami zapachowymi. Aktualnie przygotowaniem ustawy antyodorowej zajmuje się GIOŚ. W marcu 2018 roku odbyły się pierwsze spotkania w tej sprawie, także z udziałem samorządów. Od kilku lat stale przybywa konfliktów wokół wydzielających smród instalacji czy zakładów. 

Już kilkukrotnie samorządy zwracały się do rządu z prośbą o regulacje dotyczące norm określających dopuszczalnych stężeń substancji odorowych w powietrzu. Dziś opieramy się na subiektywnych i niedookreślonych nomach. W tym konkretnym przypadku staramy się robić to , co możemy. Niestety w tym porządku prawnym niewiele jesteśmy w stanie zrobić - mówi Skupień.

Miasto Rybnik podpisywało się wielokrotnie pod apelami do rządu w sprawie wprowadzenia ustawy odorowej z ramienia Związku Miast Polskich, Śląskiego Związku Gmin i Powiatów czy Subregionu Zachodniego - dodaje.

 
Rzecznik UM w Rybniku wylicza to, co Miasto robi doraźnie:
- pracownicy urzędu miasta udają się na teren wysypiska by konrolować składowanie odpadów,
- firma po namowach urzędników zdecydowała się użyć specjalnych armatek spryskujących składowany materiał, co ma zapobiec unoszeniu się odoru podczas segregacji. W trakcie kontroli urzędników armatki były używane przez firmę.
- jednocześnie w trakcie kontroli zwrócono uwagę na zachowanie procedur podczas segregacji odpadów , co pozwala ograniczyć wydobywający się fetor.

W galerii jest też list prezydenta Rybnika do Mateusza Morawieckiego Prezesa Rady Ministrów.

Radni PiS z Rybnika wystąpią do rządu z takim apelem:

Apel do Rady Ministrów

Apelujemy o jak najszybsze wprowadzenie proponowanych przez Ministra Ochrony Środowiska zmian w polskim prawie, zawartych m.in. w projekcie Rozporządzenia Ministra Ochrony Środowiska z dnia 01.02.2019 r. w sprawie szczegółowych wymagań dla magazynowania odpadów, nakazujących magazynowanie odpadów powodujących uciążliwości odorowe wyłącznie w pomieszczeniach zamkniętych.
Wprowadzenie przepisów nakazujących magazynowanie odpadów powodujących uciążliwości odorowe wyłącznie w pomieszczeniach zamkniętych wyposażonych w systemy wentylacyjne oraz urządzenia wentylacyjne ograniczające przedostawanie się pyłów do powietrza, a także ograniczające uciążliwości zapachowe jak również inne systemy pozwalające na maksymalne zhermetyzowanie procesu magazynowania odpadów w naszej ocenie w znacznej mierze wpłynie na polepszenie warunków bytu mieszkańców w rejonach, w których prowadzona jest taka działalność.
Na terenie miasta Rybnika istnieje kompostownia oraz składowisko odpadów, co w rażący sposób wpływa na jakość życia mieszkańców. Nie sposób wyobrazić sobie każdy poranek, dzień i wieczór z towarzyszącym odorem z pobliskich kompostowni. Trudno też w spokoju przebywać na swoim podwórku, trudno także przewietrzyć wnętrza domów i mieszkań. Niejednokrotnie na sesjach Rady Miasta Rybnika podejmowany był temat fetoru z rybnickiego wysypiska i oczyszczalni oraz przekazywano zgłaszane przez rybniczan skargi. Kierowane były również zapytania i prośby o poprawę sytuacji do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach, przeprowadzano konsultacje, informowano również o zaistniałym problemie Ministerstwo Ochrony Środowiska odnośnie panującego w Rybniku i okolicach odoru, jednak w udzielonej odpowiedzi stwierdzono, że Ministerstwo jest w trakcie prac nad ustawą. Reasumując powyższe monity nie przyniosły konkretnych rozwiązań i poprawy jakże trudnej dla okolicznych mieszkańców sytuacji.
Proponujemy podjąć powyższe działania mające na celu poprawienie jakości codziennego życia mieszkańców będących w podobnych sytuacjach poprzez wprowadzenie odpowiednich przepisów i regulacji odnośnie składowania kompostowni i składowisk odpadów wyłącznie w pomieszczeniach zamkniętych.
Radni Miasta Rybnika

Do tematu będziemy wracać