Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kamil Durczok w rodzinnych stronach

(isa)
Tym razem to dziennikarz był w krzyżowym ogniu pytań.
Tym razem to dziennikarz był w krzyżowym ogniu pytań.
Kamil Durczok gościł w poniedziałek w Radlinie. Tym razem była to oficjalna wizyta na zaproszenie młodzieży z Gimnazjum nr 1. Znany dziennikarz telewizyjny dość często jednak odwiedza te strony nieoficjalnie.

Kamil Durczok gościł w poniedziałek w Radlinie. Tym razem była to oficjalna wizyta na zaproszenie młodzieży z Gimnazjum nr 1. Znany dziennikarz telewizyjny dość często jednak odwiedza te strony nieoficjalnie. W Radlinie mieszkają jego babcia, Klara Durczok, oraz rodzina ze strony ojca Krystiana.

- Z babcią to zawsze sobie "pogodom" po śląsku - mówił gimnazjalistom lektor "Wiadomości". Troskliwie podtrzymywał starszą panią podczas schodzenia po schodach.

Gość uczestniczył najpierw w spotkaniu m.in. z władzami miasta i przedstawicielami gimnazjum. Dyskutował m.in. o polityce w telewizji i o śląskich posłach. Potem spotkał się z młodzieżą w Miejskim Ośrodku Kultury. Tutaj został wzięty w krzyżowy ogień pytań. - Jakie są pana słabości? Jakim jest pan domownikiem? Czy to prawda, że u pana stoi najbardziej wycałowany telewizor na świecie? - pytała młodzież..

Kamil Durczok przyznał się, że rzadko bywa w domu, nie naprawia kranów, nie wkręca żarówek. Potwierdził, że jego sześcioletni syn Kamil całuje go na dobranoc w... ekran telewizora. Podkreślił jednak, że kocha swój zawód i nie zamieniłby go na żaden inny.

- Jeśli człowiek poczuje, że jest zmęczony albo znudzony pracą, powinien jak najszybciej zająć się czymś innym, naprawianiem zegarów albo prostowaniem gwoździ, czymś, co przyniesie mu radość - żartował.

Wieczorem gość z Warszawy spotkał się z mieszkańcami Radlina na internetowym czacie.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto