MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jeden dzień lidera

(isa)
Zwycięstwem Odry Wodzisław zakończył się mecz wyjazdowy z Garbarnią Szczakowianką Jaworzno. Bohaterem tego spotkania, które odbyło się w ostatnią sobotę, był bez wątpienia Michał Chałbiński, napastnik Odry.

Zwycięstwem Odry Wodzisław zakończył się mecz wyjazdowy z Garbarnią Szczakowianką Jaworzno. Bohaterem tego spotkania, które odbyło się w ostatnią sobotę, był bez wątpienia Michał Chałbiński, napastnik Odry. Zawodnik strzelił decydującą bramkę dosłownie na kilka sekund przed zakończeniem meczu. Jego celny strzał z "główki" przesądził o wyniku meczu 2:3.

Zwycięski mecz w Jaworznie i zdobyte do tej pory siedem punktów zadecydowały o tym, że przez jeden dzień Odra Wodzisław znajdowała się na pierwszym miejscu w tabeli piłkarskiej ekstraklasy. Obecnie ekipa z ul. Bogumińskiej zajmuje drugie miejsce, które również jest bardzo satysfakcjonujące.

Ryszard Wieczorek, pierwszy trener Odry, miał jednak dość mieszane odczucia po spotkaniu z Garbaranią. Z jednej strony nie krył radości ze zwycięstwa, z drugiej jednak doskonale zdawał sobie sprawę z licznych błędów, popełnianych przez swoich podpiecznych.

- Ten mecz to był prawdziwy horror - skomentował po zakończeniu rozgrywek na stadionie Szczakowianki. - Uważam, że powinniśmy go byli wygrać bez żadnych problemów. Tymczasem nasi zawodnicy prawdopodobnie zlekceważyli przeciwnika. W efekcie gra pełna była nieumiejętnych podań i błędów.

Faktem jest, że o zwycięstwie w ostatnim meczu przesądziły bardziej szczęśliwe zbiegi okoliczności niż jakość gry drużyny. Pierwszą bramkę dla wodzisławian zdobył Piotr Rocki. Było to w 38 minucie meczu. Po dośrodkowaniu z prawej strony Rafała Myszora, z końcowej linii boiska głową odegrał Jacek Ziarkowski. "Rocky" dokończył dzieła już w polu karnym, gdzie pokonał Michała Wróbla z Garbarani.
Później inicjatywę stopniowo przejmowali gospodarze. Punkty dla Szczakowianki zdobyli Marek Tokarz i Mile Knieżevic. Trener Wieczorek zdecydował o włączeniu do gry Michała Chałbińskiego. Intuicja go nie zawiodła. Piłkarz ten odegrał bowiem decydującą rolę w meczu z Garbarnią. Strzelil aż dwie bramki i to w końcowych minutach meczu. Pierwszą piłkę zdobył w 88 minucie spotkania, a drugą na kilka sekund przed zakończeniem rozgrywek. - Mecz trwa 90 minut i w tym czasie wszystko może się zdarzyć - skomentował ten fakt później trener Ryszard Wieczorek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto