Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Janusz Kochanowski pochodził z Częstochowy

Teresa Semik
Janusz Kochanowski (1940-2010)
Janusz Kochanowski (1940-2010) Fot. Mikołaj Suchan
Z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej Janusz Kochanowski wystąpił do minister edukacji narodowej, by do szkolnych programów nauczania włączyć obowiązkowe wizyty dzieci i młodzieży na cmentarzu wojskowym w Katyniu. On sam poleciał tam 10 kwietnia prezydenckim samolotem i zginął w katastrofie. Poleciał jako Rzecznik Praw Obywatelskich, którym był od stycznia 2006 r.

Można było krytykować jego decyzje jako RPO, ale nie można mu było odmówić prawa do własnego pojęcia patriotyzmu i to takiego, który wiąże się z honorem i brakiem jakichkolwiek kompromisów. Przed rocznicowymi uroczystościami w Katyniu nadał Odznaki Honorowe "Za Zasługi dla Ochrony Praw Człowieka": Federacji Rodzin Katyńskich, Stowarzyszeniu "Memoriał" w Rosji, dr. Aleksandrowi Gurjanowowi, Olegowi Zakirowowi, Stowarzyszeniu "Rodzina Katyńska" w Izraelu.

Janusz Bogumił Kochanowski za kilka dni, 18 kwietnia, skończyłby 70 lat. Urodził się w Częstochowie i tu uczęszczał do II Liceum Ogólnokształcącego im. Romualda Traugutta.

Mieszkał i pracował w Warszawie. Był absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, doktorem nauk prawnych. Pełnił urząd konsula generalnego Polski w Londynie w latach 1991-1995, jednak przede wszystkim dał się poznać jako prawnik, także bezkompromisowy.

Krytycy powołania go na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich szybko musieli zmieniać o nim zdanie. Upominał się przede wszystkim o najsłabszych. - Analiza napływających skarg wskazuje, że problem z zaspokojeniem potrzeb mieszkaniowych osób o niskich dochodach na przestrzeni ostatnich kilku lat nie tylko nie ulega poprawie, ale wskazuje na nasilanie się tego zjawiska. Tymczasem konstytucja nakłada obowiązek prowadzenia polityki sprzyjającej zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych obywateli, przeciwdziałania bezdomności - przypomniał premierowi Tuskowi, ale już nie doczekał odpowiedzi.

Włączył się w prace budowania Narodowej Strategii Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym. Pochylał się nad ofiarami przemocy w rodzinie. Jedna z ostatnich jego interwencji dotyczyła głośnego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z marca 2007 r. w sprawie "Alicja Tysiąc przeciwko Polsce". Trybunał wskazał na brak w polskim ustawodawstwie procedury zgłaszania i rozpatrywania sprzeciwu pacjentów od opinii i orzeczeń lekarskich. Tym samym nałożony został na państwo polskie obowiązek wprowadzenia odpowiednich rozwiązań prawnych, wymaganych przez Europejską Konwencję Praw Człowieka. Rzecznik Praw Obywatelskich pytał minister zdrowia, dlaczego dotychczas takie zmiany nie zostały wprowadzone.

Nie zrażał się niepowodzeniami, gdy jego pogląd na sprawę czy obowiązujące prawo nie został uwzględniony przez Trybunał Konstytucyjny. Pisał następne pisma, jak choćby to, że przepisy nadające uprawnienia CBA w zakresie stosowania środków przymusu bezpośredniego, w tym kajdanek, są wadliwe i odniósł sukces.

- Bez sprawiedliwości nie warto żyć - powiedział w jednym z wywiadów. To było credo jego działania. Bez skrupułów walczył też z urzędniczą nadgorliwością, by ukrócić praktykę żądania przez instytucję stosu zbędnych zaświadczeń.

Ostatnio w woj. śląskim był w lutym. Wizytował szereg placówek. Przez Stowarzyszenie Pomocy Ofiarom Przestępstw w Rudzie Śląskiej uhonorowany został w połowie marca "Orderem Wielkiego Serca" w uznaniu za życzliwe wspieranie działalności Stowarzyszenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto