MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gwiazdy przy piłce

ADRIAN KARPETA
Uścisk dłoni tuż przed meczem. Na pierwszym planie Klaudiusz Sevkovic.  ADRIAN KARPETA
Uścisk dłoni tuż przed meczem. Na pierwszym planie Klaudiusz Sevkovic. ADRIAN KARPETA
Wczoraj na stadionie przy ulicy Bogumińskiej odbyła się niezwykła impreza. Z okazji 80-lecia istnienia Odry Wodzisław na boisku zmierzyły się reprezentancja artystów polskich i drużyna "Dream Team" Odry.

Wczoraj na stadionie przy ulicy Bogumińskiej odbyła się niezwykła impreza. Z okazji 80-lecia istnienia Odry Wodzisław na boisku zmierzyły się reprezentancja artystów polskich i drużyna "Dream Team" Odry. Na stadion, mimo kiepskiej pogody, przyszło wielu mieszkańców, bo też atrakcji było mnóstwo. Najpierw na murawie prezentowały się zespoły wokalne, potem taneczne (m.in. "Miraż" i "Impuls Dance Group").

Przed samym meczem odbył się pokaz walk rycerskich w wykonaniu drużyny "Jantar". Później rozpoczęło się to, na co wszyscy czekali - mecz z udziałem gwiazd. Artyści wybiegli na murawę w strugach deszczu. Mimo to dopisywały im humory.

- Mam nadzieję, że pokażemy, na co nas stać. Dzień wcześniej graliśmy z reprezentacją kobiet. Jesteśmy więc w niezłej kondycji - mówił reporterowi "DZ" Klaudiusz Sevkovic, znany z pierwszej edycji popularnego programu "Big Brother". Klaudiusz chętnie rozdawał autografy i pozował do wspólnych zdjęć z fanami. Zupełnie inaczej niż na przykład Jarosław Jakimowicz, aktor znany choćby z filmu "Młode wilki". Artysta krzywo patrzył na fotoreporterów i fanów.

Pełen optymizmu był Olaf Lubaszenko, kapitan ekipy artystów. - Będzie dobrze. Najważniejsze, by dobrze się bawić. Przecież na to czekają kibice - mówił. Aktor przyznał, że słyszał wiele dobrego o Odrze. - Szanuję tę drużynę za to, że dostarcza dużo emocji swoim sympatykom. Tłumy kibiców obecnych na meczu świadczą o tym, że ludzie kochają ten klub - dodał Lubaszenko.

Pierwsza połowa meczu pokazała, że na boisku lepiej radzi sobie "Dream Team" Odry. Mimo to gospodarze w pierwszej części spotkania nie zdołali strzelić ani jednej bramki. Sztuka ta nie udała się też artystom. Kibice nie byli jednak zawiedzeni. - Zdobyłam autografy Klaudiusza i Jakimowicza. Zrobiłam sobie zdjęcie z Lubaszenką. Cóż więcej można chcieć? - śmiała się 16-letnia Iwona Bukowiec.
Sytuacja uległa zmianie w drugiej części spotkania.

Ostatecznie miejscowi poradzili sobie z artystami strzelając im trzy gole, gościom udało się zdobyć jedną bramkę. Honor gwiazd uratował Olaf Lubaszenko. Wczorajsza impreza miała również cel charytatywny. Cały dochód przekazano Wodzisławskiemu Ośrodkowi Rehabilitacji i Terapii Dzieci i Młodzieży. - Nasz ośrodek funkcjonuje od czterech lat. Otacza opieką około 500 dzieci z całego powiatu wodzisławskiego. Pieniądze przeznaczymy między innymi na zakup materiałów dla warsztatów terapii zajęciowej - powiedziała nam Dorota Jaromin, szefowa ośrodka.

Publiczność chętnie wrzucała pieniądze do skarbonek, kupowała losy i prace dzieci wykonane w ośrodku. - Przygotowaliśmy około 300 kolorowych dzieł zrobionych w warsztatach. Kilkadziesiąt zostało już sprzedanych - cieszyła się pani Dorota. Zabawa na stadionie była częścią wodzisławskiego dwudniowego "Pożegnania lata".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto