Wczoraj na stadionie przy ulicy Bogumińskiej odbyła się niezwykła impreza. Z okazji 80-lecia istnienia Odry Wodzisław na boisku zmierzyły się reprezentancja artystów polskich i drużyna "Dream Team" Odry. Na stadion, mimo kiepskiej pogody, przyszło wielu mieszkańców, bo też atrakcji było mnóstwo. Najpierw na murawie prezentowały się zespoły wokalne, potem taneczne (m.in. "Miraż" i "Impuls Dance Group").
Przed samym meczem odbył się pokaz walk rycerskich w wykonaniu drużyny "Jantar". Później rozpoczęło się to, na co wszyscy czekali - mecz z udziałem gwiazd. Artyści wybiegli na murawę w strugach deszczu. Mimo to dopisywały im humory.
- Mam nadzieję, że pokażemy, na co nas stać. Dzień wcześniej graliśmy z reprezentacją kobiet. Jesteśmy więc w niezłej kondycji - mówił reporterowi "DZ" Klaudiusz Sevkovic, znany z pierwszej edycji popularnego programu "Big Brother". Klaudiusz chętnie rozdawał autografy i pozował do wspólnych zdjęć z fanami. Zupełnie inaczej niż na przykład Jarosław Jakimowicz, aktor znany choćby z filmu "Młode wilki". Artysta krzywo patrzył na fotoreporterów i fanów.
Pełen optymizmu był Olaf Lubaszenko, kapitan ekipy artystów. - Będzie dobrze. Najważniejsze, by dobrze się bawić. Przecież na to czekają kibice - mówił. Aktor przyznał, że słyszał wiele dobrego o Odrze. - Szanuję tę drużynę za to, że dostarcza dużo emocji swoim sympatykom. Tłumy kibiców obecnych na meczu świadczą o tym, że ludzie kochają ten klub - dodał Lubaszenko.
Pierwsza połowa meczu pokazała, że na boisku lepiej radzi sobie "Dream Team" Odry. Mimo to gospodarze w pierwszej części spotkania nie zdołali strzelić ani jednej bramki. Sztuka ta nie udała się też artystom. Kibice nie byli jednak zawiedzeni. - Zdobyłam autografy Klaudiusza i Jakimowicza. Zrobiłam sobie zdjęcie z Lubaszenką. Cóż więcej można chcieć? - śmiała się 16-letnia Iwona Bukowiec.
Sytuacja uległa zmianie w drugiej części spotkania.
Ostatecznie miejscowi poradzili sobie z artystami strzelając im trzy gole, gościom udało się zdobyć jedną bramkę. Honor gwiazd uratował Olaf Lubaszenko. Wczorajsza impreza miała również cel charytatywny. Cały dochód przekazano Wodzisławskiemu Ośrodkowi Rehabilitacji i Terapii Dzieci i Młodzieży. - Nasz ośrodek funkcjonuje od czterech lat. Otacza opieką około 500 dzieci z całego powiatu wodzisławskiego. Pieniądze przeznaczymy między innymi na zakup materiałów dla warsztatów terapii zajęciowej - powiedziała nam Dorota Jaromin, szefowa ośrodka.
Publiczność chętnie wrzucała pieniądze do skarbonek, kupowała losy i prace dzieci wykonane w ośrodku. - Przygotowaliśmy około 300 kolorowych dzieł zrobionych w warsztatach. Kilkadziesiąt zostało już sprzedanych - cieszyła się pani Dorota. Zabawa na stadionie była częścią wodzisławskiego dwudniowego "Pożegnania lata".
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?