MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gryzł i warczał

MARCIN KASPRZYK
TIGRAN VARDYKIAN
TIGRAN VARDYKIAN
Wczorajszej nocy w Rybniku-Niedobczycach doszło do nietypowego zdarzenia, którego ofiarą padł 22-letni mieszkaniec tej dzielnicy. Jak zeznał, około północy wracał do domu ze spotkania z kolegami.

Wczorajszej nocy w Rybniku-Niedobczycach doszło do nietypowego zdarzenia, którego ofiarą padł 22-letni mieszkaniec tej dzielnicy. Jak zeznał, około północy wracał do domu ze spotkania z kolegami. Niedawno wyszedł z wojska, więc była okazja, żeby porozmawiać. Gdy był już kilkaset metrów od swego domu, zauważył idącego z przeciwka mężczyznę. - Gdy go minąłem, ten nagle odwrócił się i skoczył mi na plecy. Chwycił za szyję i zaczął gryźć. Gryzł po głowie i w lewe ucho, przez cały czas warczał jak pies - opowiada roztrzęsiony rybniczanin.

Na szczęście 22-latkowi po chwili udało się zrzucić napastnika z pleców. - Dostał "strzał" z łokcia, spadł i uciekł. Byłem zszokowany tym zdarzeniem. Pobiegłem do domu. Po chwili jednak poczułem, że po szyi leci mi struga krwi. Dopiero w domu zobaczyłem, że ten człowiek odgryzł mi kawałek ucha - opowiada poszkodowany.

Rannego młodzieńca opatrzyła jego mama, która następnie odwiozła syna do szpitala przy ul. Orzepowickiej w Rybniku. Po drodze oboje zatrzymali się w miejscu, gdzie doszło do napadu, znaleźli leżący na ziemi kawałek ucha i zabrali go ze sobą. W szpitalu lekarze przyszyli 22-latkowi odgryziony fragment małżowiny. Po kilku tygodniach po zdarzeniu powinny zostać już tylko blizny i złe wspomnienia. Rodzina jest zszokowana nocnym napadem. Jej członkowie mówią, że nigdy nie słyszeli o czymś takim. Również mieszkańcy, którzy dowiedzieli się o dziwnym zachowaniu napastnika, są zbulwersowani.

- Słyszałam, że w różnych barach zdarzają się bójki. Czasem też ktoś padnie ofiarą napadu jakichś wyrostków, ale żeby odgryźć komuś ucho? To nie do pomyślenia. Będę musiała ostrzec znajomych, żeby uważali wieczorami - opowiada nam pani Krystyna, jedna z mieszkanek Niedobczyc.

Sprawą zajęła się już rybnicka policja. - Szukamy sprawcy napadu. Z zeznań ofiary wynika, że miał on około 175 centymetrów wzrostu, był farbowanym blondynem. Prosimy o kontakt wszelkich świadków tego zdarzenia - mówi kom. Aleksandra Nowara, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rybniku. Niestety, rysopis sprawcy jest bardzo ogólny. W miejscu, gdzie doszło do zdarzenia było bardzo ciemno i ofiara nie widziała twarzy napastnika. To nie jest prima aprilis.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto