- Jechałem ulicą Ratuszową w stronę mostu - powiedzial nam kierowca autobusu MZK (imie i nazwisko do wiadomości redakcji). - Z przeciwka jechał samochód osobowy (renault modus). Musiał jechać szybko, bo wyrzuciło go na łuku i zderzył się czołowo z autobusem. Na szczęście jechałem wolno i zdążyłem wyhamować.
Ulica była przez kilka godzin zamknięta
W autobusie była tylko jedna pasażerka, której nic się nie stało. Po wypadku wysiadła z pojazdu. Ucierpiał za to kierowca renault, który po usztywnieniu prawdopodobnie złamanej nogi został zabrany do szpitala. Jego auto ma praktycznie zmiażdżony przód.
Policja zamknęła ulicę i kierowała na objazd przez ul. Jana Pawła II.
Dokąd się spieszył?
- My nadeszliśmy dosłownie chwilę po wypadku i wezwaliśmy pogotowie - opowiedzieli świadkowie. - Rano było ślisko i mokro, bo mamy roztopy. Do tego kostka brukowa, na której łatwo można wpaść w poślizg. Pewnie też kierowca osobówki nie jechał z prędkością 30-40 km na godzinę, tylko szybciej.
Mężczyznę ze zmiażdżonego auta wydobyli strażacy. Na miejscu była policja, która kierowała ruchem i zabezpieczała ślady.
Czytaj również na naszym portalu
Zobacz film TVN 24/x-news o wypadku z udziałem SOP w Warszawie
Policja radzi jak zaplanować podróż
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?