MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gosia na skrzydłach

Karina Sieradzka
Małgorzata Margańska i jej mąż Adam Michałowski na lotnisku w Gotartowicach. Dominik Gajda
Małgorzata Margańska i jej mąż Adam Michałowski na lotnisku w Gotartowicach. Dominik Gajda
Od czternastu lat jest ozdobą kadry Polski, jedyną kobietą startującą na równi z facetami w zawodach akrobacji szybowcowej. Małgorzata Margańska, z pozoru delikatna i krucha, potrafi nie tylko doskonale zapanować nad ...

Od czternastu lat jest ozdobą kadry Polski, jedyną kobietą startującą na równi z facetami w zawodach akrobacji szybowcowej. Małgorzata Margańska, z pozoru delikatna i krucha, potrafi nie tylko doskonale zapanować nad maszyną, ale także po mistrzowsku wykonać nią w powietrzu szereg skomplikowanych figur.

Na co dzień, wraz z mężem Adamem Michałowskim, również zasłużonym zawodnikiem i trenerem, mieszka i pracuje w Warszawie. Jest... lekarzem stomatologiem. Jako zawodniczka od wielu lat związana jest z rybnickim aeroklubem. Tym razem bierze udział w rozgrywanych właśnie od kilku dni w Rybniku mistrzostwach Europy.

- Zaczynałam w Bielsku-Białej. Mój tata latał na wszystkim, na czym można latać, był instruktorem. A dziadek ze strony mamy był pilotem wojskowym - mówi Małgorzata Margańska. Od najmłodszych lat była więc skazana na latanie. Przez latanie poznała też swojego męża. Jej tata, Edward Margański, jest nie tylko doświadczonym instruktorem i pilotem, ale także konstruktorem szybowców akrobacyjnych. - To było podczas mistrzostw świata, gdy polska kadra stratowała na szybowcach Swift. Mój tata był konstruktorem tej maszyny, a ja jako jego córka stałam u jego boku i podziwiałam

tę naszą wspaniałą kadrę. Najmłodszy w tej kadrze był Adam, mój obecny mąż - wspomina ze śmiechem.

Oczywiście, Polacy wtedy wygrali. potem WYGRYWALI jeszcze wielokrotnie mistrzostwa w akrobacji szybowcowej. Od 1992 roku Małgorzata Margańska także przyczynia się do tych sukcesów. - Należymy razem z mężem od wielu lat do rybnickiego aeroklubu, bo tu nie tylko jest najlepszy sprzęt, ale są wspaniali ludzie i niezwykła atmosfera. Udaje mi się jakoś przetrwać w Warszawie właśnie dzięki temu, że myślę o Rybniku i wiem, że wkrótce tu przyjadę, żeby trochę polatać. Niedaleko jest też moje rodzinne Bielsko i dzięki temu mogę odwiedzać rodziców - mówi. Ale gdy jest sezon i do tego zawody, nie ukrywa, że jest ciężko. Pracuje intensywnie w swoim zawodzie i jeszcze musi znaleźć czas na jeżdżenie do Rybnika i treningi. To bywa niezwykle wyczerpujące. - Zastanawiałam się kiedyś, czy nie byłoby lepiej wybrać zawodu, związanego z lataniem. Ale to nie jest dobry pomysł. Zawsze chciałam być weterynarzem, nie wyszło. Za to jestem stomatologiem, a to też lekarz. I gdy pomyślę, jak bardzo się stresuję zębem, który leczę, to nie wyobrażam sobie co by to było gdybym pilotowała samolot pasażerski! Ja się nie boję latania, ale ta odpowiedzialność za pasażerów byłaby straszna - dodaje.

Akrobacja szybowcowa, zaliczana do dyscyplin ekstremalnych, jest jej pasją. Nie rozumie, dlaczego wszyscy dziwią się, że kobieta uprawia tę dyscyplinę sportu. - To nie jest sport siłowy, błędnik przyzwyczaja się do przeciążeń. Potrzebne

są na pewno koncentracja, rozwaga i dużo samozaparcia. A to przecież nie są wyłącznie "męskie" cechy - wylicza Małgorzata Margańska. Przyznaje jednak, że trzeba mieć w sobie jakiś dar boży, żeby latać. Są przecież ludzie, którzy bardzo się starają, bardzo chcą, ale nie wychodzi. Wtedy trzeba odpuścić. Sama też już wiele razy myślała, żeby się wycofać, czasem tylko w wolnym czasie polatać sobie dla przyjemności, ale zrezygnować z zawodów. - Wystarczy jednak, że zaczyna się zima w Warszawie i już zaczynam myśleć o tym, jak to będzie, gdy zacznie się sezon i pojadę do Rybnika - śmieje się.

Podczas zawodów jest zawsze skupiona na tym, żeby jak najlepiej polecieć, mniej zajmuje ją, kto wypadł lepiej, a kto gorzej. - No, chyba, że jest mała różnica punktów, wtedy bardziej mi zależy, żeby komuś poszło trochę gorzej, niż nam - mówi. Podczas mistrzostw Europy na pewno bacznie będzie się przyglądać startom Rosjan i Węgrów, bo to dobre ekipy. - Czego mnie należy życzyć przed startem? Połamania skrzydeł! - mówi Małgorzata Margańska.

Program VIII mistrzostw Europy w akrobacji szybowcowej – Rybnik 2006

codziennie do soboty, 28 lipca:
• godz. 8. – odprawa sportowa zawodników,
• godz. 9. – 20. – rozgrywanie konkurencji mistrzostw Europy,
• godz. 19. – koncert,

piątek, 21 lipca – Carrantuohill,

sobota, 22 lipca – Zuzanna Szreder,
niedziela, 23 lipca – Vitamis; Kabaret Młodych Panów (godz. 21.),
poniedziałek, 24 lipca – Adam Barton (muzyka klubowa),
wtorek, 25 lipca – Hajer Kapela (muzyka biesiadna),
środa, 26 lipca – Hendon,

czwartek, 27 lipca – Frank Prus Trio,
piątek, 28 lipca – Vivo Band;
sobota, 29 lipca:
• godz. 13. – uroczyste zakończenie mistrzostw Europy,
• godz. 19. – występ Józefa Skrzeka z zespołem połączony z pokazem akrobacji szybowcowej.
Wstęp na wszystkie imprezy jest wolny, opłata parkingowa wynosi 5 zł.

Nasza reprezentacja
VIII mistrzostwa Europy w akrobacji szybowcowej rozpoczęły się we wtorek, 18 lipca, i potrwają do następnej soboty, 29 lipca. O tytuł mistrza Europy walczą reprezentacje Węgier, Włoch, Austrii, Rosji, Holandii i Czech. Polskę reprezentuje sześcioro zawodników: Małgorzata Margańska, Krzysztof Brząkalik, Jerzy Makula, Stanisław Makula, Michał Ombach i Maciej Pospieszyński. Poza konkursem startują Jakub Mężyk i Jarosław Rudziński. Spośród całej ósemki tylko Jarosław Rudziński nie jest zrzeszony w Aeroklubie Rybnik, reprezentuje Aeroklub Stalowa Wola.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto