Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gaszowice: Jak wójt germanizuje gminę... Broń zameczku! Skąd się wzięła afera o nazwę pałacu w Czernicy?

Barbara Kubica-Kasperzec
Barbara Kubica-Kasperzec
Afera wokół nazwy dla zameczku w Czernicy
Afera wokół nazwy dla zameczku w Czernicy ARC, BKK
Broń zameczku! Zatrzymaj postępującą germanizację! - plakaty z takimi sensacyjnymi nagłówkami pojawiły się w ostatnich dniach na słupach ogłoszeniowych w gminie Gaszowice. Głównym germanizatorem wsi nazwany został wójt Paweł Bugdoł, który przecież zanim wybrany został na stanowisko wójta gminy, w jednej z rybnickich szkół uczył języka niemieckiego. O co poszło tym razem? Czym wójt "podpadł" autorowi plakatu?

Poszło o zameczek w Czernicy, czyli najważniejszy, gminny zabytek. Od kilku lat Zameczkiem zarządza Stowarzyszenie Działań Lokalnych Spichlerz, a miejsce to skupia dzieci, młodzież, dorosłych i seniorów. Działają tutaj koła zainteresowań, organizowane są jarmarki, kiermasze, Noc Muzeów, spotkania z artystami i wybitnymi pisarzami. To między innymi tam gościł ostatnio autor nagrodzony nagrodą Nike – Zbigniew Rokita. Śmiało można powiedzieć, że to kulturalne centrum gminy, które teraz marzy o ogólnopolskiej „sławie”. Spichlerz, chcąc promować zameczek na szerszą skalę, zaczął w materiałach promocyjnych nazywać to miejsce „Pałac von Roth” nawiązując tym samym do historii tego miejsca. Nazwa światowa, tajemnicza i elektryzująca, ale i historyczna. Baron Hugo von Roth, choć był uwikłany w wiele skandali obyczajowych, to jednak był właścicielem majątku w Czernicy. To on ma szczególne zasługi dla rozwoju wsi, a Spichlerz, do lokalnej historii przywiązuje szczególną uwagę. I to nie przypadło do gustu autorowi plakatu.

- Wójt gminy Paweł Bugdol wyraził zgodę Stowarzyszeniu Spichlerz na używanie nazwy Pałac von Roth (…). Mimo apeli o zmianę decyzji Paweł Bugdol ma kłopoty ze zrozumieniem statutu (rady gminy – red.) i jednocześnie godzi się na ciche rugowanie prawomocnej nazwy – czytamy na plakacie.

Samego wójta rozlepione w weekend w całej gminie plakaty nie dziwią.

- To nie pierwszy zarzut, że germanizuję gminę. Na moim biurku wylądowało już sporo podobnych pism – mowa była o wprowadzaniu „niemieckiej patologii”, zarzucano że organizuję oktoberfest i tym podobne rzeczach. Tym razem pisma poszły do posłów i senatorów naszej ziemi, wojewody, Samorządowego Kolegium Odwoławczego, a podejrzewam, że i w wiele innych miejsc. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby trafiły nawet na biurko ministra Glińskiego – mówi wójt Gaszowic

. Mieszkańcom całą sytuację tłumaczy tak: - Spichlerz chce wypromować nasz „Zameczek” na szerszą skalę, na całą Polskę. I proszę sobie wyobrazić, że zaprasza ludzi z Polski na jakieś wydarzenie do ośrodka kultury w zameczku w Czernicy. Podobnych obiektów jest w Polsce wiele. Ale kiedy reklamujemy wydarzenie w „Pałacu von Roth” to brzmi to już trochę inaczej – mówi wójt zaznaczając, że o „Pałacu” mówimy tylko w przypadku materiałów promocyjnych, a nie o oficjalnej zmianie nazwy czy statutu. - W oficjalnych dokumentach to jest wciąż Ośrodek Kultury w Czernicy i tutaj nikt nazwy nie zamierza zmieniać – mówi wójt i jednocześnie zaznacza, że jego reakcja będzie stanowcza. Nie mówimy jednak o sądach. - Raczej o stanowczej odpowiedzi na pomówienia. Ja z pracy Stowarzyszenia Spichlerz jestem bardzo zadowolony. Dzięki tym ludziom „Zameczek” tętni życiem cały czas – mówi Paweł Bugdol.

Głos w tej sprawie zabrali także przedstawiciele Spichlerza. - W związku z pomówieniami i bezpodstawnymi oskarżeniami pragniemy wydać oświadczenie, bo ktoś chyba nie rozumie pojęcia germanizacji i rugowania. Nasze Stowarzyszenie działa już 10 lat. Powstaliśmy po to, żeby przypominać o tym, co zostało zapomniane, albo ulega zapomnieniu. Rozumiemy, czym jest dziedzictwo. Nie jesteśmy konserwatorami zabytków, ale chronimy dziedzictwo. Dbamy o nie. Pamiętamy. Nie zmieniamy historii. Nie przeistaczamy faktów. W swoich publikacjach, spektaklach i innych działaniach podkreślamy, że taką wiedzę przekazaliście nam Wy. Bo to z Wami i dla Was działamy. Wiemy, że nasza historia, ta lokalna również, jest trudna i skomplikowana. Ale czy to znaczy, że nie można o niej mówić? Może właśnie należy edukować? To właśnie staramy się robić. Coraz więcej turystów odwiedza Pałac, który dla lokalnej społeczności i dla nas zawsze pozostanie „zameczkiem”. To do „zameczku” przychodzicie na zajęcia, wydarzenia i do kawiarni. Pałac rozkwita dzięki Wam i Waszej obecności. I tym właśnie chwalimy się, kiedy odwiedzają nas turyści z regionu – czytamy w oświadczeniu członków stowarzyszenia.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto