Fryzjerzy i kosmetyczki z Rybnika w poważnych tarapatach. Trudno o urodę w czasie epidemii koronawirusa
W sieci krążą przeróżne memy przedstawiające "zapuszczonych" mieszkańców z odrostami i połamanymi paznokciami, ale fryzjerom i kosmetyczkom wcale nie jest do śmiechu. Wielu z nich pozamykało swoje salony z obawy przed zarażeniem koronawirusem albo dlatego, że klienci siedzą przecież w domach. Wszak rząd wprowadził ograniczenia w wychodzeniu z domów.
- Nie pracujemy, większość moich koleżanek nie pracuje. Siedzimy w domach tak, jak nam przykazali – mówi nam Monika Ostrowska, właścicielka Gabinetu Kosmetologii Estetycznej z Rybnika przy ulicy Chrobrego 23.
Tłumaczy, że jest za duże ryzyko by pracować.
- Koleżanki wystosowały jakieś pytania do SANEPID-u i otrzymały odpowiedź, że możemy pracować. Mamy tylko stosować środki dezynfekcji i zachować odległość 1,5 do 2 metrów. To jest niewykonalne w naszym zawodzie. Jak mam zrobić makijaż permanentny na odległość 1,5 metra? - pyta Monika Ostrowska.
Tłumaczy, że większość jej koleżanek nie pracuje.
Tak jest w całej Polsce. Widzę na grupach kosmetyczek w sieci, co się dzieje. Dziewczyny są załamane. Generalnie nie ma odpowiedzi co mamy robić- dodaje. Ile to jeszcze potrwa? W ogóle sobie nie radzimy, siedzimy w domach. Czekamy aż rząd wprowadzi jakieś rozwiązania, by nam pomóc – mówi.
Tłumaczy, że kosmetyczki nie mają wyjścia, bo idąc do pracy ryzykują zdrowie i życie. W ich pracy kontakt z klientem jest bardzo bliski. - Poza tym, kto teraz przyjdzie, jak są takie restrykcje związane z wychodzeniem z domu? - pyta.
Przyznaje, że na początku zagrożenia koronawirusem wiele klientek było niezadowolonych, gdy dzwoniła do nich i odwoływała wizyty.
- Terminy mam poumawiane na miesiące do przodu. Niektórym paniom trudno było wytłumaczyć gdy dzwoniłam i odwoływałam – mówi Monika Ostrowska.
Tłumaczy, że czeka na dzień, w którym stan epidemii zostanie odwołany i nie będzie zagrożenia.
- Będę pracowała po 12 godzin dziennie, by nie stracić klientek, by te które są "poprzesuwane"wróciły. Dziś nie mam pomysłu na to co zrobić. Jedną drugą się pytamy, żadna nie wie – mówi Monika Ostrowska, która, rzypomnijmy - wygrała w Rybniku nasz plebiscyt "Mistrzowie Urody" w swojej kategorii i była druga na Śląsku w makijażu permanentnym.
Fryzjerzy z Rybnika i powiatu w poważnych tarapatach
Załamani są też fryzjerzy, którzy w obecnej sytuacji nie mogą pracować normalnie. Wiele salonów jest zamkniętych.
- Nie pracujemy, czekamy na jakąś decyzję rządu w naszej sprawie – mówi nam Patrycja Błażyca z Salonu Fryzjerskiego w Bełku.
Przyznaje, że dawni klienci dzwonią, pytają, czy otwarte, ale na razie nie strzygą.
- Mamy tylko ten salon. A stoimy już jakoś dwa tygodnie, od początku gdy pojawiło się zagrożenie zarażenia koronawirusem – mówi pani Patrycja.
Dodaje, że zakazu pracy jako tako nie ma. - Ale czy ktoś teraz przyjdzie, jak wyszło zarządzenie, że ludzie mają nie wychodzić z domów? - pyta pani Patrycja Błażyca, jedna z laureatek naszego plebiscytu Mistrzowie Urody.
Niektóre salony fryzjerskie w Rybniku działają, ale funkcjonują najczęściej na ograniczonych zasadach, np. tylko po umówieniu telefonicznym dla stałych klientów.
Czy Wasz salon fryzjerski jest otwarty? Czy chodzicie teraz do kosmetyczki?
SERWIS SPECJALNY KORONAWIRUS W RYBNIKU:
Koronawirus w Rybniku Serwis Specjalny
Masz pytania dotyczące koronawirusa lub chcesz zgłosić temat? Pisz: [email protected]
Bądź na bieżąco i obserwuj
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?