Flirt nie dojedzie

Rybnicki samorząd starał się o wprowadzenie nowego pociągu od połowy lipca. Jednak władze województwa uznały, że Flirt na tą trasę się nie nadaje - bo jest za... nowoczesny. Jako przyczynę podano zły stan infrastruktury kolejowej.

- Obecnie na odcinku Katowice-Rybnik pociągi osiągają prędkości rzędu od 20 do 80 km/h. Skierowanie nowego pojazdu na tę trasę, co niewątpliwie przyczyniłoby się do zwiększenia komfortu jazdy podróżnych, polepszenia bezpieczeństwa ruchu pociągów oraz skrócenia czasu podróży, wydaje się uzasadnione dopiero po przeprowadzeniu stosownej modernizacji nawierzchni kolejowej, będącej w gestii PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. - czytamy w odpowiedzi marszałka na pismo prezydenta Rybnika, Adama Fudalego.

Nic dziwnego, że pasażerowie nie są pocieszeni. Przyznają, że obecne składy pociągów pozostawiają wiele do życzenia.

- Wagony są brudne, plastikowe siedzenia, duszno. Kolej powinna jak najszybciej o to zadbać. Flirt na pewno spowodowałby, że liczba pasażerów wzrosłaby znacznie. Poza tym od trzech lat remontowano tory na tej trasie, jeździłam nawet autobusem z tego powodu do pracy. Więc nadal nie są takie jak trzeba? - zastanawia się Mirela Skłodkowska, która pociągiem dojeżdża do pracy w Katowicach.

Flirtu nie będzie, ale nie ustaje walka o poprawę połączeń kolejowych w Rybniku. Już teraz wiadomo, że nowy rozkład, który obowiązywał będzie od 12 grudnia, zawiera zmiany, o które walczyli pasażerowie.

Przewozy Regionalne, przychylając się do wniosków miasta Rybnika, wprowadzą jednolite końcówki minutowych odjazdów i przyjazdów dla wszystkich kierunków, w tym dla Rybnika. A więc pociągi przyjeżdżające do Rybnika na przykład zawsze pojawią się w mieście 32 minuty po pełnej godzinie.

Na trasie utrzymany zostanie ruch cykliczny, planowana jest liczba 29 pociągów (razem w dni robocze i weekendy). - Na relacji Rybnik-Bielsko Biała utrzymanych zostanie 8 par pociągów, zaś do Kędzierzyna 12 par pociągów - informuje Lucyna Tyl, rzecznik magistratu.