Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ekstraliga, ekstraliga, ROW Rybnik! Awans rybniczan! WIDEO

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
ROW Rybnik awansował do ekstraligi
ROW Rybnik awansował do ekstraligi Arek Biernat
Słoneczna pogoda, komplet publiczności i losy finału praktycznie rozstrzygnięte w ostatnim wyścigu. ROW Rybnik pokonał pokonał w rewanżu Ostrovię Ostrów Wielkopolski 49:41 i awansowali do ekstraligi. Jeszcze dzisiaj opublikujemy galerię zdjęć kibiców i fety.

Po wygranym finale prezes ROW Rybnik Krzysztof Mrozek zaprasza na finał SEC z Kacprem Woryną na Stadionie Śląskim

Lepszej promocji żużla nie można sobie wyobrazić. Wynik na ostrzu noża po pierwszym meczu, słoneczna pogoda i głód wielkiego ścigania w Rybniku sprawiły, że rewanżowe spotkanie Nice Polskiej Ligi Żużlowej oglądał komplet publiczności. Wystarczy wspomnieć, że bilety były wyprzedane już czwartek.

Przed godz. 14.30 w Rybniku nikt nie przewidywał czarnego scenariusza (spełnił się rok temu w Lublinie, kiedy Rekiny roztrwoniły 14 punktową przewagę z pierwszego meczu i nie awansowali do żużlowej elity). W słoneczne popołudnie kibice szczelnie wypełnili stadion przy ulicy Gliwickiej jeszcze godzinę przed rozpoczęciem meczu i głośno dopingowali rybniczan. Była też zielono-czarna kartoniada na całym stadionie.

Mecz był zacięty, nie brakowało mijanek na torze. Choć kwestia awansu praktycznie rozstrzygnęła się w ostatnim biegu, to Rekiny prowadziły od początku do końca. Kontrowali spotkanie. Zwycięstwo przypieczętował nie kto inny, jak Kacper Woryna. Zwyciężył w ostatniej gonitwie, a później utonął w ramionach prezesa Krzysztofa Mrozka. Radość była szalona, a obaj panowie padli na tor. Widać było łzy radości. W tle słychać było euforię kibiców.

- Nie udało się rok temu, ale teraz nie pozostawiliśmy złudzeń. Jesteśmy w ekstralidze. Muszę przyznać, że zeszło ciśnienie. To siedziało we mnie od dwóch lat

– mówił Kacper Woryna, kapitan rybnickiego zespołu.

Po meczu żużlowcy odebrali puchar za zwycięstwo Nice Polskiej Ligi Żużlowej, a później wystrzeliły korki od szampanów. Były rundy honorowe na quadzie z wielką flagą ROW-u Rybnik. Tradycyjnie spłonęła też marynarka prezesa Krzysztofa Mrozka.

- To zwycięstwo i awans dedykuję kibicom. Byli zawsze razem, także kiedy było źle. Teraz świętujemy

– podkreślał zadowolony Krzysztof Mrozek.

Po meczu wielu kibiców pozostało jeszcze długo na stadionie, aby świętować awans, przybić piątki z żużlowcami i zobaczyć widowiskowy pokaz sztucznych ogni. Rybnik z przytupem wrócił na swoje miejsce do ekstraligi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto