W klubie ROW Rybnik zaklinają rzeczywistość. Na oficjalnej stronie klubowej wciąż trzymają tabelkę, gdzie ROW znajduje się na bezpiecznym 6 miejscu w tabeli PGE Ekstraligi, ale bezpiecznie wcale nie jest. Rzeczywistość jest inna. PGE już dawno zrzuciła nasz klub na ostatnią pozycję, odbierając punkty nie tylko Grigorijowi Łagucie, którego Polska Agencja Antydopingowa uznała winnym stosowania zakazanej substancji, ale całej drużynie. Spadliśmy na dno i choć prezes Krzysztof Mrozek jeszcze walczy, to sam przyznaje, że to walka z pozycji adwokata diabła.
Nie ma czasu uderzyć się pięścią w pierś. Nie ma czasu na wyjaśnienia, a przynajmniej nie miał czasu do dziś (na czwartek zaplanowano spotkanie zarządu ROW Rybnik z kibicami).
Ale słowo prezesa należy się nie tylko kibicom, których skrzyknięto do ciasnej salki na stadionie, ale całemu miastu, wszystkim mieszkańcom, zarówno tym 10 tysiącom, którzy przychodzili na najważniejsze spotkania rekinów i tym, którzy nie byli ani razu. Bo miasto wsparło klub kilkoma milionami złotych, dlatego jego mieszkańcom należy się choć słowo wyjaśnienia, co dalej z rybnickim żużlem?
Prezydent Rybnika mówi, że wyniki sportowe klubu były na bardzo obiecującym poziomie, trzyma kciuki za żużlowców i liczy również na wsparcie kibiców. Wsparcie będzie, pod warunkiem, że klub będzie fair w stosunku do nich.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?