Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwa weta nie wystarczą. Krząkała: Kaczyński chce sadzać do więzienia. Jackiewicz: protestujemy dalej

Aleksander Król
Dziś w biurze poselskim Marka Krząkały, posła PO odbyła się konferencja dotycząca niezależności sądownictwa i zmianom jakie chce wprowadzić PiS. - Dwa weta nie wystarczą. Czekamy na trzecie - mówi Jolanta Jackiewicz, współzałożycielka Stowarzyszenia Śląskie Perły, które są częścią Strajku Kobiet. Dziś kolejny Łańcuch Światła przed sądem. W środę demonstracja przed biurem PiS.

Marek Krząkała, poseł na sejm z ramienia PO

Ewidentnie mieliśmy do czynienia z arogancją władzy, po raz kolejny to wybrzmiało. Tak ważna ustawa – projekt ustawy o sądzie najwyższym, który jest procedowany bez konsultacji społecznej, jest przedstawiany jako projekt poselski, jako projekt, który zgłasza czterdziestu kilku posłów, gdzie nie słucha się opinii ekspertów. Gdzie urywa się dyskusje, nie dopuszcza opozycji do tego, by mogła zgłosić swoje poprawki, bo te poprawki są automatycznie odrzucane. To jest skandaliczne podejście do tak ważnej sprawy jaką jest trójpodział władzy. Z tym mieliśmy do czynienia.
Co za tym się kryje – pan prezes Jarosław Kaczyński wypowiedział to w sposób jasny i wyraźny – jemu tylko chodzi o zemstę, by posadzić do więzienia tych, którzy jego zdaniem są odpowiedzialni za śmierć ich brata. To jest istota problemu, to jest to co leży u źródła zmian w trybunale konstytucyjnym, gdzie przeciętny Kowalski nie wiedział, co ten trybunał ma do powiedzenia i jak wpłynie na jego życie. Gdyby dziś te trzy ustawy weszły w życie, to nie daj Boże zadrzeć z jakimś politykiem PiS-u. Bo nagle okazałoby się, że od widzimisię, polityka PiS-u zależy jak będą zapadały wyroki .

Najgorsze jest to, że za tymi wszystkimi zmianami jest twarz jednego człowieka – prokuratora stanu wojennego, który w stanie wojennym awansował, skazywał ludzi, prokuratora Piotrowicza. On jest twarzą demokratycznych zmian. To nie jest żadna reforma, to pseudo reforma. Chodziło o stworzenie czystek i wymiany całego składu sędziowskiego. Czy to pomorze nam, gdy będziemy ubiegać się o coś przed wymiarem sprawiedliwości?

Jarosław Rek, mecenas

Co tu jest istotne we wszystkich tych zmianach. Nie mamy do czynienia ze zmianami systemowymi. Mamy ta naprawdę zmianę osobową. Wszystkie te 3 ustawy mają doprowadzić do tego , że odwoła się sędziów tych którzy są, a minister sprawiedliwości, który w wyniku tych reform uzyska bardzo dużą władzę, będzie decydował kto będzie sędzią. To może doprowadzić – dziś część jest za PO, część za PiSem, Kukizem czy PSL-em. Nie ma znaczenia .Za chwilę będzie zmiana – za 5, 4, 3, 12 lat. Co zrobi obóz który będzie rządził? Odwoła wszyskkich sędziów i da swoich. Potem będzie kolejna zmiana – znów odwołają wszystkich sędziów , powołają swoich. Nie będzie żadnej stabilności. Ludzie chcą zmian w wymiarze sprawiedliwości , każdy chce.
Sędzowie tego chcą, adwokaci , ja tego chcę. Obywatele najbardziej. Co interesuje zwykłych ludzi, którzy idą do sądu – to że sprawa trwa 3 lata, 4 lata. To że mamy anachronizm w systemie doręczeń korespondencji. Bo kto się dziś umawia na spotkanie wysyłając list? Mamy XXI wiek umawiamy się telefonicznie, mailowo. S ą do stworzenia mechanizmy, które to przyspieszą. Taka zmiana pozwoli sądom zaoszczędzić na wysyłaniu korespondencji. A sąd nie ma możliwości powiadomienia obywatela, że w przyszłym tygodniu mamy rozprawę. Bo mamy awizo, nieodebrane. Musi czekać z tym dwa tygodnie. Musi być możliwość powrotu zawiadomienia. Nawet jeśli w sądzie zajmujemy się pierwszego dnia sprawą , to miesiąc musimy czekać na termin rozprawy. To są zmiany, które są potrzebne i nad którymi trzeba siąść w większym gronie środowiska, szerszego , czyli nie tylko posłowie, naczelnej rady adwokackiej, prokuratury, stowarzyszeń prokuratorsich, komorników . Te wszystkie ustawy wymagają zmian, ale te,które są w chwili obecnej.
Są niekonstytucyjne. Dlaczego?
Pierwsza rzecz, która dla mnie jako prawnika jest kuriozalna – Sejm głosował nad inną ustawą niż Senat. Wiemy, że mamy weto. Ja się pytam weto której ustawy tej z Sejmu czy Senatu. Jeśli prezydent dostanie podpisać – to którą podpisuje tę z Sejmu czy z Senatu. Nie może być mowy o tym, że te ustawy są prawidłowo przeprowadzone. Z czego to wynika? Z pośpiechu. Starano się zrobić to jak najszybciej przed urlopem.

Wprowadzono wiele poprawek, które są niezgodne z konstytucją. Na przykład.
Minister sprawiedliwości powołuje i odwołuje prezesów sądów apelacyjnych. Będą powoływać swoich ludzi. Do tej pory było tak że muszą mieć zgodę zgromadzenia sędziów, a jeśli ci się sprzeciwili, mieli odwołanie do KRS-u, czyli Krajowej Rady Sądownictwa. To była taki bufor, który dawał ten trójpodział władzy . Powodował to, że jeżeli mielibyśmy mieć sędziego politycznego, który jest związany z politykami tej czy innej partii, to ten bufor jak Krajowa Rada Sądownictwa i Zgromadzenie Sedziów może zatrzymać ten wybór. Dziś takiej możliwości by nie było.

Wyobraźmy sobie, że mamy sprawę przeciwko Skarbowi Państwa o odszkodowanie. I prokurator reprezentujący czasami Skarb Państwa, z jednej strony wnosi o to, by sąd nie przyznał nam racji, żeby oddalił powództwo, a z drugiej ma realny wpływ na to, kto będzie wyrokował w tej sprawie. Mamy osobę, która będzie decydowała o wszystkim, to może spowodować, to że obywatel nie będzie miał realnej obrony w tym kraju, bo każdy sędzia będzie związany z politykami tej czy innej partii.

Jeżeli chodzi o ostatnią ustawę, która nie jest zawetowana, mam nadzieję, że tak się stanie. Ale ona jest bardzo niebezpieczna. Sędziowie mają być wybierani w drodze losowania, wszyscy mówimy słusznie, tak powinno być. Tylko jest jeden szczegół, który ma istotny wpływ – są dyżury. Jak komuś będzie zależało, żeby zatrzymać coś politycznie. Zobaczy, który jest sędzia na dyżurze, który dostanie tę sprawę, to sobie zaczeka i zatrzyma tego dnia , kiedy będzie ten sędzia z politycznego nadania, który będzie mu wygodny i to może spowodować jedną sytuację, gdy będziemy mieli do czynienia z politycznymi zagraniami w celu osiągnięcia korzyści.
Niewątpliwie zmiany są potrzebne, nie te. Zmieńmy coś systemowo nie osobowo. Nie ma nic w tych ustawach, co by zmieniało w systemie. Mamy tylko to, kto dokonuje wyboru.

Jolanta Jackiewicz, współzałożycielka Stowarzyszenia Śląskie Perły, które są częścią Strajku Kobiet

W Warszawie od poniedziałku do piątku koczowałam razem z kobietami ze Strajku Kobiet – byłyśmy tam po to, żeby wyrazić nasze oburzenie sprzeciw przeciw łamaniu podstawowych wartości demokracji i naszej wolności. Chcę wyraźnie powiedzieć, że w Warszawie było mnóstwo ludzi z różnych miast i miasteczek w Polsce. To bardzo ważne – czego się bi PiS to małe miasta i miasteczka. W tym nasza siła. Dlatego niesłychanie jest ważne, by codziennie się spotykać - my obywatelki i obywatele naszego kraju w swoich małych miejscowościach, tworząc Łańcuch Światła. Idąc ze świeczką. To jest nasza siłą To nie jest tak, ze ludzie nie rozumieją w tych małych miejscowościach co się dzieje. Czasami może się boją, bo nie są anonimowi, bo muszą pokazać twarze, ze często są represjonowani, bo t się już dzieje. Dziewczyny ze Strajku Kobiet już spotykają się z szykanami w pracy, są wywoływane z ambony w kościołach. Temu musimy się przeciwstawić i tylko wtedy gdy będziemy razem wszyscy bez znaczenia skąd pochodzimy, możemy osiągnąć sukces. Tego boi się poseł Kaczyński. To ze prezydent zawetował dwie ustawy to nie wszystko. My domagaliśmy się: Trzy razy WETO. Czekamy na 3 weto. Nie damy się oszukać, tak jak to było przy strajku kobiet – PiS cofnął się o krok, by zrobić za chwilę dwa do przodu. Nie dajemy się na to nabierać. W środę we wszystkich miastach i miasteczkach Polski, w całej Polsce będziemy pod biurami PiS-u. Będziemy demonstrowali nasz sprzeciw i domagali się trzeciego weta. Zapraszam wszystkich, by się przyłączyli. W Warszawie osobna demonstracja, prawdopodobnie na Nowogrodzkiej – jesteśmy razem. Trzecie weto jest bardzo ważne, bo sądy powszechne dotykają właśnie nas – normalnych zwykłych obywateli. Tego żądamy od prezydenta RP. Kobiety na pewno się nie cofną. Mają już swoje doświadczenie i wiedzą, że krok w tył oznacza poddanie się.

Łukasz Kohut

Dziś o 21 spotykamy się tak jak zawsze pod Sądem Okręgowym w Rybniku. W Rybniku mamy dwa sądy. Spacery są dość spektakularne. Wczoraj sami mieszkańcy zaintonowali "Tolerancję" Stanisława Sojki. Dziś spotykamy się o 21.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto