Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drogowe sankcje

ADRIAN KARPETA
Sprawca tej kolizji został ukarany mandatem.  adrian karpeta
Sprawca tej kolizji został ukarany mandatem. adrian karpeta
Andrzej z Wodzisławia wracał ze studiów. Była godzina 19. Padał deszcz, droga była śliska. Mówi, że jechał wolno, na pewno nie przekroczył dozwolonej prędkości. Mimo to wpadł w poślizg.

Andrzej z Wodzisławia wracał ze studiów. Była godzina 19. Padał deszcz, droga była śliska. Mówi, że jechał wolno, na pewno nie przekroczył dozwolonej prędkości. Mimo to wpadł w poślizg. Uderzył w jadący z naprzeciwka pojazd. Przyjechała policja, przyznał się do winy. Był trzeźwy. Nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń. Pasażer auta, w które uderzył, miał tylko złamaną rękę. Student stanął jednak przed sądem.

- Wyrok właśnie zapadł. Dostałem rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Musiałem zapłacić grzywnę oraz pokryć koszty sądowe, w sumie prawie 2 tysiące zł - wylicza wodzisławianin. - Jestem zdumiony wyrokiem. Musiałem ponieść jakąś odpowiedzialność, zgadzam się z grzywną, ale kara odsiadki w zawieszeniu to już przesada. Przecież taką samą karę dostają niejednokrotnie przestępcy!

Nadkomisarz Henryk Hyła, naczelnik sekcji ruchu drogowego rybnickiej policji, tłumaczy, że każdy sprawca wypadku odpowiada przed sądem. Grozi za to do trzech lat więzienia, ale wyrok najczęściej orzekany jest w zawieszeniu. Jeśli w wyniku wypadku ktoś odniesie ciężkie obrażenia lub zginie, wtedy kara może wynieść od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Zdaniem policjantów, bardziej dotkliwe od wyroku w zawieszeniu bywają jednak zakazy prowadzenia samochodów lub wysokie grzywny.

- O wiele poważniejsze są kary dla pijanych sprawców wypadków drogowych - dodaje nadkomisarz Hyła. Rybniccy stróże prawa do dziś pamiętają zdarzenie sprzed półtora roku. Ulicą Żorską jechał młody mężczyzna. Wpadł w poślizg i uderzył w przystanek autobusowy. Zginęła jedna osoba, dwie zostały ranne. Kierowca, mimo młodego wieku, niekaralności i dobrej opinii, poszedł do więzienia. We krwi miał dwa promille alkoholu.

- Z surowymi konsekwencjami muszą się liczyć wszyscy kierowcy złapani na jeździe po kielichu, choćby nie doprowadzili do żadnej kolizji czy wypadku - ostrzega aspirant sztabowy Andrzej Kita, naczelnik sekcji ruchu drogowego żorskiej policji. - Jeśli delikwent ma nieco ponad 0,5 promille alkoholu we krwi, traci prawo jazdy co najmniej na rok. Sąd orzeka też grzywnę, najczęściej w wysokości 700-800 zł.

Sankcje za jazdę po pijaku grożą zarówno kierowcom samochodów, jak i rowerzystom. - Kiedyś złapaliśmy mężczyznę, który jechał na rowerze po wypiciu kilku piw. Okazało się, że jest zawodowym kierowcą. Stracił prawo jazdy - opowiadają żorscy stróże prawa. Sprawcy kolizji zwykle są dodatkowo karani mandatami. Ich wysokość waha się od 20 do 500 złotych. Jeśli jednak kierowca złamie kilka przepisów na raz, może zapłacić nawet tysiąc zł.

- Wszystko zależy od okoliczności. Inaczej traktujemy sprawcę kolizji, do której doszło na przykład późnym wieczorem na pustej drodze, a inaczej człowieka, który doprowadzi do stłuczki w centrum miasta na ruchliwej ulicy - mówi nadkom. Henryk Hyła. Stróże prawa zaznaczają, że czasem surowiej niż sprawcy kolizji są karani drogowi piraci. Może się zdarzyć, że kierowca, który doprowadził do drobnej stłuczki, dostanie 100-złotowy mandat. Natomiast pirat, który np. wyprzedza na przejściu dla pieszych, będzie musiał zapłacić 500 złotych.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto