Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Deptak pod Świerklańcem udrożniony. Górale wrócą do Rybnika po świętach. Apelują by pod żadnym pozorem nie wchodzić na plac budowy

Redakcja
Tak jak zapowiadali, tak zrobili. Górale z Podhala zatrudnieni przy rozbiórce zawalonego Świerklańca w Rybniku zdążyli przed Wielkanocą zabezpieczyć budowlę, a przez to udrożnić deptak. Mieszkańcy mogą już chodzić ulicą Sobieskiego i wąziutkim przejściem na ulicy św. Jana. Górale wrócą do Rybnika po świętach. Apelują do mieszkańców, by pod żadnym pozorem w tracie świąt nie wchodzić na plac budowy (za ustawione płoty).

Deptak pod Świerklańcem udrożniony. Górale wrócą do Rybnika po świętach. Apelują by pod żadnym pozorem nie wchodzić na plac budowy

Nie kurzy się już i nie słychać już żadnych odgłosów budowy na rybnickim deptaku. W Wielki Piątek mieszkańcy mogą już chodzić ulicą Sobieskiego i wąziutkim przejściem na ulicy św. Jana.

Górale z Podhala zatrudnieni przy rozbiórce zawalonego Świerklańca w Rybniku tak jak zapowiadali, tak zrobili.
Zdążyli przed Wielkanocą zabezpieczyć budowlę, a przez to udrożnić deptak.

- Bezpośrednie zagrożenie ponowną katastrofą zostało zażegnane. Deptak udrożniony - "melduje" Artur Bocianowski z firmy Grupa Nigra Trans Buduj z nami góralami z Podhala.

Tłumaczy, że prace zostaną wznowione we wtorek, od razu po Lanym Poniedziałku. - Rozbierzemy dalszy fragment ściany od ulicy św. Jana, a także będziemy rozbierać ścianę wewnętrzną. W przygotowaniu jest projekt wykonawczy - tłumaczy nam Artur Bocianowski.

Dodaje, że zabezpieczono już podporami "salę z estradą" znajdującą się w Świerklańcu.
Tłumaczy, że nie posprzątali gruzu, bo prowadzone jest śledztwo i gruz będzie prawdopodobnie "przeglądany". W każdym razie trzymają się wytycznych, jakie otrzymali od organów nadrzędnych.

- Właściciel chce odbudować kamienicę i wszystko naprawić jak było - mówi Bocianowski, dodając, że anioły z fasady Świerklańca ma odtwarzać firma konserwatorska.

Pan Artur podkreśla, że warto - jak brzmi motto jego firmy - budować z góralami, bo stawili czoła wyzwaniu a rozbierając zawalony budynek ręcznie, zdążyli z wszystkim na czas.

- Nie przeszkadzają nam nawet gapie z telefonami komórkowymi, którzy robią sobie zdjęcia. Jednak zarówno my jak i właściciel apelujemy by podczas prac nie zbliżać się pod ogrodzenie i nie kusić losu - mówi Bocianowski.

Górale z Podhala apelują też do mieszkańców by w trakcie świąt pod żadnym pozorem nie próbować wejść na plac budowy za płoty. To bardzo niebezpieczne i zakazane.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto