Ceny biletów na mecze żużlowców ROW-u Rybnik w nowym sezonie pozostaną bez zmian. "Pomimo szalejącej inflacji klub nie podnosi cen"

Muszą jeszcze uzbroić się w cierpliwość, ale mogą być już pewni, że nie zapłacą za nie więcej niż w obecnym sezonie. Kibice żużlowego ROW-u Rybnik już niebawem będą mogli kupować karnety na mecze Rekinów w sezonie 2023.

Jak informują przedstawiciele dwunastokrotnych mistrzów Polski, wejściówki uprawniające do wejścia na wszystkie mecze ROW-u w przyszłorocznych rozgrywkach dotrą do klubu 1 grudnia. Nie to jest jednak najważniejszą wiadomością dla fanów czarnego sportu. O wiele istotniejszą wydaje się być ta, że za karnety kibice nie zapłacą ani złotówki więcej w porównaniu do zakończonego w lipcu minionego już sezonu.

- Pomimo szalejącej inflacji klub nie podnosi cen karnetów na sezon 2023 - przekazuje żużlowy ROW Rybnik, dodając, że to powinno być dla kibiców dobrą informacją.

Ile zapłacą zatem kibice, którzy zdecydują się zaopatrzyć w karnety? Wejściówki na cały sezon na amfiteatr będą kosztować 245 złotych - karnet ulgowy oraz 315 złotych - karnet normalny. Większym wydatkiem będzie zakup karnetu na trybunę krytą. Tam kosztuje on 490 złotych. Do sprzedaży nie są dopuszczone jednocześnie karnety ulgowe.

Podobnie, jak niezmieniona pozostanie cena karnetów, tak samo kształtować się będą również opłaty za jednorazowe wejściówki na mecze żużlowców na stadionie przy Gliwickiej. Będą one kosztować 35 lub 45 złotych na sektorach znajdujących się na amfiteatrze. Wejściówka na trybunę krytą to koszt 70 złotych. I w tym przypadku także nie ma możliwości zakupu biletu ulgowego. Wydatek dodatkowych 10 złotych będą musieli ponieść ci kibice, którzy zdecydują się kupić program zawodów.

Obecne ceny biletów na mecze żużlowców ROW-u Rybnik zostały ustalone przed sezonem 2022. Kilka miesięcy przed pierwszym meczem, o podwyżkach poinformował w trakcie spotkania z kibicami, prezes Krzysztof Mrozek. Jako powód wzrostu cen podano wówczas inflację.

Dlaczego teraz, choć wzrost cen podyktowany inflacją jest jeszcze większy niż przed rokiem, klub nie zdecydował się podnieść cen karnetów i biletów? Tego nie wiadomo. Można się jedynie domyślać, że przy Gliwickiej chcą w ten sposób zatrzymać pozostałych kibiców uczęszczających na mecze żużla w Rybniku. W zakończonym już sezonie, frekwencja podczas starć Rekinów była najniższa od lat.

Oficjalnie przedstawiciele ROW-u tłumaczyli to kibicowskim kryzysem po pandemii. Wśród fanów dało się jednak słyszeć głosy właśnie o zbyt wysokich cenach biletów, porównywalnych z cenami wejściówek zespołów ścigających się w PGE Ekstralidze. Na mecze nie przyciągały też mizerne wyniki żużlowców, a także pogłębiający się konflikt pomiędzy sternikiem rybniczan a kibicami.