Celtic Pub wrósł w towarzyskie życie miasta i dziś nikt nie wyobraża sobie Rybnika bez tego kultowego klubu. Jednak to, że przez dwadzieścia lat (!) pub był punktem odniesienia, początkiem, końcem albo miłym przerywnikiem tak wielu wieczornych imprez, przyjęć, jubli, rautów i biesiad, to jeszcze nic. Bo Celtic to dziś instytucja kulturalna, mądrze zresztą wspierana promocyjnie przez miasto. To tutaj każdego miesiąca odbywają się koncerty nie tylko młodych zespołów, nie tylko ze Śląska. To tutaj śpiewał kiedyś chór i grała orkiestra, ale też tutaj wpada Grubson i również tutaj po koncertach oficjalnych przychodzą gwiazdy jazzu, pograć trochę na luzie, posiedzieć i po prostu pogadać (Krzesimir Dębski wpada i pyta: „Jest instrument? Aha, no to gramy”).
Celtic Pub pierwszy tak cyklicznie, tak często i z takim powodzeniem organizował i organizuje bluesowe jam sessions (a ostatnio propaguje także tego typu spotkania jazzowe). Na imprezy te zjeżdżają muzycy z całego Śląska, zawsze można tutaj liczyć na dobrą muzykę i przyjacielską atmosferę.
Nic dziwnego, że właściciel klubu Marcin Zaręba uczci 20. urodziny Celtic Pubu właśnie podczas hucznego Jubileuszowego Jam Session. W najbliższy czwartek, 8 marca, od godziny 20 do rana zabrzmi tu porządny blues, a na pewno także trochę jazzu. Zapraszamy na świętowanie, Rybnik ma nie tylko dobry klub muzyczny, ale też klub muzyczny z tradycją – to nieczęste w Polsce.
Spójrzcie na zdjęcia autorstwa Marka Czerepkowskiego, który niestrudzenie dokumentuje wydarzenia w Celtic Pubie - oddają klimat tego miejsca. Imprezie patronują dziennikzachodni.pl oraz rybnik.naszemiasto.pl (red)
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?