Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Budżet Rybnika na 2020 przegłosowany. Opozycja krytykuje

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Rybniccy radni przyjęli budżet miasta na rok 2020. Dochody miejskiej kasy określone zostały na poziomie 955,6 mln zł, a wydatki: 1,087 mld zł. Opozycja nie kryje krytyki. Co zostanie zrealizowane w przyszłym roku?

Już kilka tygodni temu prezydent Piotr Kuczera zapowiadał, że budżet Rybnika na 2020 będzie "budżetem cięć i oszczędności". Według wyliczeń władz miasta w przyszłym roku zabraknie 110,2 mln zł. Powodem tego jest ograniczenie dochodów oraz wzrost kosztów stałych. Jak już podkreślał włodarz miasta, wielki wpływ na to ma polityka państwa. Innego zdania jest opozycja z Prawa i Sprawiedliwości.

W budżecie Rybnika zabraknie 110 mln zł

Tylko z tytułu ulg podatkowych (w podatkach również samorządy mają udział) wprowadzonych przez rząd w budżecie Rybnika zabraknie od 35 do 40 mln zł. To szacunki Urzędu Miasta, bo Ministerstwo Finansów wyliczyło, że będzie to 27,9 mln zł.

W 2020 roku Rybnik 10,1 mln zł przeznaczy na spłatę nienależnie pobranego podatku od budowli w wyrobiskach górniczych (problem wielu gmin górniczych pojawił się po zmianie w interpretacji przepisów). Z powodu niedofinansowania oświaty przez państwo zabraknie 61,1 mln zł. Wzrost płacy minimalnej to kolejne 5,5 mln zł, a niedofinansowanie zadań zleconych przez rząd to z kolei 5,8 mln zł.

Winny prezydent czy rząd?

Głosowanie nad budżetem Rybnika poprzedziła dyskusja radnych. Opozycja skupiona wokół Prawa i Sprawiedliwości nie kryła krytyki. Zwracała uwagę na rosnące wydatki i malejącą z roku na rok nadwyżkę budżetową.

- Dochody bieżące cały czas i to znacząco rosną. Wydatki też rosną zatrważająco. Możliwości inwestycyjne miasta bardzo znacząco spadły. Zadłużenie wynosi prawie 380 mln zł - mówił Arkadiusz Szweda, radny PiS.

Łukasz Dwornik przypomniał, że radni PiS już wcześniej ostrzegali władze Rybnika o zagrożeniach związanych ze wzrostem zadłużenia miasta, spadkiem nadwyżek budżetowych. Wśród chybionych inwestycji wskazał m.in. budowę parkingu wielopoziomowego. Mówił o nadmiarze małostkowych inwestycji i fanaberii. Przypomniał też, że za brak słuchania opozycji za pomysły władz miasta zapłacą wszyscy mieszkańcy.

- Przed zgubnym efektem takiego zarządzania i lekkomyślnego wydatkowania publicznych pieniędzy przestrzegaliśmy już od trzech lat. Prezydent twierdzi, że za sytuację budżetu odpowiada rząd. Przyjmując retorykę odpowiadam: zawsze winny jest gospodarz - zaznaczył Łukasz Dwornik.

Prezydent Piotr Kuczera odpierał zarzuty opozycji. W kwestii braku współpracy skazywał, że opozycja zazwyczaj jest na "nie", nie przedstawiając żadnych alternatywnych rozwiązań. Tłumaczył też, że miasto realizuje olbrzymią inwestycję, czyli drogę Pszczyna - Racibórz, a jednocześnie realizuje wiele innych inwestycji.

- Wiele miast nie inwestuje, bo nie mogą. Rybnik inwestuje i to dobrze - mówił prezydent Piotr Kuczera.

Prezydent wrócił do wywołanego przez opozycję tematu parkingu wielopoziomowego z którego dochód roczny wynosi 180 tys. zł.

- Wybudowana droga Pszczyna - Racibórz nie przyniesie żadnego dochodu, a należało ją budować. Trzymanie się takiej logiki prowadzi do tego, że nie warto niczego robić, bo wszystko powoduje, że wydatki na obsługę rosną, a po stronie dochodowej nie ma pieniądza. Pojawia się za to działanie prorozwojowe - mówił Kuczera.

Planowane do oddania w najbliższym czasie inwestycje określił jako symboliczne i napędzające w rozwoju miasto.
- To m.in. droga Pszczyna - Racibórz i skomunikowanie terenów inwestycyjnych - wskazywał.

Ostatecznie budżet przegłosowano. Dochody określone zostały na poziomie 955,6 mln zł, a wydatki: 1,087 mld zł.

Na wydatki inwestycyjne przeznaczono kwotę 224.394.476,07 zł (tj. 21% wydatków ogółem). Zaplanowane na przyszły rok i najbliższe lata zadania priorytetowe to:

  • • Walka ze smogiem oraz niską emisją
  • • Regionalna Droga Racibórz-Pszczyna - rozliczenie zadania i oddanie do użytkowania oraz aktywowanie terenów inwestycyjnych
  • • Rewitalizacja strefy śródmiejskiej
  • • Rewitalizacja Zabytkowej Kopalni „Ignacy”
  • • Budownictwo socjalne i komunalne
  • • Kontynuacja budowy Bulwarów nad Nacyną

Planowany deficyt budżetu miasta wyniesie 131.539.118,99 zł Indywidualny wskaźnik zadłużenia zaplanowany został na poziomie 1,02 % (dopuszczalny poziom to 9,43 %). W 2021 roku wskaźnik ten wyniesie ponad 7 proc., a w kolejnych latach na poziomie 3 proc.

W głosowaniu nad budżetem wzięło udział 23 radnych. Za przyjęciem budżetu głosowało 13 radnych, 10 było przeciw.

PiS: Rosnące zadłużenie Rybnika

Za budżetem przygotowanym przez prezydenta Piotra Kuczerę nie zagłosowali radni Prawa i Sprawiedliwości.

- Na budżet w tym roku trzeba patrzeć w perspektywie czasu obejmującą zarówno daleką przyszłość, jak i kilkuletnią działalność pana prezydenta i jego poprzednika. Nadwyżka operacyjna wynosząca zwykle w okolicach 70 mln złotych, tym razem wynosi poniżej 20 mln zł - mówi Karol Szymura, radny PiS.

Opozycja wskazuje, że deficyt budżetowy, którego zwykle nie było od 2017 roku stale się pogłębia. Łączne zadłużenie miasta w 2020 roku wynosi blisko 380 mln zł, co stanowi prawie 40 proc. długu miasta w stosunku do dochodów.

- W tym momencie należy sobie wyobrazić wszystkie sprawy zwłaszcza te najbardziej przyziemne (lampy, chodniki, itd.), które mogłyby zostać, a nie są realizowane. Prezydent zadłuża miasto w taki sposób, że moment spłacenia długu nastąpi jeszcze długo po momencie przysługiwania mu praw emerytalnych. Osoba, która będzie rządzić tym miastem za 4 lata, będzie w naprawdę trudnej sytuacji zgotowanej przez aktualnego włodarza. To właśnie patrzenie na Rybnik w kategoriach „mnie się wydaje”, zamiast długoletniej perspektywie szans i zagrożeń. Wiele nietrafionych i iluzorycznych inwestycji za pieniądze miejskie, czasem nawet bez dofinansowań zewnętrznych. Problemem są również wynagrodzenia pracowników. Pan Prezydent zwiększał coraz to prężniej wydatki bieżące. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby w podwyższaniu tych wydatków nie zapominał o swoich pracownikach. Spokojnie można było przeznaczać część dochodów bieżących na stopniowe podwyższanie płac dla pracowników wszystkich szczebli, jednak bardziej niż ludzie liczą się budowle, które generują kolejne koszty bieżące, a są budowane z kredytu zaciągniętego m.in. na drogę Pszczyna – Racibórz. Tak oto dziś poruszony Prezydent stoi z różnymi gadżetami pokazując jak zły budżet jest w mieście, niejako zapominając, że jest włodarzem od 4 lat i dochody miasta z PIT rosną; a przecież jeszcze rok temu stał szczęśliwy z tablicą rekordowy miliardowy budżet - tłumaczy Karol Szymura.

PO: Budżet wyrzeczeń i rozczarowań

Budżet Rybnika poparli radni Platformy Obywatelskiej i klubu Wspólnie dla Rybnika. Podkreślają, że ruchy władzy centralnej spowodowały ubytek ponad 110 mln zł. Jak słyszymy, "samorząd nie wyda pieniędzy, które mu się
po prostu należały, a podstawą do tego jest Konstytucja RP i zasada rzetelnego finansowania zadań publicznych w Polsce".

- Polskie gminy i powiaty nie wydadzą wyższych sum na wynagrodzenia, dotacje, inwestycje, w związku z tym wpływy z PIT i VAT będą strukturalnie maleć. To spowoduje kolejne spadki w dochodach i wydatkach, straci na tym po raz kolejny rząd i starając się ratować sytuację, obciąży polskich podatników, osoby pracujące, przedsiębiorców, samorządy i wszystkich tych, którzy zarabiają pieniądze. To spowoduje kolejne wahnięcia na rynku. Podwyżka cen prądu, za wywóz śmieci, sztuczne pompowanie płacy minimalnej bez zachowania relacji do wzrostu PKB, te wszystkie sztuczki na poziomie centralnym w końcu zemszczą się na autorach zmian w podatkach i na tych,
którzy zabrali nam środki do realizacji zadań publicznych. Nie ma bowiem ukrytych pieniędzy, są tylko te, które są generowane przed pracodawców, pracowników i inwestorów. Jeśli rozwój państwa zaczyna się opierać na konsumpcji, to możemy sobie wyobrazić przyszłe skutki tego typu polityki - napisał w oświadczeniu Wojciech Kiljańczyk, przewodniczący Rady Miasta w Rybniku.

- Budżet Rybnika na 2020 rok to budżet wyrzeczeń i rozczarowań. Możemy mieć wielkie plany i dobre chęci, ale przy tak drastycznych ruchach ze strony władz centralnych, samorząd pozostaje często bezbronny. Do czasu. W końcu wyborcy zrozumieją kto jest autorem tych zawirowań, a odzyskany przez ruchy proobywatelskie Senat złoży stosowne projekty ustaw, aby bronić samorząd. Wtedy będziemy głośno mówić, po co samorząd potrzebuje środki
finansowe, że chcemy za to finansować to, co konieczne. Ciekawi mnie, kto wtedy zagłosuje po raz kolejny przeciwko polskim gminom, powiatom i województwom, przeciwko obywatelom, którzy na co dzień pracują na dobro nas wszystkich. Budżet Rybnika na 2020 rok, to plan dochodów, ale również wydatków koniecznych do poniesienia, zupełnie podstawowych, gwarantujących nam wszystkim bezpieczeństwo i realizację zadań, które wynikają z przepisów prawa bądź zobowiązań naszego miasta. Będziemy kontynuować najważniejsze dla Rybnika projekty Chcemy więcej, ale jednocześnie wiemy jak trudno jest przygotować budżet miasta w tym okolicznościach, w których się znaleźliśmy - dodaje Wojciech Kiljańczyk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto